kadr z teledysku

Kilka powodów, dla których (po tylu latach!) wciąż czekamy na muzykę Rihanny


10 lutego 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Tuż przed wielkim powrotem Rihanny na scenę przypominamy powody, dla których Barbadoska wciąż pozostaje jedną z największych ikon współczesnej muzyki – nawet jeśli każe czekać na swoją muzykę wieczność.

Rihanna umie poruszać się między gatunkami

Wokalistka wkroczyła w świat muzyczny w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych, idealnie wpasowując się w trendy – gasnącej chwały r&b, eksplodującego energicznego popu i wchodzących w mainstream brzmień muzyki hip-hopowej – dodając szczyptę oryginalności, która zawsze biła od kreatywnej marzycielki z Barbadosu. Gdy jej demo usłyszał Jay-Z, wziął ją pod skrzydła swojej wytwórni Def Jam, gdzie nagrała debiutancki singiel Pon de Replay (2005). Po tym, jak Rihanna przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych w wieku 17 lat, jej kariera rozwinęła się w ekspresowym tempie.

Rihanna – Pon de Replay (2005)

W swojej muzyce od zawsze podkreślała swoje karaibskie korzenie. Dorastała w towarzystwie reggae, którego elementy wplatała przede wszystkim w swoje pierwsze krążki, łącznie z dancehallem. Później zwróciła się w stronę muzyki dance, eksperymentowała z soulem, muzyką gitarową, dubstepem. Nic nie jest jednak przypadkowe, a do tej pory artystka nie miała żadnego niewypału związanego z tworzoną przez siebie muzyką.

Jako swoje główne inspiracje w tworzeniu podawała popowe divy (Madonnę, Mariah Carey, Janet Jackson, Beyoncé), czy reprezentantki sceny r&b, takie jak Aaliyah czy Brandy. Nie raz zaskakiwała nas hucznymi popowymi współpracami artystycznymi i stale romansowała z hip-hopem. Jej głos zmienił się na przestrzeni lat – od początku swojej kariery zaliczyła wiele lekcji śpiewu, które niesamowicie rozwinęły jej umiejętności wokalne.

Liczne współprace z raperami

Wiemy, że jest wśród was wielu miłośniczek i miłośników rapu, a to z pewnością czyni was choć trochę większymi fanami artystki z Barbadosu. Rihanna ma za sobą wiele udanych współprac z raperami, z którymi tworzyła – w rolach tekściarskich lub producenckich – od początku swojej kariery. Wspólnie ze wspomnianym Jayem-Z wydała swój ogromny hit Umbrella w 2007 roku, który znalazł się na szczycie list przebojów w 13 krajach i utrzymywał się na pierwszym miejscu w Wielkiej Brytanii przez 10 tygodni. Został napisany właśnie przez znanego rapera, którego niedawno okrzyknięto raperem wszech czasów w zestawieniu „Billboard” i „Vibe”.

Nie jest to oczywiście jedyna praca zespołowa z udziałem wokalistki. Miała również okazję współpracować z Kanye Westem przy jego utworze All of the Lights (2011) z udziałem Kida Cudiego na My Beautiful Dark Twisted Fantasy, a także przy Famous (2016) z The Life of Pablo. Artyści nagrali również wspólny utwór Run this Town (2009) z Jayem-Z oraz FourFiveSeconds (2015) z Paulem McCartneyem. Rihanna pojawiła się na dwóch singlach Eminema Love the Way You Lie (2010) oraz The Monster (2013)

Kanye West – All Of The Lights ft. Rihanna, Kid Cudi (2011)

Artystka ma za sobą również tragiczną, wspólną historię z raperem Chrisem Brownem, który okazał się brutalnym sprawcą przemocy. Były partner pobił ją w drodze na rozdanie nagród Grammy w 2009 roku, a media obiegły zdjęcia poszkodowanej artystki. Za brutalny akt został skazany na kilka lat więzienia w zawieszeniu. Oni również nagrali razem utwory – wymowne Nobody’s Business oraz Turn up the Music w 2012 roku, gdy gwiazda postanowiła wybaczyć raperowi. Ich związek na szczęście nie przetrwał.

Najwięcej mówiło się o współpracy RiRi z Drakiem. Przede wszystkim o ich potencjalnym romansie, ale oficjalna była tylko muzyka, którą razem nagrali. Single – What’s My Name, Take Care czy Work z ostatniej płyty artystki ANTI w 2016 roku. Artyści wielokrotnie występowali razem na scenie, ale w duszy Rihanny gra dzisiaj już tylko jeden raper i jest nim A$AP Rocky – para jest razem od kilku lat, a niedawno urodziło się ich dziecko. Być może usłyszymy kiedyś ich wspólne utwory.

Soundtrack naszego życia

Przez ponad dekadę Rihanna bombardowała nas utworami, które momentalnie zamieniały się w ponadczasowe hity. Dla niektórych z nas były to czasy dorastania, a więc muzyka RiRi definiowała pierwsze dyskoteki, dodawała energii po rozstaniach i towarzyszyła przy wakacyjnych podróżach. Nie było osoby, która w którymś momencie przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku nie tańczyłaby do jej chwytliwych brzmień czy nie znała tekstu do jednego z utworów, które akurat podbijały listy przebojów.

Wystarczy przypomnieć sobie jej współpracę z wykonawcą muzyki EDM Calvinem Harrisem i ich utwór We Found Love. Kilkukrotnie powtarzany banalny refren „We found love in a hopeless place” ze świetnie przemyślaną muzyką taneczną Harrisa stworzyły połączenie, które nie opuszczało parkietów i list radiostacji w 2011 roku. Do RiRi tańczyli wszyscy, łącznie z aktorem Shią LaBeaoufem. Z twórcą muzyki elektronicznej wokalistka nagrała również hit z 2016 roku This Is What You Came For.

Po płycie ANTI z 2016 roku RiRi skupiła się na rozwoju biznesu jej marki Fenty – od zawsze intensywnie zajmowała się modą i eksperymentowała z wizerunkiem, co było kolejnym walorem barwnej artystki. Od tej pory nie koncertowała i nie wydała nowej muzyki poza utworem Lift Me Up do filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, za który otrzymała nominację do Oscara.

Nic dziwnego, że tak intensywnie czekamy na jej powrót – tęsknimy za beztroską i muzyką porywającą do tańca w klimacie 2012 roku. Jestem przekonana, że po odżyciu lat dwutysięcznych, które jest szeroko widoczne w trendach modowych i kulturowych, przyjdzie czas na tęsknotę za poprzednią dekadą. A to idealny moment na powrót RiRi niczym na białym koniu. Wszystko na to wskazuje – artystka wystąpi już w ten weekend w przerwie Super Bowl podczas 13-minutowego występu, który będzie jej pierwszym koncertem od lat. Niedawno powiedziała też, że jej nowa muzyka będzie „inna” i może być „dziwna dla jej fanów”. Cóż – chcemy cokolwiek, jesteśmy gotowi na wszystko, naczekaliśmy się wystarczająco długo!

Tuż przed wielkim powrotem Rihanny na scenę przypominamy powody, dla których Barbadoska wciąż pozostaje jedną z największych ikon współczesnej muzyki – nawet jeśli każe czekać na swoją muzykę wieczność. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →