Intrygująca Tash Sultana na pełnym bliskości i ciepła albumie “Terra Firma”
Obserwuj nas na instagramie:
Tash Sultana powraca z drugim albumem. To zdecydowanie dojrzalsza, ale równocześnie bardziej wymagająca odsłona australijskiej wokalistki. Sprawdźcie, co się dzieje na Terra Firma.
Terra Firma – drugi album Tash Sultany już jest
Australijska wokalistka i multiinstrumentalistka, Tash Sultana, po trzech latach od debiutanckiego Flow State powraca ze swoim drugim, długogrającym albumem – Terra Firma. To ponad godzinna podróż muzyczna składająca się aż z czternastu przystanków, pełnych zaskakujących zwrotów akcji.
Proces twórczy tego albumu stanowi imponująca historia, bowiem Tash jest na nim wokalistką, autorką tekstów, muzykiem, producentem, aranżerem, a nawet inżynierem muzycznym. Powstanie całej płyty trwało ponad 200 dni, a artystka spędzała w studiu cztery do sześciu dni w tygodniu.
Terra Firma – odnajdowanie siebie w sobie
Terra Firma jest jednocześnie odzwierciedleniem czasu spędzonego w pandemicznym lockdownie, podczas którego świat zwolnił, a Tash Sultana, żyjąca w ostatnich latach w ciągłej trasie, oddała się licznym refleksjom, odnajdując tym samym ukojenie i domowy spokój w samej sobie oraz odkrywając na nowo zdrowy balans życia.
Terra Firma to grunt, to Ziemia, na której stawiasz stopy, aby pamiętać, gdzie jesteś i z czego powstałeś. To przypomnienie, że na koniec dnia wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Częścią jednego, dużego systemu i nikt tak naprawdę nie zna odpowiedzi na pytanie, jak i dlaczego.
To wszystko artystka zawarła tekstach do utworów z albumu Terra Firma. Tash porusza tu kwestie skorumpowanego świata bogactwa i sławy, czy informacyjnego przeładowania doby Internetu. Jednak obok tak ciążących tematów dla równowagi stawia oczywiście beztroską miłość.
“Terra Firma to Erykah Badu spotykająca Bon Ivera, spotykającego Johna Mayera, spotykającego kogoś jeszcze”
Tak o swoim najnowszym wydawnictwie mówi sama jego autorka. Brzmi intrygująco? Cóż… Ci, którzy przyzwyczaili się do prostych, chwytliwych i zapętlanych loopów Sultany, znanych chociażby z jej największego przeboju Jungle, mogą się mocno zaskoczyć podczas odsłuchu Terra Firmy. Co więcej, początkowo materiał ten może się nawet wydawać nieco obciążający i zbyt wymagający.
Prostoty w formie utworów próżno tu bowiem szukać, choć z pewnością nie brakuje jej w samych dźwiękach. Loopowane partie na Terra Firma zastępuje o wiele szersze instrumentarium wychodzące daleko poza samą gitarę i syntezatory. Tash Sultana wykorzystuje w kompozycjach coraz bogatsze i wysublimowane rozwiązania, sięgając chociażby po sekcję dętą. Momentami album ten brzmi nawet bardziej jazzowo niż popowo, a niektóre partie utworów przypominają wręcz spontaniczny jam session.
Próba gatunkowej klasyfikacji Terra Firmy może się zatem okazać wyzwaniem niemożliwym do zrealizowania, bowiem Tash skutecznie zaciera na sowim nowym albumie granice między alternatywą, popem, soulem, funkiem, R&B, a nawet wpływami hip-hopu. Mamy tu prawdziwą muzyczną mieszankę, będącą niepodrabialnym znakiem firmowym Tash Sultany.
Tash Sultana przywołuje wspomnienia gorącego, pełnego miłości lata
Słuchając tego materiału przeszła mi przez głowę pewna refleksja, jedna z wielu w sumie. Szkoda, że Terra Firma ukazuje się dopiero teraz, bo mam wrażenie była by idealnym soundrackiem na Walentynki. Całość brzmi bowiem wyjątkowo sensualnie. Tash przywołuje na Terra Firma wspomnienia lata. Takie, które rozgrywają się na piaszczystej plaży rozgrzanej promieniami zachodzącego nad wodnym horyzontem słońca. To naprawdę klimatyczny i bardzo czuły album, który dostarcza sporo emocjonalnej bliskości i muzycznego ciepła.
Tash Sulatana – Terra Firma, posłuchaj albumu
Tash Sultana powraca z drugim albumem. To zdecydowanie dojrzalsza, ale równocześnie bardziej wymagająca odsłona australijskiej wokalistki. Sprawdźcie, co się dzieje na Terra Firma. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Terra […]
Obserwuj nas na instagramie: