fot. Łukasz Zabłocki

“Zdaję sobie sprawę, że nie jestem teraz na szczycie” – wywiad z Natalią Nykiel

Obserwuj nas na instagramie:

Natalia Nykiel opowiada o swoim najnowszym albumie Regnum, który powstawał w czasie największego kryzysu egzystencjalnego w jej życiu. Z czym mierzy się osobiste królestwo artystki?

Natalia Nykiel w muzycznej konfrontacji z samą sobą

Pandemia to czas, który wyjątkowo skłonił nas do licznych refleksji i zajrzenia w głąb siebie, co szczególnie odczuła Natalia Nykiel. Ten najtrudniejszy moment w życiu artystki odcisnął się najbardziej osobistym albumem w jej karierze – Regnum. To osobiste królestwo Natalii, które skutecznie odbija ofensywę natarczywych myśli i złych doświadczeń, na które receptą stała się muzyka.

Ta ponownie powstawała pod czujnym okiem producenta Michała “Foxa” Króla, choć tym razem współpraca duetu zaowocowała licznymi, zaskakującymi rozwiązaniami brzmieniowymi, nawet jak na Natalię Nykiel. To eklektyczne uniwersum już od pierwszych singli wzbudzało mieszane reakcje fanów artystki, dlatego cieszę się, że podczas naszej rozmowy Natalia zarysowała szerszy kontekst swojego nowego wydawnictwa, który pozwala lepiej zrozumieć intencje artystki, poznać genezę albumu i zwyczajnie poczuć to, co w Regnum najistotniejsze – emocje.

Natalia Nykiel Regnum premiera albumu wywiad
Natalia Nykiel – “Regnum”, okładka albumu

Natalia Nykiel – wywiad

Weronika Szymańska: Zacznę na grubo…

Natalia Nykiel: Lubię na grubo, dawaj!

Muszę przyznać, że trochę mnie wkurza ten album.

Natalia Nykiel: (śmiech)

Twoje poprzednie płyty były dość lekkie w liryce i pozwalały skupić się bardziej na warstwie muzycznej, z kolei tutaj teksty na maksa mnie intrygują. Czuję, że próbujesz przekazać tym albumem coś ważnego, ale tak sprytnie żonglujesz słowami, że ta interpretacja koniec końców pozostaje dość mocno otwarta. Wkurzam się, bo chciałabym wiedzieć, co autor miał na myśli!

Natalia Nykiel: Nie lubię tłumaczyć swoich tekstów, bo to trochę jak tłumaczenie kawału, który po prostu nie wszedł. Zdecydowanie wolę jak ktoś, kto słucha mojej muzyki, ma własną interpretację, bo wtedy odbiorca bierze tę piosenkę dla siebie i dopasowuje jej historię do własnych wspomnień. Lubię, jak fani znajdują swoje połączenia w moich piosenkach. Ta płyta faktycznie jest trudna w odbiorze, bo czas, w którym powstawała, był dla mnie prywatnie dość skomplikowany, mierzyłam się wtedy z największym kryzysem, jaki kiedykolwiek miałam w życiu. Regnum stało się ujściem dla wszystkich moich życiowych zagwozdek, z którymi rozprawiałam się w tamtym czasie. Niektóre są bardzo osobiste, związane z bardzo bliskimi mi osobami, inne dotyczą mojego miejsca w świecie czy też na scenie. Wydaje mi się, że to dobrze, że ten album Cię wkurza. Jeśli coś jest neutralne i nie wywołuje w Tobie żadnych emocji, to jest zbędne, a jeżeli Cię to wkurza, to znaczy, że haczyk został złapany.

Natalia Nykiel Regnum premiera albumu wywiad
fot. Łukasz Zabłocki

Oczywiście trochę Cię prowokuję. Album mi się bardzo podoba! Ale chciałam zatrzymać się na dłużej przy tych tekstach, bo wiem, że takie obnażanie się z prywatnych przeżyć było dla Ciebie zawsze czymś stresującym. Tu mamy jednak sporo Twoich osobistych emocji. I chyba dużo miłości? Chociaż z drugiej strony, jak przeczytałam, że Pętla jest o Twojej relacji z muzyką, a nie z drugim człowiekiem, to całkowicie zwątpiłam w swoje zdolności interpretacyjne.

Natalia Nykiel: To jest właśnie świetny przykład na znajdowanie w piosenkach różnych historii dla siebie. Myślę, że Pętla zdecydowanie może być o relacji z drugą osobą, w której jest jakiś przesyt. Chociaż akurat ten utwór jest napisany bardzo wprost i dokładnie oddaje to, co miałam na myśli. “Czy cisza to lek, żeby kochać znów dźwięk” – to wszystko jest jeden do jeden, choć można to oczywiście brać za metaforę i właśnie to jest super, że każdy może znaleźć w tym coś dla siebie. Ale masz rację, że jak ktoś będzie się zastanawiał, co ja konkretnie przeżyłam, to będzie miał ogromną trudność. Lubię zakręcać w tekstach, bo chcę trzymać swoją prywatność dla siebie. Nawet jeśli piszę o czymś, co naprawdę miało miejsce, to staram się jednak trochę zagmatwać ten tekst, żeby ktoś się nie domyślił, że piszę o nim, bo nie chcę tymi piosenkami wywoływać konfrontacji. To ma być dla mnie, forma rozmowy samej ze sobą, która być może pozwoli mi zamknąć pewne tematy.

Natalia Nykiel – Pętla

Natalia Nykiel: “Jestem dziś w zupełnie innym miejscu”

Single, które zapowiadały ten album, były bardzo różnorodne i często mocno zaskakujące, choć mam wrażenie, że trochę nas nimi zwodziłaś, bo koniec końców pod względem brzmieniowym nie ma tu ogromnej rewolucji. Raczej bym powiedziała, że to eklektyczne połączenie wszystkiego, co robiłaś do tej pory.

Natalia Nykiel: Same single oderwane od całej płyty faktycznie mogą dawać poczucie, że nie wiadomo, w którą stronę to zmierza. Zbudowały dość zagadkową otoczkę, dlatego cieszę się, że album w końcu wychodzi, bo uważam, że trzeba go posłuchać w całości, żeby zrozumieć, jak to wszystko ma się do siebie. Na pewno znajdzie się ktoś, kto powie, że ta płyta jest niespójna, przez to, że jest tak różnorodna. Z drugiej strony mam poczucie, że ten eklektyzm bardzo oddaje to, jaka jestem w życiu prywatnym. Ta płyta uświadomiła mi, że potrzebuję iść kilkoma ścieżkami naraz, bo to pozwala mi rozwijać się wielotorowo i nigdy nie chciałabym zamykać się w jakiejś jednej, małej szufladce, zamykać za sobą drzwi i zawsze być już tylko tam, bo to jest bezpieczne. Potrzebuję dużo nowości, co uzmysłowiła mi również pandemia i w związku z tym chciałabym tą płytą powiedzieć moim fanom, że jedyną stałą w naszym życiu jest ciągła zmiana. Przy tych singlach pojawiło się oczywiście wiele różnych głosów – jednym się podobały, innym nie, jedni by chcieli starą Nykiel i żebym znów zrobiła Error, inni woleliby Bądź duży czy Spokój… Problem jest taki, że nawet fizycznie nie potrafiłabym zrobić tego po raz kolejny, bo jestem dziś w zupełnie innym miejscu i mam w dłoniach zupełnie inne narzędzia, którymi nie jestem w stanie zrobić po raz kolejny tego, co już było. Dzięki Bogu, bo w życiu chodzi przecież przede wszystkim o rozwój. Wiem, że to moje poszukiwania wywołują różne emocje, ale ci odbiorcy jednak cały czas są, cały czas chcą słuchać, chcą koncertów, więc niektórzy podążają za tym razem ze mną.

Potwierdzam, że ten album trzeba przyjąć w całości i jestem na to żywym przykładem, bo przyznaję, że sama nie byłam przekonana do wszystkich singli. Dopiero słuchając albumu, wszystko złożyło mi się w spójną całość. Mam zresztą wrażenie, że najlepsze i tak zostawiłaś nieodkryte.

Natalia Nykiel: Mieliśmy ogromny problem z wyborem singli, bo każdy z mojej ekipy miał inne typy – ja trochę inaczej to widziałem, mój menedżer widział to trochę inaczej, nasi współpracownicy z wytwórni widzieli to jeszcze inaczej… Ogromny rozstrzał. Ale, co ciekawe, każda z tych opcji była dobra, choć wszystkie były zupełnie różne, bo tak jak już mówiłam – te piosenki są po prostu zupełnie inne. W każdym razie też uważam, że dużo mocnych elementów zostało jeszcze nieodkrytych.

Natalia Nykiel Regnum premiera albumu wywiad
fot. Łukasz Zabłocki

“Jako naród bardzo głośno krzyczymy, choć najczęściej bardzo mało wiemy”

Ja uwielbiam wszelkie orientalne klimaty w muzyce, więc od razu kupiło mnie Tu nie ma fobii. Myślę, że ten utwór wzbudzi spore zaskoczenie. Twoi odbiorcy spodziewaliby się prędzej pewnie jakiegoś latino, niż takiej bliskowschodniej stylistyki.

Natalia Nykiel: To brzmienie jest bezpośrednio połączone z tekstem piosenki. Chcieliśmy nawiązać z „Foxem” do wszystkich fobii społecznych, z którymi borykamy się jako Polacy, co miało oczywiście na celu zwrócić uwagę na homofobię, ale też na to, że my w ogóle nie lubimy obcych w tym kraju, a duża część imigrantów w Polsce pochodzi właśnie ze wschodu. Ta piosenka jest wyrazem mojej frustracji, bo mam wrażenie, że taka postawa w wielu przypadkach wynika z braku wiedzy, braku edukacji czy braku chęci zajrzenia głębiej w jakiś temat i zrozumienia istoty problemu. Jako naród podchodzimy do wielu rzeczy bardzo powierzchownie i bardzo głośno krzyczymy, choć najczęściej bardzo mało wiemy. To sprawia, że czuję przerażenie, frustrację i zwyczajnie boli mnie to, co dzieje się dookoła.

Natalia Nykiel – Tu nie ma fobii

Natalia Nykiel – królowa i wojowniczka

Regnum to królestwo – królestwo czego?

Natalia Nykiel: Moje królestwo! Królestwo, w którym jestem królową i wojowniczką, i dokładnie tak postrzegam tę płytę. Co jest dość ciekawe, bo bardzo długo nie miałam na nią tytułu. Ostatecznie, po kilku miesiącach stwierdziłam, że Królestwo, od piosenki o tym samym tytule, bardzo dobrze oddaje fakt, że ten album jest o tym, co czuję, co na mnie wpływa, co mnie kreuje, zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Poruszam tu też wiele tematów, które w jakiś sposób próbują uderzać w to moje królestwo, chociażby w piosence Oczy kontury cień, która jest bardzo feministycznym wyrazem poczucia, że coś mnie atakuje i nie pozwala, żeby to moje królestwo się dobrze rozwijało. Z kolei P.R.I.D.E. to wyraz mojej miłości i wparcia wobec fanów. Chciałam tą piosenką zarzucać mosty i pokazywać wszystkim, którzy kiedykolwiek czuli się wykluczeni, że są wspaniali i że też jestem dla nich. Każda z tych piosenek jest jakąś składową budującą bądź wpływającą na moje królestwo, co łączy się też z faktem, że ta płyta pozwoliła mi odnaleźć w sobie ogromne pokłady wewnętrznej siły i uzmysłowiła mi, żebym podążała za tym, na czym mi zależy, a nie czego ktoś ode mnie oczekuje.

Natalia Nykiel – P.R.I.D.E.

Regnum – muzyczno-wizualne uniwersum pełne niepokoju

W opisach tego albumu przewija się określenie “niepokojące uniwersum” – opowiedz, proszę, o tej kreacji.

Natalia Nykiel: Do “niepokojącego uniwersum” nawiązuje cała wizualna strona albumu. Pokazałam tę płytę Łukaszowi Zabłockiemu i Zuzie Słomińskiej, i poprosiłam ich, jako kreatywne głowy, które zajmują się sztukami wizualnymi, żeby odkryli w niej jeszcze coś innego niż to, co ja mam w głowie. Chciałam znaleźć bardziej obiektywny niż mój świat dla tej płyty. Wszystkie klipy do piosenek z tego albumu zostały stworzone właśnie przez Łukasza i Zuzę. Istotę świata, który stworzyli, najlepiej oddaje według mnie klip do Epoki X, gdzie z jednej strony dzieje się coś zupełnie normalnego, toczy się zwykłe życie, karmię “ptaki”, wokół jest spokój, a z drugiej strony jest w tym jakaś zgroza, bo te ptaki nie są już prawdziwymi zwierzętami, tylko dronami, co oddaje fakt, że nasze życie zmieniło się bezpowrotnie. Na Regnum jest dużo odniesień do tego, co było kiedyś, jak to się zmieniło, jak wygląda teraz i jak bardzo niepewna jest nasza przyszłość – właśnie tutaj szukałabym tego niepokoju. Jest on związany z tym, jak zmieniają się nasze relacje oraz z technologią, która coraz częściej pojawia się w naszym życiu i mocno ingeruje w bardzo przyziemne sprawy.

Natalia Nykiel – Epoka X

Król i Piotr Rogucki – zaskakujące współprace na nowym albumie Natalii Nykiel

A za którą część tego królestwa odpowiada Król?

Natalia Nykiel: Za tekst do piosenki Niech płonie, która otwiera album.

Mamy królestwo i mamy Króla – brzmi to dość nieprzypadkowo…

Natalia Nykiel: Faktycznie! Jest królowa i jest Król. Zresztą nie jeden, bo jest jeszcze przecież “Fox” Król, więc mamy dwóch królewiczów, ale królowa jest tylko jedna! Muszę przyznać, że miałam zakusy, żeby tych tekstów gościnnych było więcej, bo bardzo lubię takie współprace. Zaprosiłam nawet dwóch innych artystów, ale okazało się, że pierwszy raz w życiu te gościnne teksty w ogóle nie siedziały mi w ustach. Byłam tym faktem mocno zaskoczona, bo nigdy wcześniej nie miałam z tym problemu, na pierwszej płycie przecież większość tekstów była tekstami gościnnymi. To się coraz bardziej zmieniało i chyba jest to kwestia mojej dojrzałości, tego, że poczułam się na tyle dobrze z pisaniem, że naturalnym stała się dla mnie potrzeba robienia tego samej. Poczułam przede wszystkim, że mam dużo do powiedzenia. Ostatecznie na płycie został jeden gościnny tekst, do piosenki, która wzbudza we mnie szczególne emocje i ogromną ekscytację.

Piotr Rogucki to kolejna dość zaskakująca współpraca na tym albumie.

Natalia Nykiel: Z jednej strony tak, z drugiej przez całą karierę czekałam na odpowiedni utwór, w którym znalazłaby się przestrzeń dla mnie i Piotra. Szczerze mówiąc, nigdy nie widziałam tego duetu w jakiejś elektronicznej piosence. Kiedy stworzyliśmy z „Foxem” List za widnokrąg, od razu poczułam, że to dobry moment, żeby w końcu zaprosić Piotra i zaśpiewać razem.

Natalia Nykiel – List za widnokrąg

Portugalia i dwudziestowieczna, powojenna Warszawa – niekonwencjonalne inspiracje Natalii Nykiel

Pisząc Królestwo, inspirowałaś się Szczepanem Twardochem. Miałaś więcej takich inspiracji, które wpłynęły na ten album? Słuchaliście z „Foxem” czegoś namiętnie w studiu?

Natalia Nykiel: Gdy pracujemy nad płytą, to staramy się właściwie nie słuchać za dużo innych rzeczy, żeby potem nie próbować robić tego samemu. Bardzo łatwo jest przejść od inspiracji do próby zrobienia czegoś na wzór, a tego nigdy nie mieliśmy w zamiarze, więc wbrew pozorom w trakcie tworzenia słuchaliśmy bardzo mało muzyki. Chciałam skupić się na tym, co mi siedzi w głowie, nie dlatego, że czegoś słucham, tylko faktycznie, że gdzieś to w sobie mam. Jeśli chodzi o Królestwo, to mnie Warszawa sama w sobie od zawsze bardzo fascynowała, więc obraz takiego brudnego miasta w dwudziestoleciu międzywojennym u Szczepana Twardocha bardzo mnie podkręcał i zrobiliśmy z „Foxem” utwór trochę inspirowany tą wizją. Byłam zaskoczona efektem, bo ten tekst okazał się bardzo uniwersalny i odnoszący też w jakiś sposób do tego, co dzieje się teraz.

Natalia Nykiel – Królestwo

A czy Twój pobyt w Portugalii też był jakąś inspiracją artystyczną? Chłonięcie tamtejszych, lokalnych brzmień wniosło coś nowego do Twojego procesu twórczego?

Natalia Nykiel: Wydaje mi się, że nie. To był dla mnie czas zupełnej beztroski i wolności. Po powrocie, już w trakcie pandemii, dojechały mnie bardzo poważne sprawy i to właśnie z nimi się tu zmagam, chociaż takim elementem, który mówi o moim pobycie w Portugalii, jest Atlantyk. Mimo że jest w klimacie country, który nie kojarzy się z Portugalią, to jego tekst i energia, która płynie z tej piosenki, zdecydowanie tworzą moją muzyczną pocztówkę z pobytu w tamtym kraju.

Natalia Nykiel – Atlantyk

Natalia Nykiel na Regnum już nie musi nikomu nic udowadniać

Regnum to już czwarty album, który stworzyłaś z “Foxem”. Nie macie wobec tego poczucia, że Wasze zasoby powoli się wyczerpują? Nie czujesz potrzeby spróbowania się z kimś innym?

Natalia Nykiel: Zawsze czuliśmy, że się przy sobie wzajemnie rozwijamy i tak było też tym razem. Na przykład na tej płycie mocno naciskałam, żebyśmy poszli w bardziej instrumentalną stronę i „Fox” był na to totalnie otwarty. Pracując nad Regnum, zdecydowanie czułam, że jest jeszcze ten jeden etap, który możemy razem zrobić. Natomiast jeśli chodzi o nowe wyzwania, to bardzo chciałabym zacząć pisać piosenki dla kogoś, mam na myśli nie tylko teksty, ale też kompozycje. Czuję, że to byłoby dla mnie super doświadczenie. Zresztą kilka miesięcy temu udało mi się już w jakimś stopniu spełnić tę potrzebę, bo wspólnie z “Foxem” i Andrzejem Mrozkiem napisaliśmy piosenkę Lecę dla Marcina Maciejczaka, Sary James i Aniki Dąbrowskiej.

AniKa Dąbrowska, Marcin Maciejczak, Sara James – Lecę

A Fryderyk, którego zdobyłaś za swój ostatni album Origo – miałaś poczucie, że on coś zmienił? Czasem jest tak, że nagrody wywołują presję i sprawiają, że artyście bardziej patrzy się na ręce…

Natalia Nykiel: Czuję zupełnie odwrotnie. Ten Fryderyk jest dla mnie podkreśleniem wartości tamtej płyty, ale też mojej działalności muzycznej w ogóle. Paradoksalnie, mimo tego, jak trudna była w pisaniu płyta Regnum, mam w sobie zupełny luz. Moje największe hity wydarzyły się kilka lat temu i zdaję sobie sprawę, że nie jestem teraz na szczycie, z drugiej strony mam w sobie odwagę, ale też szczęście robienia tego, co mi samej sprawia przyjemność, w związku z tym zupełnie nie boję się oczekiwań. Po prostu potrzebuję robić to, co mi siedzi w głowie i w sercu, i zaskakująco mam w tym roku duży spokój i ciekawość na to, co będzie. Regnum to już mój czwarty album i mam poczucie, że ja już nie muszę nikomu nic udowadniać. Teraz jest czas na mój rozwój, na moją ekspresję. Oczywiście to nie oznacza, że osiądę na laurach, ale świadomość, że nie muszę, daje mi spokój. Pandemia nauczyła mnie też tego, że nie ma sensu denerwować się rzeczami, na które nie mamy wpływu. Swoją drogą nawet przy tych największych hitach zawsze miałam poczucie, że tworzę muzykę przede wszystkim w zgodzie ze sobą, robiliśmy to po prostu dla funu. Nikt nam nigdy nie zasugerował, że mamy zrobić hit. Jak coś stawało się popularne, to była dla mnie zawsze forma nagrody.

Natalia Nykiel Regnum premiera albumu wywiad
fot. Katarzyna Mieszawska

“W branży koncertowej nastąpiło ogromne przetasowanie ludzi”

Domyślam się, że pewnie niedługo poznamy daty Twojej trasy koncertowej z nowym albumem. Pamiętam koncerty z trasy Total Tour, promujące Discordię

Natalia Nykiel: Oj, one były na grubo…

Właśnie tak je zapamiętałam! Uważam, że na tamten moment, czyli 2017 rok, to były wydarzenia, które podnosiły poprzeczkę i wynosiły koncerty w Polsce na zupełnie nowy poziom. Teraz też szykujesz coś tak mocnego?

Natalia Nykiel: Artyści mają teraz ogromną trudność w organizacji koncertów. Zmieniła się sytuacja finansowa i logistyczna, bo w branży nastąpiło ogromne przetasowanie ludzi. W tamtym roku wydarzyło się już sporo koncertów, ale ludzie rzadko zdają sobie sprawę, że bardzo często te koncerty były albo kosztowo zaniżane, albo zupełnie nieopłacalne przez obostrzenia, w związku z czym nie wiem, czy uda nam się zrobić coś aż tak grubego w tym roku. Oczywiście będziemy próbowali postawić te koncerty w jak najlepszej formie, ale tym razem będzie na to wpływało tyle czynników zewnętrznych, że nie chciałabym nic deklarować. Najbliższy koncert, który mamy zaplanowany to 7 kwietnia w warszawskiej Stodole i mam nadzieję, że w końcu uda nam się go zagrać, bo też był już kilkukrotnie przekładany. Oby tych koncertów było w tym roku jeszcze więcej!

Natalia Nykiel Regnum premiera albumu wywiad
fot. Łukasz Zabłocki

Natalia Nykiel – Regnum, posłuchaj albumu!

Natalia Nykiel opowiada o swoim najnowszym albumie Regnum, który powstawał w czasie największego kryzysu egzystencjalnego w jej życiu. Z czym mierzy się osobiste królestwo artystki? Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →