„Ojciec chrzestny” ponownie trafi do kin

Ojciec chrzestny – absolutne must see?

W kręgach filmowych Ojciec chrzestny uważany jest za arcydzieło. Klasyk, który trzeba po prostu znać. Niezapomniane role Marlona Brando i Ala Pacino, ikoniczne sceny, kwestie, muzyka, scenariusz. To wszystko miało swoje odbicie w rzeczywistości, bo film zgarnął trzy Oscary: za rolę Vito Corleone, statuetkę odebrał Brando, Ojciec chrzestny zwyciężył także w kategoriach Najlepszy film i Najlepszy scenariusz adaptowany. Był także nominowany w ośmiu innych kategoriach. Film Francisa Forda Coppoli doczekał się dwóch kontynuacji: Ojciec chrzestny 2 zdobył z kolei aż sześć Oscarów. Trójka nie cieszyła się aż tak dużą popularnością, bo na siedem nominacji, żadnej nie przekuła w statuetkę (“zdobywając” za to dwie Złote Maliny) i wśród fanów trylogii o rodzinie Corleone, wymieniana jest jako najsłabsza z części.

Czy Ojciec chrzestny jest czymś, co koniecznie trzeba obejrzeć? Ciężko znaleźć odpowiedź na to pytanie, bo wchodzimy tutaj na grunt osobistych preferencji i gustów. Mnie film nie zachwycił na tyle, żeby nazywać go arcydziełem. Niemniej jednak uważam, że jest po prostu bardzo dobrym obrazem. Nie umieściłbym go jednak w jakimś swoim osobistym zestawieniu najlepszych filmów.

Rodzina Corleone przejdzie zabieg odświeżający

Ojciec chrzestny będzie w przyszłym roku obchodził swoje 50. urodziny. Podczas specjalnego panelu studia Paramount podczas CCXP Worlds 2021, Francis Ford Coppola zapowiedział, że w przyszłym roku do kin trafi nowa, odświeżona wersja filmu. Oprócz ulepszenia obrazu do jakości 4K, zostanie poprawiony także dźwięk. Nowa wersja ma być także szansą dla fanów, którzy nie mieli możliwości obejrzeć filmu w kinach, a także opcją celebrowania filmu w wielkim stylu. Ojciec chrzestny wszedł na srebrny ekran 15 marca 1972 roku i spekuluje się, że właśnie 15 marca, nowa wersja trafi do kin.