G-Eazy w końcu zaskakuje i brzmi jeszcze lepiej niż dotychczas! Sprawdźcie jego nowy numer

Obserwuj nas na instagramie:

G-Eazy w takiej odsłonie, to coś, czego nie spodziewali się nawet jego najzagorzalsi fani. Czy zmiana, którą zaserwował nam raper, może oznaczać coś więcej?

Przerwanie monotonii

Od świetnego, a przede wszystkim świeżego These Things Happen mija już 6 lat. Kolejny krążek rapera, czyli When It’s Dark Out wychodzi rok po TTH, jednak już wtedy raper delikatnie obniżył loty. Natomiast kolejne wydawnictwo, to w głównej mierze bazowanie na tych samych patentach i utartych schematach, popartych banalnymi tekstami.

Mam wrażenie, że do twórczości Geralda wkradła się monotonia. The Beautiful & Damned składała się z aż 20 utworów, a przez większość czasu miałem wrażenie, że słucham w kółko tego samego utworu. Sprawy zaczęły się mieć lepiej na EP’ce Scary Nights, jednak to jeszcze nie było to. Ponadto niedawno otrzymaliśmy także numer Still Be Friends z Torym Lanezem i Tygą, który został nagrany w towarzystwie kilkudziesięciu aktorek porno. Co ciekawe powstały dwie wersje klipu. Jedna trafiła na YouTube, natomiast druga wylądowała na PornHubie.

G-Eazy feat. Tory Lanez, Tyga – Still Be Friends

Nic zatem nie zwiastowało zmiany, jaką miał nam zaserwować Gerald. Co prawda podczas kwarantanny raper zaczął eksperymentować z brzmieniem, czego efektem było nagranie coveru Don’t Thing Twice Boba Dylana. Jednakże wyglądało to tylko na zwykłą zabawę w studio i próbowanie nowych rzeczy.

Jak możecie się domyślać, to wcale nie była tylko zabawa brzmieniem i dziś w nocy usłyszeliśmy G-Eazy’ego w kompletnie nowym wydaniu.

G-Eazy – Free Porn Cheep Drugs

Muszę przyznać, że ten numer całkowicie mnie pochłonął. I tak jak Ostry oddałby wszystkie wersy, za jeden Magika, ja z ogromną przyjemnością wysłuchałbym w całości takiego projektu od Geralda.

Czy to oznacza koniec z rapem?

g-eazy
instagram.com/g_eazy

Co prawda raper na swoim Instagramie napisał, że tym numerem zaczyna kompletnie nowy rozdział w swojej karierze. Jednak jestem niemal pewny, że G-Eazy na pewno nie zerwie z rapem. Nowy utwór jest efektem poszukiwań i eksperymentów rapera podczas lockdownu i kwarantanny. Tak jak pisałem wyżej, spędza on godziny w studio, gdzie eksperymentuje nad nowym brzmieniem.

Efektem tych działań jest właśnie Free Porn Cheep Drugs, w którym G zanurza się w tematykę, której nigdy dotąd nie poruszał i zwaraca uwagę na to, jak dzięki tej całej sytuacji zdystansował się do otaczającej nas technologii. Wszystko to na delikatnym, gitarowym brzmieniu. Swoją drogą, kto by pomyślał, że raper, który nie tak dawno bujał się w towarzystwie aktorek porno po kilku miesiącach lockdownu będzie wolał przenieść się na kompletnie inne łono, czyli łono natury.

Natomiast jeżeli chodzi o dalszą twórczość Geralda, to wydaje mi się, że może być tylko lepiej. Wyobraźcie sobie nowe produkcje, w których G przeplata swoje rapowane barsy ze tymi śpiewanymi. Jedno jest pewne, dzięki temu numerowi znowu z przyjemnością słucham muzyki od G-Eazy’ego.

G-Eazy w takiej odsłonie, to coś, czego nie spodziewali się nawet jego najzagorzalsi fani. Czy zmiana, którą zaserwował nam raper, może oznaczać coś więcej? Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →