Fisz wskazuje najlepszych raperów i tłumaczy, dlaczego nie wróci do rapu

Kilka dni temu, w odpowiedzi na nominację od Taco Hemingwaya, Fisz nagrał swoją zwrotkę w ramach #Hot16Challenge2. Była to niezwykła gratka dla tych, którzy tęsknili za czasami, w których Bartosz Waglewski zajmował się rapem. Wszystko jednak wskazuje na to, że już się to nie powtórzy.

Fisz #Hot16Challenge

Fisz komentuje współczesny rap

Wczoraj wieczorem, w obszernym poście Fisz skomentował występy w ramach akcji #Hot16Challenge2. Odniósł się w nim do kierunku, w jakim poszedł rap.

Może się i zestarzałem i już nic nie rozumiem, bo głupi jestem, a pod czaszką mam trociny, ale po przejrzeniu naszego tzw. „hot 16 challenge“ , który podobno podbija sieć, przypomniałem sobie, dlaczego nie chcę wracać do rapu. To już nie jest mój rap.

Zalały mnie hektolitry efekciarstwa, wulgaryzmy bez konkretnej treści, auto tune na prymitywnych melodyjkach rodem ze stadionowych żylet, no i wszechobecna miłość, a właściwie czyste pożądanie seksualne kasiory w każdej postaci. Byle bzykać hajsik w najróżniejszych pozycjach, taka kamasutra dla młodych biznesmenów. Sporo o pornografii, „trzepaniu kapucyna“ i to bez żadnej finezji czy czarnego poczucia humoru, ot takie hobby po seansiku gier komputerowych i rodzinnym obiedzie.

Fisz: “Przypomniałem sobie, dlaczego nie chcę wracać do rapu. To już nie jest mój rap”

Post ilustrują zdjęcia raperów, którzy są według niego mistrzami w tej dziedzinie. Znaleźli się wśród nich: Mr. Lif, Q-Tip, Mos Def, Beastie Boys i KRS-One.

Wystawiam tu zdjęcia moich mistrzów – raperów bystrych, zdystansowanych, ostrych, ale nie wulgarnych. Tych, co śmigali po beat‘ach niczym improwizujący perkusiści. I którzy mieli wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia w temacie polityki, swoich korzeni, kultury, a także doskonałe poczucie humoru i niepowtarzalne głosy, którymi potrafili bawić się w różnych rejestrach.

Całość możecie przeczytać poniżej: