Kilka powodów, dla których (po tylu latach!) wciąż czekamy na muzykę Rihanny
Obserwuj nas na instagramie:
Tuż przed wielkim powrotem Rihanny na scenę przypominamy powody, dla których Barbadoska wciąż pozostaje jedną z największych ikon współczesnej muzyki – nawet jeśli każe czekać na swoją muzykę wieczność.
Rihanna umie poruszać się między gatunkami
Wokalistka wkroczyła w świat muzyczny w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych, idealnie wpasowując się w trendy – gasnącej chwały r&b, eksplodującego energicznego popu i wchodzących w mainstream brzmień muzyki hip-hopowej – dodając szczyptę oryginalności, która zawsze biła od kreatywnej marzycielki z Barbadosu. Gdy jej demo usłyszał Jay-Z, wziął ją pod skrzydła swojej wytwórni Def Jam, gdzie nagrała debiutancki singiel Pon de Replay (2005). Po tym, jak Rihanna przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych w wieku 17 lat, jej kariera rozwinęła się w ekspresowym tempie.
Rihanna – Pon de Replay (2005)
W swojej muzyce od zawsze podkreślała swoje karaibskie korzenie. Dorastała w towarzystwie reggae, którego elementy wplatała przede wszystkim w swoje pierwsze krążki, łącznie z dancehallem. Później zwróciła się w stronę muzyki dance, eksperymentowała z soulem, muzyką gitarową, dubstepem. Nic nie jest jednak przypadkowe, a do tej pory artystka nie miała żadnego niewypału związanego z tworzoną przez siebie muzyką.
Jako swoje główne inspiracje w tworzeniu podawała popowe divy (Madonnę, Mariah Carey, Janet Jackson, Beyoncé), czy reprezentantki sceny r&b, takie jak Aaliyah czy Brandy. Nie raz zaskakiwała nas hucznymi popowymi współpracami artystycznymi i stale romansowała z hip-hopem. Jej głos zmienił się na przestrzeni lat – od początku swojej kariery zaliczyła wiele lekcji śpiewu, które niesamowicie rozwinęły jej umiejętności wokalne.
Liczne współprace z raperami
Wiemy, że jest wśród was wielu miłośniczek i miłośników rapu, a to z pewnością czyni was choć trochę większymi fanami artystki z Barbadosu. Rihanna ma za sobą wiele udanych współprac z raperami, z którymi tworzyła – w rolach tekściarskich lub producenckich – od początku swojej kariery. Wspólnie ze wspomnianym Jayem-Z wydała swój ogromny hit Umbrella w 2007 roku, który znalazł się na szczycie list przebojów w 13 krajach i utrzymywał się na pierwszym miejscu w Wielkiej Brytanii przez 10 tygodni. Został napisany właśnie przez znanego rapera, którego niedawno okrzyknięto raperem wszech czasów w zestawieniu „Billboard” i „Vibe”.
Nie jest to oczywiście jedyna praca zespołowa z udziałem wokalistki. Miała również okazję współpracować z Kanye Westem przy jego utworze All of the Lights (2011) z udziałem Kida Cudiego na My Beautiful Dark Twisted Fantasy, a także przy Famous (2016) z The Life of Pablo. Artyści nagrali również wspólny utwór Run this Town (2009) z Jayem-Z oraz FourFiveSeconds (2015) z Paulem McCartneyem. Rihanna pojawiła się na dwóch singlach Eminema – Love the Way You Lie (2010) oraz The Monster (2013)
Kanye West – All Of The Lights ft. Rihanna, Kid Cudi (2011)
Artystka ma za sobą również tragiczną, wspólną historię z raperem Chrisem Brownem, który okazał się brutalnym sprawcą przemocy. Były partner pobił ją w drodze na rozdanie nagród Grammy w 2009 roku, a media obiegły zdjęcia poszkodowanej artystki. Za brutalny akt został skazany na kilka lat więzienia w zawieszeniu. Oni również nagrali razem utwory – wymowne Nobody’s Business oraz Turn up the Music w 2012 roku, gdy gwiazda postanowiła wybaczyć raperowi. Ich związek na szczęście nie przetrwał.
Najwięcej mówiło się o współpracy RiRi z Drakiem. Przede wszystkim o ich potencjalnym romansie, ale oficjalna była tylko muzyka, którą razem nagrali. Single – What’s My Name, Take Care czy Work z ostatniej płyty artystki ANTI w 2016 roku. Artyści wielokrotnie występowali razem na scenie, ale w duszy Rihanny gra dzisiaj już tylko jeden raper i jest nim A$AP Rocky – para jest razem od kilku lat, a niedawno urodziło się ich dziecko. Być może usłyszymy kiedyś ich wspólne utwory.
Soundtrack naszego życia
Przez ponad dekadę Rihanna bombardowała nas utworami, które momentalnie zamieniały się w ponadczasowe hity. Dla niektórych z nas były to czasy dorastania, a więc muzyka RiRi definiowała pierwsze dyskoteki, dodawała energii po rozstaniach i towarzyszyła przy wakacyjnych podróżach. Nie było osoby, która w którymś momencie przełomu pierwszej i drugiej dekady XXI wieku nie tańczyłaby do jej chwytliwych brzmień czy nie znała tekstu do jednego z utworów, które akurat podbijały listy przebojów.
Wystarczy przypomnieć sobie jej współpracę z wykonawcą muzyki EDM Calvinem Harrisem i ich utwór We Found Love. Kilkukrotnie powtarzany banalny refren „We found love in a hopeless place” ze świetnie przemyślaną muzyką taneczną Harrisa stworzyły połączenie, które nie opuszczało parkietów i list radiostacji w 2011 roku. Do RiRi tańczyli wszyscy, łącznie z aktorem Shią LaBeaoufem. Z twórcą muzyki elektronicznej wokalistka nagrała również hit z 2016 roku This Is What You Came For.
Po płycie ANTI z 2016 roku RiRi skupiła się na rozwoju biznesu jej marki Fenty – od zawsze intensywnie zajmowała się modą i eksperymentowała z wizerunkiem, co było kolejnym walorem barwnej artystki. Od tej pory nie koncertowała i nie wydała nowej muzyki poza utworem Lift Me Up do filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu, za który otrzymała nominację do Oscara.
Nic dziwnego, że tak intensywnie czekamy na jej powrót – tęsknimy za beztroską i muzyką porywającą do tańca w klimacie 2012 roku. Jestem przekonana, że po odżyciu lat dwutysięcznych, które jest szeroko widoczne w trendach modowych i kulturowych, przyjdzie czas na tęsknotę za poprzednią dekadą. A to idealny moment na powrót RiRi niczym na białym koniu. Wszystko na to wskazuje – artystka wystąpi już w ten weekend w przerwie Super Bowl podczas 13-minutowego występu, który będzie jej pierwszym koncertem od lat. Niedawno powiedziała też, że jej nowa muzyka będzie „inna” i może być „dziwna dla jej fanów”. Cóż – chcemy cokolwiek, jesteśmy gotowi na wszystko, naczekaliśmy się wystarczająco długo!
Tuż przed wielkim powrotem Rihanny na scenę przypominamy powody, dla których Barbadoska wciąż pozostaje jedną z największych ikon współczesnej muzyki – nawet jeśli każe czekać na swoją muzykę wieczność. Zobacz także Po fali niskich ocen dla „Małej syrenki” baza filmowa zmienia system oceniania Te rapowe duety rozbiłyby bank. Ale coś im przeszkodziło Nowe seriale, których […]
Obserwuj nas na instagramie: