Godzilla w drodze na mały ekran. Serial trafi na Apple TV+

Godzilla – król potworów?

Monsterverse od studia Legendary jest z nami od 2014 roku. Od tamtego czasu otrzymaliśmy cztery filmy: Godzilla, Kong: Wyspa Czaszki, Godzilla II: Król potworów oraz Godzilla vs. Kong. Główną bolączką tych produkcji niewątpliwie jest wątek ludzi upchany w celu zapełnienia czasu ekranowego znanymi twarzami. Taki zabieg jest oczywiście decyzją naturalną, bo ciężko byłoby przez prawie dwie godziny oglądać pojedynkujące się i siejące zamęt potwory, jednak w żadnym z tych filmów w zasadzie nie interesowały mnie losy głównych bohaterów – może za wyjątkiem ostatniej z produkcji, gdzie twórcy próbowali jakoś zarysować wątek relacji pomiędzy głuchoniemą Jią a Kongiem.

Blockbustery, zwłaszcza takie z prastarym, trójgłowym smokiem, ogromną ćmą, gorylem i radioaktywną jaszczurką mają to do siebie, że nie silą się raczej na skomplikowane, międzyludzkie relacje. Odnoszę też wrażenie, że potencjał na rozwój Monsterverse w takiej formie, w jakiej istnieje ono do tej pory, już się skończył. Nie widzę zbytnio żadnych nowych dróg do kontynuacji, oprócz prequeli nieco przybliżających nam świat Tytanów, Pustą Ziemię, oraz filmów wprowadzających nowe potwory. Czyli znowu to samo.

Król potworów na uboczu

Czynnik ludzki w Monsterverse może nieco się rozwinąć za sprawą serialu zamówionego przez Apple TV+. Produkcja ma ukazać pokłosie bitwy w San Francisco, którą Godzilla stoczył z M.U.T.O. Ludzkość uświadamia sobie, że potwory istnieją i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Serial skupi się na rodzinie próbującej odkryć swoje tajemnice i spuściznę łączącą ją z organizacją Monarch. Twórcami produkcji zostali Chris Black (Star Trek: Enterprise, Outcast) oraz Matt Fraction (Hawkeye).