Amor nie taki straszny. Mamy dla was naprawdę dobre polskie rapowe kawałki na Walentynki
Obserwuj nas na instagramie:
Miłość niejedno ma imię i może być związana ze wszystkim, o czym przekonacie się, poznając ten dobry polski rap na Walentynki.
Dobry polski rap na Walentynki: Dinal i Lilu – Ty
To nie jest kawałek o miłości. Ta fraza pojawia się już na początku i fakt, można przyznać rację temu, kto ją wypowiada. Ty bliżej do wolno toczącego się, upalonego kawałka, który pośród nienachalnego stukania i równie nieinwazyjnego grzechotu proponuje linijki obniżające ciśnienie i zarazem mieszające porządki. O kobiecie i facecie to? A może jednak o muzyce, jak to w polskim rapie bywa? Można interpretować jak kto lubi. Na pewno za to o starych jak świat prawidłach rządzących zauroczeniem w kimś lub w czymś, a także późniejszych tegoż zauroczenia konsekwencjach. Niezależnie czy ktoś ma schizy z winy love, czy też jointy i płyty winylowe – mechanizmy pozostają te same. I myślę, że jest to całkiem piękne. (Krzysztof Nowak)
Dinal i Lilu – Ty
Dobry polski rap na Walentynki: Jan-rapowanie x NOCNY – Zaczekaj przed drzwiami
Nie ma powodu, by udawać, że Jan-rapowanie jest raperem, którego cenimy za technikę czy wieloznaczności w linijkach. Teksty krakowianina przykuwają uwagę przede wszystkim dzięki osobowości autora i temu, co ma on do powiedzenia. Weźmy choćby Zaczekaj przed drzwiami. Być może nie cały utwór jest skierowany do potencjalnej drugiej połówki – ale to wciąż miłość. Gospodarz porusza bowiem temat uczucia, jakie żywi do miasta, z którego pochodzi, no i do ludzi, którzy w nim mieszkają. Refren, choć również wyłamuje się z lovesongowego stereotypu, nie jest pustym zlepkiem wyrazów. Mamy w nim nieprzepracowaną relację i nadzieję na przyszłość. Naraz skomplikowane i prozaiczne, a przez to ciekawe. (Igor Wiśniewski)
Jan-rapowanie x NOCNY – Zaczekaj przed drzwiami
Dobry polski rap na Walentynki: Lordofon – Kobayashi
To mój klasyk wśród numerów o związkach, więc nie mogłem wyobrazić sobie tego zestawienia bez niego. Niektórzy mówią, że miłość ogłupia – ja mam inną teorię. Wszyscy wewnętrznie jesteśmy po prostu strasznie głupi, tylko maskujemy to publicznie. A w miłości chodzi o to, żeby móc bez skrępowania być głupim w swoim towarzystwie. I o tym jest, przynajmniej moim zdaniem, Kobayashi. O małych, codziennych, z pozoru głupich czynnościach czy zachowaniach, będących z pozoru utrapieniem, a w praktyce stanowiących istotę związku. Zresztą – co ja się mądrzę, najlepiej po prostu oddam głos chłopakom z Lordofonu: Gdyby znajomi nas słyszeli, to by nie chcieli nas znać / Gadamy bzdury, tak nam szybciej mija czas / Wszystko jest łatwe, chociaż nieporadnie się bawimy w dom / Ale tak jest nam dobrze. (Jakub Wojakowicz)
Lordofon – Kobayashi
Dobry polski rap na Walentynki: Sokół – Z tobą
Sokół kazał długo czekać na swoją debiutancką solową płytę. A gdy już ją wydał, to urwał słuchaczom dodatkowe 30 sekund, nim zaczął opowiadać o miłości do swojej partnerki. Te pół minuty trwał czysto muzyczny, pobrzmiewający ejtisowo wstęp do kawałka Z tobą, będącego jednym z najbardziej uczuciowych i pozytywnych dokonań warszawskiego weterana. Tu nie ma narratora, który opowiada o otaczających go postaciach – jest za to postać, która mówi o sobie i swoim związku we własnej osobie. Robi to uczciwie, bo nie pomija codziennych zgrzytów (czy może bardziej: zgrzytków). Robi to też obrazowo, bo anatomia relacji rozkłada codzienność na barwne kadry. Tego naprawdę nie dało się lepiej napisać, jeśli chodzi o doświadczenie przypisane temu gościowi. (Krzysztof Nowak)
Sokół – Z tobą
Przeczytaj także: smutne utwory rapowe na Walentynki
Dobry polski rap na Walentynki: Solar/Białas – Olejmy jutro
Czyli rapowe Wsiąść do pociągu byle jakiego. Niesamowicie energetyzujący numer o gościu, który bez planu, bez mapy i zdecydowanie bez żadnego przygotowania rzuca wszystko i ucieka ze swoją partnerką od szarej rzeczywistości, by zobaczyć, jak się żyje w filmach. Motyw stary jak świat, znany nie tylko w muzyce, ale przecież nie dostałby się do kanonu, gdyby nie był piekielnie romantyczny. Nie ma chyba wśród nas nikogo, kto przynajmniej raz w życiu o czymś podobnym by nie marzył. Solar i Białas dokonali w tym tracku czegoś niezwykłego – uchwycili magię wyjątkowego początkowego etapu zauroczenia, gdy nic poza naszą drugą połówką się dla nas nie liczy. (Karolina Błońska)
Solar/Białas – Olejmy jutro
Dobry polski rap na Walentynki: Ten Typ Mes i Kortez – Jak nikt
Termin rapowa ballada brzmi śmiesznie wyłącznie na papierze. Jest to bowiem jeden z najbardziej emocjonalnych singli, jakie wyszły w 2016 roku. Nie uświadczymy tu frazesów o pięknych oczach i motylkach w brzuchu. Jak nikt to przede wszystkim uzewnętrznienie egocentryzmu, które nadaje charakteru całej piosence. Od walenia koksu w Brasil do wzajemnego oddziaływania mija tylko chwila, jednak słuchacz nie dostrzega zgrzytu między pozornie różnymi kwestiami. Mimo tak wyraźnej koncentracji na odczuciach Mes na każdym kroku podkreśla, jak istotna jest dla niego osoba, do której się zwraca. I właśnie ten aspekt definiuje kawałek. (Igor Wiśniewski)
Ten Typ Mes i Kortez – Jak nikt
Dobry polski rap na Walentynki: WCK – Samotne śniadanie
Występują: Mada, Kuba Knap, Ryfa Ri, Emil G i Kaietanovich. Piosenką składają hołd romantycznym porankom spędzonym we dwoje. Rozpływają się nad magią wspólnych chwil, które na pierwszy rzut oka magiczne się nie wydają – ot, codzienna poranna rutyna, do której wliczyć można coś tak prozaicznego jak jedzenie śniadania. To wszystko jednak nabiera wyjątkowości, gdy mamy z kim się tym dzielić. Numer jest bardzo ciekawie napisany, bo na zasadzie kontrastu – każda z osób z grupy wylicza, czego z takiej wspólnej codzienności brakuje mu najbardziej, gdy jest sama. Dzięki zestawieniu tej przykrej samotności z celebracją bycia razem ta druga wybrzmiewa jeszcze głośniej. (Karolina Błońska)
WCK – Samotne śniadanie
Dobry polski rap na Walentynki: Young Igi – Każdy nowy dzień
Dyplomatycznie rzecz ujmując – poetą Young Igi nigdy nie był i raczej już nie będzie. Ale nie w tym tkwi siła jego muzyki. Może właśnie dlatego takie wrażenie zrobił na mnie Każdy nowy dzień. Nie siląc się na zbędną górnolotność, Igor w pozornie prosty, lecz tak naprawdę idealnie wyważony sposób wyznaje miłość swojej partnerce. Nawet jeśli nie mógł sobie odmówić wciśnięcia w linijki paru marek odzieżowych, to w zasadzie tak pozornie niepotrzebny w tematyce miłości zabieg działa na korzyść tego numeru. Sprawia, że ma się poczucie, że napisanie kawałka przyszło mu z łatwością, że po prostu przelał swoje myśli na papier. Oprócz tego autentyczności utworowi przydaje teledysk stworzony z zakulisowych nagrań związanych z sesją zdjęciową, w której autor wziął udział razem z dziewczyną. To naturalna, nietandetna miłość w dźwiękach i obrazach. (Jakub Wojakowicz)
Young Igi – Każdy nowy dzień
Miłość niejedno ma imię i może być związana ze wszystkim, o czym przekonacie się, poznając ten dobry polski rap na Walentynki. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Dobry polski rap […]
Obserwuj nas na instagramie: