fot. materiały prasowe

Julia Kamińska: “Nie pozwolę, by ludzie zamknęli mnie w bezsensownych szufladkach” [wywiad]


20 czerwca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Julia Kamińska od lat towarzyszyła nam w kulturowym świecie w wielu telewizyjnych produkcjach. Artystka postanowiła jednak spróbować swoich sił również w muzyce. Jak ocenia stawiane przez siebie pierwsze kroki?

Julia Kamińska i jej muzyczny świat

Aktorka, nauczycielka, scenarzystka, a teraz także piosenkarka. Kobieta sukcesu, która od lat udowadnia całej Polsce to, że po swoje marzenia warto sięgać garściami.

Julia Kamińska Żal mi
fot. materiały prasowe

Julia Kamińska swoje pierwsze kroki stawiała w serialowo-filmowym świecie. Kojarzona z bardzo ciepłych, komediowych ról aktorka raz za razem przyozdabiała nasze twarze nieschodzącym z nich długo uśmiechem. Teraz jednak możemy poznać ją również od nieodkrytej dotąd strony. Artystka wydała bowiem swój debiutancki singiel, który zaprezentowany nam w duecie ze Skubasem zabiera nas do bardzo emocjonalnego świata.

Przeczytaj także: Julia Kamińska debiutuje z przytupem. Posłuchaj utworu Żal mi, w którym wokalistce towarzyszy Skubas

Jak swój debiut ocenia sama Julia Kamińska? Jakie emocje towarzyszyły jej na przestrzeni ostatnich lat pracy? Jak dba o swoje zdrowie psychiczne? Przeczytajcie sami!


Julia Kamińska – wywiad

Kuba Lipnicki, Rytmy.pl: Jesteśmy świeżo po premierze Twojego debiutanckiego singla. Jak się czujesz po postawieniu tego pierwszego kroku w nowym świecie?

Julia Kamińska: Jestem naprawdę podekscytowana tym, co zadziało się na przestrzeni kilku ostatnich dni. Wydanie tej piosenki było dla mnie początkowo naprawdę stresujące, okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie.  

Odgrywając role w serialach, nie zawsze masz wpływ na historię, którą nimi opowiadasz. Pisząc piosenki, jesteś tak naprawdę zależna tylko od siebie. Jak się czułaś z tym poczuciem pełni kontroli?

Julia Kamińska: To było niezwykle odświeżające uczucie. Jestem raczej przyzwyczajona do pracy w innym stylu. Gdy coś gram albo pisze, to zazwyczaj z tyłu głowy mam poczucie tego, że robię to przecież na zlecenie. Teraz pierwszy raz w życiu nie jestem już gościem jakichś wydarzeń dookoła mnie, to jest moja, kompletna inicjatywa, która okazuje się przyjemna i pozwalająca mi spinać coś od początku do końca. Współpracuję z niezwykle utalentowanymi osobami, do których mam zaufanie i z którymi rozumiem się artystycznie. Nigdy nie czułam aż takiej wolności w pracy.

Julia Kamińska Żal mi
fot. materiały prasowe

Przyznam szczerze, że byłem naprawdę zdziwiony utworem Żal mi. Od zawsze kojarzyłem Cię z rolami w filmach raczej komediowych i myślałem, że piosenka również skręci w kierunku popowo/tanecznej twórczości. Dostaliśmy jednak przepiękną balladę. Czy to jest kierunek, w którym będziesz zmierzała?

Julia Kamińska: Kawałek Żal mi jest mocno Skubasowy. Słychać w nim nostalgię charakterystyczną dla Radka, która bardzo dobrze współgra z tekstem Piotrka Jaska. Udało im się stworzyć piosenkę w której grają prawdziwe emocje a ja się w takich prawdziwych klimatach dobrze odnajduję. Moja płyta nie do końca będzie jednak w klimacie Żal mi. Na pewno znajdzie się na niej dużo więcej jaśniejszych kawałków. Chciałabym, żeby była takim moim komedio-dramatem, który będzie jednocześnie wzruszający i zabawny.

Gdybyś mogła zaprosić do współpracy jedną osobę, na kogo padłby wybór?

Julia Kamińska: Nie ma żadnych granic?

Nie ma żadnych granic!

Julia Kamińska: Leonard Cohen. Jestem wielką fanką jego muzyki i naprawdę słucham go – hmm, może nie na okrągło, ale na pewno jest on częstym gościem w moich słuchawkach. Oprócz niego mam jeszcze jeden pomysł, który byłby spełnieniem licealnych marzeń: współpraca z zespołem – Rammstein. Może nieoczywiste połączenie, ale skoro mówisz, że nie ma żadnych granic?

A jeśli chodzi o samą współpracę ze Skubasem, jak ją oceniasz?

Julia Kamińska: Naprawdę świetnie. Dużo rozmawialiśmy z Radkiem na temat tego, jak w ogóle wyglądają współprace na rynku muzycznym. Mamy bardzo różne doświadczenia, Radek jest osobą bezkompromisową, walczy o swoją wizję, ostatnio przy okazji wspólnego wywiadu powiedział, że chociaż konflikty bywają bardzo rozwijające, to zdarza mu się żałować swojego uporu.  Ja z kolei jestem bardzo otwarta na sugestie i często żałuję, że nie jestem bezkompromisowa, jak Radek, dopiero się tego uczę. Myślę, że oboje dążymy do złotego środka..

Julia Kamińska & Skubas – Żal mi, posłuchaj!

Czy to jedyny duet, który usłyszymy na albumie?

Julia Kamińska: Z Leonardem mamy już plan na kilka piosenek, a tak na serio proces tworzenia albumu cały czas trwa i jeszcze trochę pracy przed nami, ale na ten moment nie planuję żadnego innego duetu. Mam kilka piosenek, które na pewno nie trafią na tę płytę, tylko na inny krążek, na przykład duet z Marcinem Januszkiewiczem, który został nagrany już wiele lat temu – ale do tej płyty nie pasuje, to zupełnie inny klimat. 

Czyli właśnie zdradziłaś nam, że będzie też drugi krążek, który powstaje obecnie za kulisami?

Julia Kamińska: Tak, powstaje i będzie osadzony w klimatach głębokiej alternatywy. Pierwsza płyta będzie dużo bardziej jasna i radosna, mimo tego, że teksty w większości raczej wesołe nie są. Druga płyta będzie zdecydowanie mniej komercyjna i coś mi mówi, że słuchana przez bardzo wąskie grono odbiorców, szacuję jakieś sto wyświetleń na YouTube.

Nawiązując jeszcze do singla i samego tytułu. Wspomniałaś o tym, że czasami bierzesz na siebie za dużo i chciałabyś niektórymi rzeczami pokierować zupełnie inaczej. Jak sobie radzisz jako artystka z gorszymi momentami i chwilami zwątpienia?

Julia Kamińska: Wiesz co – jestem w tym biznesie kilkanaście lat. Wcześnie zaczęłam się mierzyć z opiniami, w mediach i nie tylko, które momentami bywały skrajnie negatywne, z tym, że jestem oceniana – moje wypowiedzi, mój wygląd, moje wybory życiowe – to było bardzo trudne. Musiałam wyrobić w sobie odporność, która pozwoliła mi się dobrze zdystansować. Stale staram się iść do przodu i nie boję się sięgać po pomoc, dlatego chodzę na terapię. Nauczyłam się wyciągać z trudnych sytuacji to, co najlepsze, na przykład inspirację. 

Julia Kamińska okładka singla Żal mi
fot. okładka singla Żal mi

Bardzo dziękuje, że w ogóle wspominasz o tej terapii, bo patrząc na to, co się dzieje w dzisiejszych czasach, ludzie zapominają o tym, że trzeba dbać o swój komfort psychiczny. Sam temat leczenia jest też bardzo często tematem tabu rodzącym u wielu poczucie wstydu.

Julia Kamińska: Tak, zachowanie takiego komfortu jest naprawdę ciężkie. Przez ostatnie dwa lata miałam naprawdę dużo pracy, realizowałam kilka projektów jednocześnie. Dopiero niedawno dopuściłam do siebie myśl, że jestem bardzo zmęczona, nie tylko fizycznie i muszę zwolnić. Zawsze miałam dużo siły i chęci żeby w pracy i w życiu prywatnym dawać z siebie więcej, dać wszystkiemu radę. Dzięki terapii wiem, że gdzieś jest granica. Dobrze jest wiedzieć, gdzie się ona znajduje, łatwiej wtedy o siebie dbać. 

Wspominając doświadczenia, o których mówisz i patrząc też na przykład na debiutującą również Julię Wieniawę, która połączyła aktorstwo z muzyką, tym samym dzieląc fanów na zwolenników i sceptyków takiej decyzji. Nie bałaś się podziału i skrajnych opinii w swoim kierunku?

Julia Kamińska: Nie boję się opinii, już nie. Mam wielką ciekawość otaczającego mnie świata i ta ciekawość jest dużo większa niż potencjalny lęk przed tym, że ktoś mi powie, że czegoś nie powinnam robić. Obawa przed czyjąś opinia mnie nie ogranicza. 

Julia Kamińska Żal mi
fot. materiały prasowe

Nie chcę myśleć stereotypowo, ale w Polsce mamy jednak tendencje do łatwego oceniania ludzi. Bardzo więc gratuluję Ci takiego wyrobienia sobie twardej skóry.

Julia Kamińska: To nie jest tak, że opinie mnie nie dotykają, bywa różnie, ale to zupełnie normalne. Grunt to nie dać się zamknąć ze względu na jakieś obawy. Nie chcę, żeby moja wolność, na przykład twórcza, była nadszarpnięta przez lęk przed opinią. 

Wiele osób dorastało razem z Tobą przez wiele telewizyjnych lat. Jak się czujesz jako artystka po takim czasie? Co udało ci się spełnić, a po jakie marzenia jeszcze sięgniesz w przyszłości?

Julia Kamińska: Pierwszy raz udało mi się stworzyć coś niezależnie i po latach pracy przy różnych projektach na zlecenie to jest kosmos – chciałabym, żeby taka wolność towarzyszyła mi jak najdłużej i jak najczęściej. Nie ma nic przyjemniejszego niż tworzenie swoich własnych przedsięwzięć, które po prostu czuję całą sobą, z ludźmi, z którymi się przyjaźnię i z którymi się rozumiem. Chcę jak najwięcej tworzyć z Piotrem Jaskiem i Marcinem Macukiem, a czy to będą piosenki czy filmy czy seriale czy teledyski – to nie jest ważne. Ważne, żeby niezależności i wolności było jak najwięcej. 

Julia Kamińska od lat towarzyszyła nam w kulturowym świecie w wielu telewizyjnych produkcjach. Artystka postanowiła jednak spróbować swoich sił również w muzyce. Jak ocenia stawiane przez siebie pierwsze kroki? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →