kadr z teledysku „Bal u Rafała"

Ralph Kaminski: jego nowe wcielenie urządziło “Bal u Rafała” [felieton]


17 maja 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Ralph Kaminski bez zapowiedzi wypuścił singiel i oficjalnie zaingurował nową erę w swojej twórczości. Kolejny rozdział otwiera z pompą Bal u Rafała.

Ralph Kaminski: nowe, nowe, idzie nowe

Nowy singiel, znaczy święto. Że u Ralpha się dzieje, nietrudno było się domyślić. Modyfikacja fryzury grzeje może i grzeje serwisy plotkarskie, ale że artysta przyzwyczaił swoich fanów do zmian image’u, co zawsze poprzedzało płytę, to… chyba śmiało można o tym pisać. Jego wizerunek to znakomity odnośnik do domniemywań, aczkolwiek teraz to już pewniak. Mamy singiel, album pojawi się, zakładam – wkrótce, a jeszcze przed krążkiem szykują się letnie koncerty, na których już na sto procent przedpremierowo zabrzmią jeszcze niewydane utwory. Nie da się ukryć, dla jego fanbase’u szykują się wakacje pełne wrażeń.

Czwarty krążek w drodze – poprzedzały go trzy wydawnictwa, każde inne, lecz każde spójne z uogólnioną kreacją Ralpha Kaminskiego. Jego twórczość dostarcza wzruszeń: od cichego debiutu, który szerzej wybrzmiał już dzięki koncertom, poprzez heartbreaking Młodość i wreszcie Korę, będącą nie tylko hołdem dla Olgi Jackowskiej i Maanamu, ale także gestem-wyzwaniem. Ralph Kaminski, tworząc tę płytę, musiał bardzo dobrze znać samego siebie, bo inaczej po prostu by nie podołał. Zaśpiewać może każdy (powiedzmy, w tej konwencji), lecz utwory legendarne potraktować jak własne? To żaden standard, raczej talent i ogromny przywilej.

Bal u Rafała, nawet jeżeli nie będzie pierwszą pozycją na trackliście, jest niczym intro do tego, co nadchodzi. Jak wyglądała ewolucja artysty od jego debiutu aż do chwili obecnej?

Nie przegap: Sprawdź najnowsze newsy o Ralphie Kaminskim

Ralph Kaminski bal u rafała
okładka singla Bal u Rafała

Morze: początek

Debiut nie wybił go od razu na szczyt, tak, premiera Morza przemknęła, lecz nie zalała go falą popularności. Ta przyszła odrobinę później, gdy pierwszy album Ralpha Kaminskiego został już ograny jedną czy drugą trasą. Koncerty pomogły mu w zbudowaniu społeczności: ciężko na to pracował, to były czasy, kiedy po SHOW spotkanie face to face z artystą trwało nawet dwadzieścia minut. Była na to przestrzeń, a do powiedzenia: sporo. Wypełniał te małe/średnie kluby, z budżetem nieporównywalnym zapewne do teraźniejszego i nawet wtedy nawet nie tyle bawił się, lecz tworzył własną konwencję. Plan na Morze urodził się pewnie znacznie wcześniej, ale jego kreacja wciąż się tworzyła, właściwie na bieżąco. Ralph testował, sprawdzał, badał: w jego podejściu prócz kreatywności, tkwiła także metoda. Subtelne zmiany zachodziły nawet między dwoma koncertami, które na trasie dzielił miesiąc czy dwa. Utrwaliło mi się wspomnienie coraz mocniejszego i mroczniejszego makijażu: przeskok był na tyle duży, że widoczny gołym okiem. Czy to miało jakieś znacznie inne od tego wizualnego?

Owszem – budowało jego sylwetkę, dopieszczało tę sceniczną postać, podnosiło pewność siebie. W tym momencie, artysta doskonale wiedział, jak grubą warstwą make-upu może nałożyć, jak bardzo, cóż, odlecieć od standardowych form scenicznych. Stawianie pierwszych kroków w branży było poszukiwaniem siebie. On – znalazł ten specyficzny styl, estradowy, wymagający nieustannych metamorfoz, czerpania ze zmian klimatu. A każdy kolejny projekt począwszy od Morza to jego pogłębienie.

Ralph Kaminski – Morze (Official Video)

Rozdział drugi: Młodość

Od wystrzałów z konfetti do olbrzymiej rakiety i świecącego księżyca podwieszanego na dużej scenie. Poszło, trzy lata po debiucie jego drugi album robił już to, czego życzy sobie każdy artysta. Szum, ale od samego początku. Grono osób czekało na płytę, ekscytowało się, szczególnie że to była dosłownie pierwsza tak szeroka promocja Ralpha i jego pierwszy makeover, który odbywał się na oczach słuchaczy. Dyskusja pod tytułem: to jego włosy czy peruka, to pytanie padające w wywiadach, gasz. A sama metamorfoza artysty, świadczy, o czym?

O pomyśle, o świadomości, o widzeniu szerszym niż tylko jednego punktu. Ralph Kaminski w bieli scalił się z tamtym poprzednim: nie odbywało się to definitywnie poprzez zastępstwo czy jakąkolwiek zamianę. Ten nowy (wówczas) wchłonął tego starego. Zgarnął przetarty szlak, wszelkie protipy, sceniczny experience i już na tej kanwie stawiał swoje kroki. Choć w obcasach, to pewne. Skoro wcześniej chodził, to mógł zacząć biegać.

Ralph Kaminski – Wszystkiego najlepszego (Official Video)

Przystanek Kora

Era Kory jest równorzędna do pozostałych dwóch, mimo specyfiki owego albumu. Wiązał się on przecież z przebranżowieniem: z wokalisty/performera w pełnoprawnego aktora wystawiającego swój własny spektakl. Jak więc widzicie, ścieżka kariery Ralpha Kaminskiego to nieustanne parcie do przodu. Niekoniecznie musi czy będzie odbijać się to w liczbach i wyświetleniach, a w przeogromnej zgodności jego oraz jego sztuki.

Splatają się językiem oraz formą, minimalizmem i rozdęciem. Mało robi dużo. Dużo robi więcej. Ralph jest nikim innym, jak personifikacją gradacji, szczerze, nie wiem, czy jest polski artysta, który równie trafnie oddawałby artystyczny rozwój.

Ralph Kaminski – Biegnij razem ze mną

Bal u Rafała

Docierając do sedna: trzy albumy, poboczne projekty (niewymienione, acz wciąż drażniące swoim rozstrzałem estetyk, choćby Albo Inaczej 2 czy Klucze Miuosha) i jesteśmy w domu, to znaczy, na Balu u Rafała. Tym razem jest ejtisowo, jednak to za wcześnie, żeby zakładać o profilu albumu. Singiel klimatem zbliżył się do Autobusów, a te na Młodości okazały się przecież rodzynkiem.

Przeczytaj: Ralph Kaminski: Kora była dla niego stworzona [relacja]

Ralph Kaminski bal u rafała
fot. Dawid Grzelak

Punktów wspólnych z artystyczną przeszłością Ralpha jest cała masa, zaczynając od samego teledysku. Michał Adam Góral, Danil Vitkovski, Dawid Grzelak no i oczywiście Dorota Kamińska-Kowalik – to nazwiska, które pojawiały się już wielokrotnie u jego boku. Stała ekipa to dobry przelot, to zrozumienie, to zajawka projektem, który skręca, kiedy nikt się nie spodziewa. Hamulców brak; to zaszło tak daleko, że teraz można już tylko szybciej i mocniej.

Bal u Rafała łatwo wchodzi latem: miałam też taką myśl, że to piosenka, przy której ludzie będą się bawić i na osiemnastce, i na czterdziestce. Doskonały throwback do good old days dla tych, którzy nie potrafią się zrozumieć ze współczesną muzyką, dla reszty, namiastka czasów, które na filmach wyglądają pięknie.

Ten Ralph Kaminski wypił już Morze, Młodość, wchłonął Korę. Jego kolejne ja – właściwie, wciąż to samo – stopniowo zaczyna się odsłaniać. Artysta, który wyprawił Bal u Rafała jest już dużo dalej niż był w momencie tych tańców.

Ralph Kaminski – Bal u Rafała (Official Video)

Ralph Kaminski na JAROCIN FESTIWAL 2022

Muzyk to jeden z artystów, którzy wystąpią podczas tegorocznego JAROCIN FESTIWAL. Impreza odbędzie się w Jarocinie w dniach 15-17 lipca, a bilety jednodniowe, jak i karnety na całe wydarzenie znajdziecie na stronie Biletomat.pl.

Ralph Kaminski bez zapowiedzi wypuścił singiel i oficjalnie zaingurował nową erę w swojej twórczości. Kolejny rozdział otwiera z pompą Bal u Rafała. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Ralph Kaminski: […]


ZOBACZ: Ralph Kaminski – KORA, Warszawa [fotorelacja]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →