K-poperki walczą z Kają Godek na Twitterze


21 kwietnia 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Czy polski Twitter opanowany jest przez azjatyckie boty, które co jakiś czas dokonują zuchwałych ataków na „Prawdziwych Polaków”? Słuchając prawicowych mediów można dojść do takich wniosków.

Tym razem konta z twarzami Azjatów na profilówkach uwzięły się na Kaję Godek, podając sobie link do petycji, która odnosiła się do jej wypowiedzi o środowiskach LGBT i wnosiła o jej ukaranie. Robiły to tak skutecznie, że (zawierająca błąd) fraza Ukarany Kaje Godek dotarła na pierwsze miejsce w polskich trendach. Gdyby się jednak przyjrzeć tym twarzom na profilówkach, to dziwnym trafem wszystkie należą do k-popowych idoli. Czy to na pewno boty, czy może fani k-popu, dla których Twitter jest główną platformą komunikacyjną?

Imperium k-botów kontratakuje

Hipoteza o azjatyckich botach, pojawiała się po raz pierwszy około rok temu, gdy TVP wrzuciło na Twittera ankietę, która pytała uczestników o opinie na temat adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Ku zdziwieniu zadających pytanie, większość uczestników opowiedziała się za taką możliwością. Odpowiedź TVP? Usunięcie tweeta, ogłoszenie, że wyniki są nieprawidłowe, ponieważ doszło do ataku „anonimowych farm trolli”. Problem w tym, że owe anonimowe konta należały do fanów k-popu, wśród których ankieta stała się popularna. Bez większej przesady, można stwierdzić, że stanowią oni poważną siłę w polskim Internecie.

Z fanami k-popu lepiej nie zadzierać

Tzw. „k-poperki” są doskonale zorganizowane. Przy wydaniach kolejnych płyt, czy piosenek ich idoli, ustalają strategie, dzięki którym k-popowe utwory biją wszelkie możliwe rekordy sprzedaży i popularności. Znane są z tego, że wykupują dla ulubionych zespołów przestrzenie reklamowe, stanowiąc zewnętrzny, rozproszony, ale bardzo skuteczny dział marketingu. Dziękowały mediom, które tworzyły wartościowe treści o k-popie, wysyłając do redakcji kwiaty czy słodycze.

Jednak k-poperki potrafią też głośno wyrazić sprzeciw. O ich gniewie przekonało się m.in. Dzień Dobry TVN, które wypuściło materiał o Jungkooku z BTS, który miał prześmiewczy charakter i nie był pozbawiony błędów (pisaliśmy o tym tutaj). Fani k-popu zainteresowali sprawą nie tylko polskie, ale i zagraniczne media, ostatecznie doprowadzając do zwolnienia redaktora odpowiedzialnego za materiał i zmuszając stację do wystosowania przeprosin.

Regularna wojna na polskim Twitterze

Prawicowe media raczej nie wierzą w budowaną przez siebie teorię spiskową. TVP stwierdzając, że konta fanów k-popu to „farmy trolli”, próbowało odwrócić kota ogonem i wyjaśnić niekorzystny dla nich wynik ankiety. TV Republika nazywając tę samą grupę botami, próbuje ją zdyskredytować. W rzeczywistości za twarzami k-popowych idoli kryją się młodzi, pełni pasji ludzie, którzy mają swoją opinię i głośno ją wyrażają. Tak długo jak polskiego Twittera zasiedlają dwie grupy o tak sprzecznych opiniach, będzie on regularnie zamieniał się w pole bitwy. Kolejna wojna prawicy i fanów k-popu jest tylko kwestią czasu.

Czy polski Twitter opanowany jest przez azjatyckie boty, które co jakiś czas dokonują zuchwałych ataków na „Prawdziwych Polaków”? Słuchając prawicowych mediów można dojść do takich wniosków. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →