Hawkeye napina cięciwę przed premierą serialu. Jest pierwszy zwiastun

MCU – maszynka do robienia pieniędzy

Kinowe Uniwersum Marvela – chociaż w tym przypadku jego serialowa odnoga – rozrasta się co raz bardziej i póki co, końca raczej nie widać. Niektórzy pewnie stwierdzą, że ileż można tego superbohaterskiego badziewia, inni z kolei cieszą się z każdej nowej wiadomości dotyczącej obsady czy zakończenia zdjęć na planie. Chociaż sam, po filmie Avengers: Koniec gry, zacząłem odczuwać już jakieś znużenie tą koncepcją, tak moje zainteresowanie na nowo bywało budzone. Nie jest to może ten sam poziom zajawki, co 3-4 lata temu i następuje raczej falami ściśle związanymi z premierą nowej produkcji. Sprawa ma się nieco inaczej w przypadku drugiej odsłony przygód Doktora Strange’a, bo na ten film czekam chyba bardziej, niż na nowego Spider-Mana.

Kinowe Uniwersum Marvela przeżywa teraz chyba jeden z ciekawszych okresów w swojej historii, a wszystko to dzięki serialom. Każdy z dotychczasowych trzech był czymś innym, utrzymanym w innym tonie, miał indywidualne rzeczy, które go wyróżniały, nie był aż tak generyczny, jak filmy. Po WandaVision, Falconie i Zimowym żołnierzu oraz Lokim, przyszła pora na jednego z raczej średnio lubianych bohaterów – Hawkeye’a.

Hawkeye – strzał w dziesiątkę?

Clint Barton alias Hawkeye, obecny jest w Kinowym Uniwersum Marvela już od 10 lat. Jego pierwszy występ miał miejsce w Thorze i od tamtej pory, łucznik pojawił się jeszcze w czterech innych filmach. Często spotykam się z opiniami, że postać jest po prostu nudna w stosunku do swojego komiksowego pierwowzoru, stąd pewnie wynika niechęć do filmowego Bartona. Tak czy siak, Hawkeye jest tym samym ostatnim z oryginalnej szóstki filmowych Avengersów, którzy otrzymali poświęcone tylko nim produkcje i mam nadzieję, że za sprawą tego serialu zmieni się w jakiś sposób postrzeganie Bartona.

Hawkeye wraz ze swoją rodziną przenosi się do Nowego Jorku. Bartonowie starają się poukładać swoje życie po wydarzeniach z Avengers: Koniec gry. Spokój zostaje jednak zburzony, kiedy do Clinta powraca duch przeszłości w postaci Ronina – zamaskowanego mściciela, którego alter ego przyjął bohater pomiędzy ostatnimi dwiema częściami Avengersów. Nie jest to jedyny problem Bartona, ponieważ pod jego opiekę trafia Kate Bishop, młoda fanka Hawkeye’a.

W Clinta Bartona wcieli się rzecz jasna Jeremy Renner, zaś rola Kate Bishop przypadła Hailee Steinfeld. W obsadzie znaleźli się także między innymi Vera Farmiga, Tony Dalton, Brian d’Arcy James, Alaqua Cox oraz Piotr Adamczyk. Nie wiadomo póki co, jak duża będzie rola polskiego aktora. Hawkeye trafi na Disney+ 24 listopada. Serial będzie składał się z sześciu odcinków. W sieci dostępny jest już zwiastun.

Hawkeye – zobacz zwiastun serialu