Limp Bizkit wracają z premierowym singlem “Dad Vibes”


04 października 2021

Obserwuj nas na instagramie:

Nu-metal czy rap metal bezsprzecznie kojarzył się z latami dziewięćdziesiątymi oraz początkiem nowego millenium. I chociaż popularność tego gatunku, jednego z muzycznych symboli tamtych czasów, dawno już przeminęła, to być może ucieszy kogoś jednak fakt, że z premierową muzyką wrócili właśnie Limp Bizkit!

Dad Vibes to pierwszy singiel Freda Dursta z zespołem od siedmiu lat

Limp Bizkit w latach 90-tych robili naprawdę sporo hałasu. I doskonale wiedzą to wszyscy w najntisach wychowani. Fred Durst i jego kapela nadal jednak całkiem sporą grupą słuchaczy mogą się pochwalić. A najlepiej potwierdzają to koncerty, które zespół z powodzeniem cały czas wykonuje, a ich organizatorzy na frekwencję wśród publiczności z pewnością nie narzekają. Studyjnie niestety Limp Bizkit w ostatnich latach ucichli. Do tego tego stopnia, że ostatni numer otrzymaliśmy w 2014 roku. Od momentu wypuszczenia Endless Slaughter, a rok wcześniej Ready To Go cisza nastała również w temacie nowego albumu Limp Bizkit. Sytuacja zmianie uległa natomiast dopiero w ostatnim czasie. Najpierw początkowo dostrzec mogliśmy zmianę stylówy samego frontmana zespołu. Fred Durst w ostatnich miesiącach bowiem przemienił się w retro tatusia. Po przejściu całkowitej wizerunkowej metamorfozy wokalista, na koniec wakacji, ze swoim zespołem zagrał na festiwalu Lollapalooza. Limp Bizkit występ swój zakończyli puszczeniem premierowego utworu. Zatytułowanego właśnie Dad Vibes i nawiązującego do kolejnego imagu Freda.

Limp Bizkit na festiwalu Lollapalooza
Limp Bizkit na festiwalu Lollapalooza

Czy Dad Vibes zapowiada nowy album Limp Bizkit?

To niestety wiedzą już tylko sami Bizkici. Na szósty studyjny album kapeli założonej w Jacksonville na Florydzie wszakże słuchacze czekają równą dekadę. Ostatni longplay Limp Bizkit, płyta pt. Gold Cobra ukazała się bowiem latem 2011 roku. Od tego momentu zapowiedzi nowego krążka otrzymaliśmy kilkukrotnie. Pierwsze z nich poczyniono jeszcze w 2012. Limp Bizkit podpisali wówczas kontrakt południowo rapową wytwórnią Cash Money Records. Ujawniono nawet tytuł nowego albumu. Ten brzmieć miał Stampede of the Disco Elephants. Premierowe wydawnictwo nie stało się jednak następstwem zawarcia umowy z nowym wydawcą. Efektem tego kroku było natomiast odejście z zespołu DJ Lethala. A następnie, gdzieś około roku 2014, odejście już wszystkim Limpów z założonego przez Birdmana labelu. Po kolejnym roku z zespołem, na szczęście jedynie chwilowo, pożegnać musiał się Sam Rivers. Basista zaczął cierpieć na zwyrodnienie kręgosłupa. Do Limp Bizkit powrócił jednak w 2018. W tym samym roku, co wspomniany już DJ Lethal. Wszystko to z pewnością miało wpływ na samo nagrywanie nowego materiału. Od trzech lat jednak Limp Bizkit tworzą w pełnym już, i co istotniejsze, oryginalnym, składzie. Na pokładzie oprócz trójki już wymienianej, są także gitarzysta Wes Borland oraz perkusista John Otto. I w takim gronie powstało właśnie premierowe Dad Vibes.

Limp Bizkit – Dad Vibes

Wes Borland wyjaśnia dlaczego tak długo czekamy na Stampede of the Disco Elephants

Skoro Limp Bizkit swój szósty album zapowiedzieli już prawie dekadę wcześniej, to co jest powodem braku premiery Stampede of the Disco Elephants? Na to pytanie z odpowiedzią przychodzi do nas wiecznie zamaskowany Wes Borland. Ceniony muzyk jako powód opóźnienia w tworzeniu albumu wskazuje natomiast… Freda Dursta! Bowiem to sam frontman zespołu od dobrych kilku lat uniemożliwia ukończenie płyty roboczo zatytułowanej Stampede of the Disco Elephants. A ta, nota bene, nagrana jest podobno już od 2k12. Wokalista nie jest jednak nadal usatysfakcjonowany poziomem swojej własnej pracy, co skutecznie blokuje wydanie płyty. Informacje te natomiast Wes Borland ujawnił jeszcze w 2016 roku będąc gościem podcastu Drinks With Johnny. Gitarzysta prowadzącemu program, Johnny’emu Christ zwierzył się, że nowy album Limp Bizkit nadal nie wychodzi, gdyż Durst cały czas usuwa swoje partie wokalne, nie będąc zadowolonym z ich brzmienia.

Prawdopodobnie mamy 35 piosenek nagranych instrumentalnie, a on zrobił na nich wokale, a potem je wyrzucił. Myślę więc, że w końcu jest w punkcie, w którym wybierze zestaw tych piosenek, z których jest zadowolony i dokończy je, a my dokończymy płytę. Trzymajcie kciuki”.

– Wes Borland

I jak w ostatnich dniach słyszymy, Fred Durst rzeczone numery chyba nareszcie wybrał! Zaprezentowane Dad Vibes jest natomiast jednym z nich. A co więcej, album Stampede of the Disco Elephants ukazać ma się w 2022 roku! Dokładnie dziesięć lat po premierze ostatniej, na ten moment, płycie Limp Bizkit! Jakoś zaczyna się to układać w zgrabną całość! Jesteście gotowi na ponowną porcję hałasu od Limp Bizkit?

Limp Bizkit feat. Lil Wayne – Ready To Go

Czy doczekamy się nowego albumu Freda Dursta z zespołem? Mamy dla Was wyjaśnienie dlaczego na “Stampede of the Disco Elephants” czekamy już blisko dekadę.

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →