Dzień Ziemi nie trwa tylko dziś. Zrównoważona moda dla planety

Dzień Ziemi w każdym polskim domu

I taka wizja jest naprawdę piękna, choć niestety – przynajmniej na razie, nieosiągalna. A ekologia tak naprawdę zaczyna się właśnie w naszych własnych domach. Choćby od świadomej segregacji śmieci, czego nadal nie robimy lub robimy to nie do końca dobrze. Chęci są świetne – i brawo dla wszystkich, które je przejawiają, bo to faktycznie jest pierwszy krok w dobrą stronę, ale prócz tego, istotna jest również konsekwentność. I pójście za ciosem, małe kroczki do celu, nawet za cenę wygody.

Dlatego każdy dzień powinien być Dniem Ziemi – bo nie powinniśmy robić sobie przerw w dbaniu o środowisko. Zwłaszcza, że to nie kosztuje nas tak dużo, a na pewno – nie ciągnie tyle energii, ile my sami ciągniemy od planety.

Chcemy promować przede wszystkim zrównoważone działania i zrównoważone myślenie o ekologii. Jasne, less is more, lecz kolekcjonowanie książek, czy płyt CD, czy winyli też nie jest zbrodnią dokonywaną na środowisku.

Przy okazji Dnia Ziemi, podnosimy więc ponownie temat myślenia o planecie. Rytmy.pl. wraz ze sklepem The Chain Vintage organizują ekologiczną akcję informacyjną sygnowaną hasztagami #sustainableshopping #reworked. Dowiecie się z niej nieco na temat rynku wtórnego, poznacie parę tricków na zmniejszenie konsumpcjonizmu. Jak ubierać się fajnie i oryginalnie, jednocześnie nie napędzając przemysłu fast fashion? Bo można – można. Trzeba tylko od czegoś zacząć.

Rytmy.pl. x The Chain Vintage: Dzień Ziemi, rozwaga, ekologia i oszczędność.

Nasza strona już od dłuższego czasu skupia się również na ekologii. Donosimy o różnych społeczno-ekologicznych akcjach, informujemy Was o prośrodowiskowych rozwiązaniach wprowadzanych przez duże firmy, podsuwamy Wam także wskazówki, jak żyć w nieco większej zgodzie z planetą. Przy okazji Dnia Ziemi chcemy, aby głośno zrobiło się o zrównoważonej modzie. Branża odzieżowa wciąż jest jedną z największych gałęzi przemysłu i jedną z tych, która generuje najwięcej strat dla naszej planety. Dlatego, planując zakupy odzieżowe – pamiętajcie o rozsądku. Nowe, niekoniecznie znaczy lepsze. #sustainableshopping #reworked.

Second-handy, czyli o drugim wcieleniu streetwearu, przeczytaj

W tej akcji wspiera nas The Chain Vintage, internetowy sklep działający w duchu less waste. Znajdziecie na nim dobre jakościowo ubrania z drugiej ręki. W ramach promowania #sustainableshopping, Justyna Zaniewska z The Chain Vintage, przygotowała dla Was kilka stylizacji. Posłuchajcie, co o ubraniach oraz materiałach, z jakich zostały wykonane opowiada Justyna!

#Skóra

Kocham kurtki, a szczególną miłością darzę te skórzane. Jednak zawsze wybieram je z drugiej ręki i nie przyczyniam się do produkcji kolejnych. Tym bardziej, że wiąże się to z cierpieniem zwierząt i sporym wydatkiem – nowa skórzana kurtka kosztuje kilkakrotnie więcej niż używana. Kupujemy rzecz, która została już wyprodukowana i posiadamy w swojej szafie coś naprawdę wyjątkowego, co posłuży nam wiele lat.

#Jeans

Stary, dobry jeans. Zawsze wygląda dobrze, do wszystkiego pasuje i
jest ponadczasowy. Jednak ma swoją cenę. Warto pamiętać, że do
wyprodukowania jednej, nowej pary jeansów zużywa się 10 000 litrów wody i ogromne ilości chemikaliów, co bardzo obciąża środowisko.
Nie wspominając już o szkodliwości produkcji dla pracowników fabryk, szczególnie jeśli chodzi o ich piaskowanie, czyli postarzanie jeansów.

#3xR: REDUCE, REUSE, RECYCLE

Zasada 3R jest prosta – rób tak, aby wyrzucić jak najmniej i wykorzystać jak najwięcej. Nic nie daje mi tyle satysfakcji, co dawanie nowego życia ubraniom. Czasem jednak potrzebują one trochę pomocy. Tak powstała ta jeansowa kurtka, której przed metamorfozą nikt nie chciał, albo ten garnitur, który przerobiłam ze starego garnituru mojego szwagra. Nie martwcie się jeśli nie wiecie jak. Odpalcie YouTube’a i uruchomcie swoją kreatywność.

#Naturalne materiały

Codziennie doceniam niesamowite właściwości naturalnych materiałów. Weźmy np. wełnę merino, która utrzymuje ciepło w chłodnych warunkach, nawet, gdy jest wilgotna (w przeciwieństwie do materiałów syntetycznych) oraz chłodzi, gdy jest gorąco. Materiały, takie jak jedwab, czy len pozwalają naszej skórze oddychać, a przy odpowiedniej pielęgnacji posłużą nam wiele lat. Dobra jakość nie musi się też wiązać z wysoką ceną, jeśli ubrań z naturalnych włókien poszukamy w lumpeksie lub vintage shopie.

Rytmy.pl i moda z drugiej ręki

Również załoga naszej redakcji ma doświadczenie, jeżeli chodzi o szperactwo i kompletowanie featów, tak, żeby Ziemi było lżej. Poniżej przedstawiamy Wam propozycje od Huberta, Jakuba i ode mnie.

Od prawie 10 lat zdecydowanie częściej zaglądam do second-handów niż do sieciówek, a w ciągu ostatnich 2-3 lat zakupy nowo wyprodukowanych ubrań ograniczyłem do minimum. Szukając czegoś w Internecie, zwracam uwagę na to, by transport nabywanych przeze mnie rzeczy zostawiał możliwie jak najmniejszy ślad węglowy. Dlatego jak najczęściej staram się kupować lokalnie od miejscowych producentów i dostawców, by móc odebrać zakupy np. przyjeżdżając rowerem. Wegetarianin od blisko trzech lat. Każdemu polecam lekturę książki Sztuka minimalizmu w codziennym życiu autorstwa Dominique Loreau

– Hubert Grupa

Trenuję regularnie różne dyscypliny sportu, więc niestety potrzebuję też dużo odzieży do różnych form aktywności fizycznej. Staram się jednak kupować jak najmniej, używać jak najdłużej i wprowadzać większość swoich ubrań do drugiego obiegu. Zresztą wszystkie spodenki ulubionych amerykańskich drużyn uniwersyteckich udało mi się znaleźć wyłącznie w second handach!

Z tym t-shirtem związana jest śmieszna historia, bo kupiłem go niedawno i nie zwracałem uwagi na to, co jest na nim napisane. Tam jest po norwesku (jeśli Google translate nie kłamie) „najlepiej rozwijam się przy wodzie”, a ja uwielbiam pływać i jak jadę na urlop, to muszę mieć jakikolwiek akwen do pływania, bo inaczej nie odpoczywam.

– Jakub Lipczik

Od ostatnich kilku lat, moim pierwszym wyborem przy kupowaniu ubrań są second-handy. Głównie ze względu na korzystną cenę oraz ekologię. Nieszczególnie rajcuje mnie też paradowanie w tej samej parce, co co piąta osoba na ulicy, a lumpeksy i tego pozwalają uniknąć. Moją największą słabością zdecydowanie są koszule i tych mam multum, a te najfajniejsze to zdobycze prosto z ciucholandów. Generalnie ubrania z lumpa, z vinted, od koleżanki, po mamie, czy wyciągnięte z szafy dziadka stanowią sporą część mojej szafy. No i pomijając też sam aspekt stricte środowiskowy, zakupy w second-handach są znacznie przyjemniejsze niż w molochach. Kiedyś na randkę umówiłam się właśnie na łowy w szmateksie, co totalnie wszystkim rekomenduję. Tanio, kreatywnie, niesztampowo.

– Maja Kozłowska

The Chain Vintage – wywiad

Maja Kozłowska, Rytmy.pl.: W ostatnim czasie bardzo dużo mówi się o fast fashion i zwraca się uwagę na jej szkodliwość. Niedawno wybuchła środowiskowa afera o markę Shein – czym, jeżeli w ogóle, różni się wspieranie takich sklepów, jak ten, od kupowania w sieciówkach?

The Chain Vintage, Justyna Zaniewska: Bardzo mnie to cieszy, że społeczeństwo jest coraz bardziej świadome szkodliwości przemysłu modowego i fast fashion. Działalność marki Shein i innych sieciówek pozostawia wiele do życzenia, ale nie bez powodu tę markę spotkała taka fala krytyki. Ciężko to sobie wyobrazić, ale na stronę sklepu trafia ok 1000 ubrań dziennie, a ich jakość jest okropna. Często po jednym praniu taka odzież nadaje się do wyrzucenia. Oprócz tego, Shein kopiuje projekty innych marek, a ich działania nie są transparentne, co między innymi świadczy o wykorzystywaniu do produkcji taniej siły roboczej. Niestety Shein nie jest jedyną firmą, która działa w ten sposób, a inne sieciówki depczą jej po piętach w kwestii szkodliwości dla środowiska. Nie ma bardziej zrównoważonej mody niż ta z drugiej ręki. 

W Poznaniu działa inicjatywa Podzielnia, odbywają się – a przynajmniej, wcześniej, odbywały – swapy ubraniowe, organizowane przez różne fundacje i towarzystwa. Od czego powinien zacząć ktoś, kto jeszcze nie jest wkręcony w taką formę ekologii, skąd czerpać wiedzę na ten temat, gdzie szukać informacji, jak przygotować się do podobnych eventów?

The Chain Vintage, Justyna Zaniewska: Swapy to wspaniała sprawa! Super, że zaczęło pojawiać się coraz więcej takich eventów. Niestety w czasach pandemii ciężko coś zorganizować. Dobrym początkiem jest zaproszenie na taką wymianę swoich przyjaciół lub rodziny. Nie dość, że możecie wymienić w ten sposób część swojej szafy, to jeszcze razem spędzicie miło czas. Czasem zdarza się jednak tak, że wydzielenie ubrań na wymianę może stanowić problem.

Dzień Ziemi nie tylko raz w roku – jak jej ulżyć?

Warto zacząć wtedy od uważnego porządkowania szafy i zastanowienia się nad każdą rzeczą. Ja zawsze zadaję sobie pytanie kiedy ostatnio nosiłam daną rzecz, do czego mogę ją nosić i czy mam do niej jakiś sentyment, przymierzam ją. Jeśli nie potrafię podjąć decyzji odkładam tę rzecz do kartonu, który czeka do kolejnych porządków. Jeśli przez ten czas nie będę chciała, żeby ta rzecz wróciła do mojej szafy, wiem, że mogę poszukać jej nowego domu. Jeżeli nie wiecie, gdzie szukać informacji na temat ewentualnych eventów w Waszej okolicy szukajcie wydarzeń na Facebooku, grup o tej tematyce lub obserwujcie na Instagramie profile osób, które edukują w zakresie odpowiedzialnej mody.

Ludzie kupując ubrania, często myślą w kategoriach: tanio, ale na
sezon, drogo, ale na długo. Jaki jest sposób na równoważenie stosunku
jakości do ceny produktów odzieżowych?

The Chain Vintage, Justyna Zaniewska: Sposób jest jeden – ubrania z drugiej ręki. Najtańszą opcją na znalezienie jakościowej rzeczy są lumpeksy, ale wiem, że nie każdy ma czas na szukanie, lub po prostu tego nie lubi. Wtedy z pomocą przychodzą takie sklepy jak mój, gdzie mamy ubrania już wyselekcjonowane, dobrej jakości i w dobrym stanie. Mimo, że cena różni się od tej lumpeksowej, to i tak jest dużo niższa niż nowa rzecz porównywalnej jakości, a ubrania są już wyprane i gotowe do noszenia. 

Czy możesz zdradzić swoje protipy na zakupy w second-handach?

The Chain Vintage, Justyna Zaniewska: Najważniejszą zasadą udanych zakupów w second-handach jest cierpliwość. Warto przeglądać wszystko wieszak po wieszaku, bo nigdy nie wiadomo, gdzie schowała się nasza perełka. Mówiąc wszystko, mam na myśli wszystkie działy: damski, męski, piżamy, dodatki. Czasem można się nieźle zdziwić, kiedy pośród starych koszul nocnych znajdziemy piękną, jedwabną halkę lub szlafrok. Dział męski to jeden z moich ulubionych, można znaleźć tam niesamowite wełniane marynarki lub moje ulubione oversize’owe koszule. Trzeba też liczyć się z tym, że możemy wyjść z pustymi rękami, ale nie warto się zniechęcać. Może właśnie kolejnym razem znajdziemy ubranie z naszych marzeń.

---

Playlista na Dzień Ziemi – Rytmy.pl