Pierwszy zwiastun „Jokera 2” już jest. Koncepcja musicalu ma sens!

Miliard na koncie

Kontynuacja filmu Joker z 2019 r., wielkiego przeboju kinowego, który na całym świecie zarobił ponad miliard dolarów, to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów tego roku. Za kamerą znów stanie Todd Phillips, który za „jedynkę” nominowany był do Oscara za reżyserię i scenariusz, w głównej roli powróci Joaquin Phoenix (Oscar za główna rolę męską), do obsady dołączyła Lady Gaga, a cały film promowany jest jako musical. Premiera produkcji planowana jest na 4 października 2024 r.

O co chodzi z musicalem?

Od wielu miesięcy wszyscy zastanawiają się, o co właściwie chodzi z tym musicalem. W pierwszym Jokerze wszystko muzycznie się zgadzało, a kompozytorka ścieżki dźwiękowej, Islandka Hildur Guðnadóttir, dostała nawet za swoją pracę Oscara. Moda na musicale jednak trwa w Hollywood – w ostatnich latach wróciła ze zdwojoną siłą, dzięki sukcesom takich ambitnych filmów, jak La La Land czy Tick, tick… Boom!. Jak to się jednak ma do mrocznego, komiksowego świata Gotham City, uniwersum DC i przede wszystkim sensownej kontynuacji znanej już historii z dobrze nakreślonym bohaterem?

Czytaj też: Do mediów dotarły „skargi toaletowe” statystów z planu sequela „Jokera”

Pierwszy zwiastun Joker: Folie à Deux

Pierwszy zwiastun filmu Joker: Folie à Deux rozwiewa wątpliwość – koncepcja jukebox musicalu (czyli takiego, w którym za podkład posłużą gotowe, zapewne klasyczne przeboje, a nie oryginalne piosenki), może wpasować się idealnie w relacje bohaterów. Phoenix wróci jako Arthur Fleck aka Joker, zamknięty w Arkham Asylum (fikcyjny szpital psychiatryczny w równie fikcyjnym Gotham City) nieobliczalny sprawca przemocy. Lady Gaga wcieli się natomiast w Harley Quinn, a pierwotnie psycholożkę dr Harleen Quinzel, która ma Fleckowi pomóc.

Folie à Deux, czyli co?

Sytuacja wymyka się jednak spod kontroli, bohaterowie wchodzą w swój własny świat i rodzi się klasyczna sytuacja „my przeciwko wszystkim”. I to właśnie muzyka podkreśli tu niezwykłą więź między bohaterami, a właściwie tytułowe folie à deux. Chodzi tu o zaczerpnięty z psychiatrii termin oznaczający paranoję indukowaną – stan, w którym osoba blisko związana z chorym zaczyna traktować bezkrytycznie paranoiczne myśli chorego. Kiedy w zwiastunie dwójka nagrodzonych Oscarem aktorów tańczy do klasycznego hitu What the World Needs Now Is Love, pomysł twórców na ten film zaczyna układać się w sensowną całość. Tym bardziej, że wiele trailerowych scen rozegra się zapewne w wyobraźni ich bohaterów. Zobaczcie: