fot. materiały promocyjne

Rammstein w cieniu oskarżeń. Fanka miała być odurzona i wykorzystana


31 maja 2023

Obserwuj nas na instagramie:

24-letnia fanka metalowej grupy Rammstein twierdzi, że po koncercie podano jej tzw. pigułkę gwałtu, a następnie wykorzystano, o czym świadczą liczne siniaki na jej ciele. Zespół zaprzecza oskarżeniom, ale do mediów docierają kolejne niepokojące informacje od kobiet, które uczestniczyły w podobnych imprezach.

Oskarżenia wobec zespołu Rammstein

W zeszły poniedziałek hucznie rozpoczęła się trasa koncertowa grupy Rammstein. Dla wielu wiernych fanów zespołu był to fenomenalny koncert, jednak nie dla 24-letniej Shelby Lynn. Młoda kobieta twierdzi, że została odurzona, a także wykorzystana przez wokalistę i lidera zespołu Tilla Lindemanna.

Lynn wspomina, że przed koncertem została zaproszona na imprezę za kulisami. 24-latkę zaproszono również na prywatne spotkanie z wokalistą i liderem zespołu Tillem Lindemannem. Zgodziła się, ponieważ została zapewniona, że nie chodzi o propozycję stosunku. Razem z kilkoma kobietami napiła się z Tillem, a następnie bawiła się na koncercie, choć już wtedy czuła, że nie ma pełnej kontroli nad swoim ciałem. Jak pisze „Bild”, na afterze ponownie spotkała się z liderem, który miał zdenerwować się tym, że kobieta nie zgadza się na seks, którego jednak oczekiwał. Reszty nie pamięta. Następnego dnia rano zobaczyła na ciele ślady, odczuwała również nudności i dreszcze. „Te siniaki, w tym ślady palców, mogły wziąć się od silnego chwytu. Nie wiem nawet kiedy dokładnie powstały, bo byłam zupełnie nieświadoma, pod wpływem czegoś” – opisała Shelby Lynn w poście, gdzie pokazała zdjęcia posiniaczonego ciała. Uważa, że pamięta jedynie wypicie dwóch małych kieliszków tequili i drinka.

Sprawę miała zgłosić litewskiej policji, która przebadała ją testem z apteki na obecność substancji psychoaktywnych, jednak wynik był negatywny. Warto zaznaczyć, że wykrywalność tzw. pigułki gwałtu jest bardzo niska już kilkanaście godzin po podaniu. Kobieta zgłosiła sprawę również policji w Irlandii, gdzie mieszka, jednak nie mogli oni zrobić nic więcej, niż odesłać ją do służb w Litwie, gdzie miało dojść do incydentu. Shelby twierdzi, że trwa dochodzenie w jej sprawie. O sytuacji mówiła w filmie, na którym widać, że jest zalana łzami.

Gdy sprawa wypłynęła, media skierowały rzekomą winę na Lindemanna, ponieważ taki przekaz można było odczytać między słowami. 30 maja kobieta zaznaczyła jednak, że „Till jej nie dotknął” i „nigdy nie twierdziła, że ją zgwałcił”.

Rammstein zaprzecza zarzutom

W tej i podobnych imprezach wzięło udział wiele kobiet, które piszą o sprawie w mediach społecznościowych. Niektóre mówią o Tillu jako o „dżentelmenie”, nawet jeśli dochodziło do stosunku. Pojawiają się też informacje od osób, które widziały półświadome osoby na imprezach po koncertach, a także relacja jednej z kobiet, która wspomina agresywne zachowania muzyka. Niezależnie od tego, czy osoby wierzą Lynn, potwierdzają, że dochodzi do „selekcji” dziewczyn do udziału w imprezach Lindenmanna i ekipy. Muzycy zaprzeczają doniesieniom.

W oficjalnym oświadczeniu Rammstein zaprzecza informacjom nagłośnionym przez 24-latkę. „Jeśli chodzi o zarzuty dotyczące Wilna krążące w Internecie, zaprzeczamy temu, co uważa się, że wydarzyło się w naszym otoczeniu. Nie wiemy nic o oficjalnych dochodzeniach w tej sprawie”.

Historie innych rzekomych ofiar

Shelby poprosiła kobiety, by podzieliły się z nią doświadczeniami, jeśli kiedykolwiek muzycy grupy Rammstein oraz goście ich imprez przekroczyli ich granice. „Przez lata byłam na kilku afterach Lindemanna. Mogę powiedzieć z przekonaniem, że Till nie jest takim człowiekiem, za jakiego wszyscy (włączając mnie w tamtym czasie) chcemy go uznawać. Widziałem dziewczyny wątpliwie w wieku zgody porobione po uszy, nie wiadomo od czego. Osobiście pomagałem jednej, która była tak pijana/naćpana (oryg. So out of it), że nie wiedziała, gdzie się znajduje – była sama na tej imprezie, jej bluzka opadła, a piersi były odsłonięte, potykała się i przewracała. Ale trzeba pamiętać, że naprawdę podejrzane rzeczy nigdy nie dzieją się publicznie. Dziewczyny, których on chce, są dyskretnie zabierane gdzieś indziej. Znam przynajmniej jedną, która nie chce zeznawać, ale powiedziała mu »nie«, a on i tak zrobił z nią to, co chciał” – napisała jedna z osób, którą cytuje „Krytyka Polityczna”. W artykule portalu oraz w mediach społecznościowych 24-latki możemy przeczytać inne wyznania osób, które uczestniczyły w imprezach.

Pojawiają się również głosy wsparcia wobec zespołu. Fanki cieszą się, że mają okazję uczestniczyć w elitarnych imprezach i nie chcą, by obecna afera utrudniła im kolejne spotkania. Relacje ze wsparciem pojawiają się pod hasztagami #istandwithrammstein i #justiceforrammstein. W postach pojawiają się słowa o tym, jak dobrym człowiekiem ma być muzyk. Jak zauważa „Krytyka Polityczna”, jeden z wpisów Lynn skomentowała Anna Yakina, menedżerka i żona Petera Tägtrena, który współpracował z Lindemannem przy jego solowym projekcie. „Twoja historia nie jest jedyna. Są inne. Wszystkie mają wspólny wątek: utratę świadomości” – pisze.

Wciąż brakuje jednak jasnych dowodów na to, że doszło do nadużyć ze strony muzyka lub innych członków grupy Rammstein. Pod znakiem zapytania stoi jednak bezpieczeństwo na imprezach organizowanych przez grupę.

materiały promocyjne

24-letnia fanka metalowej grupy Rammstein twierdzi, że po koncercie podano jej tzw. pigułkę gwałtu, a następnie wykorzystano, o czym świadczą liczne siniaki na jej ciele. Zespół zaprzecza oskarżeniom, ale do mediów docierają kolejne niepokojące informacje od kobiet, które uczestniczyły w podobnych imprezach. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →