Kanye West zaprezentował „Dondę 2″ podczas listening party. Sprawdź jak wyszło

Nie wszystko poszło po myśli

Loan DepotPark w Miami został wybrany na miejsce pierwszego, i w założeniu Kanye ,ostatniego listening party promującego Dondę 2. Zdaje się jednak, że materiał potrzebuje szlifu, a samo wydarzenie nie poszło całkowicie tak, jak Kanye by sobie tego prawdopodobnie życzył. Listening party rozpoczęło się z blisko dwugodzinnym opóźnieniem. Na środku areny stanęła konstrukcja przypominająca dom Kanyego z dzieciństwa. W momencie rozpoczynającym stanęła w płomieniach, a West imitował chodzenie po wodzie. Od strony technicznej wiele rzeczy jednak nie zagrało. Kanye zapomniał słów do utworu Hurricane, natomiast momentem kulminacyjnym było, gdy Jail pt. 2 odtwarzane z nagrania miało mocno przesunięte wokale. Kanye rzucił wówczas mikrofonem na środek stadionu. Przez dalszą część listening party raper bardziej snuł się po scenie podczas utworów, rapując pojedyncze słowa, co wyglądało szczególnie karykaturalnie podczas wykonu City Of Gods z Fivio Foreignem i Alicią Keys, które wokalistka musiała w zasadzie unieść sama. Nagranie całości listening party znajdziecie poniżej.

Donda 2 – listening party

Nowi goście i garść kontrowersji

Liczne nowe utwory zagrane przez Kanyego poszerzyły także znaną jak do tej pory liczbę gości na Dondzie 2. Dołączyli do nich m.in. Migos, XXXTentacion, Future, Don Toliver czy Jack Harlow. Słuchacze są jednak zgodni – te numery brzmiały często jak surowe wersje, nad którymi trzeba popracować. Głównie chodziło o tak podstawowe kwestie jak miks wokali oraz mastering utworu. Ye nie byłby sobą, gdyby nie wzbudził kontrowersji. W jednym z utworów wykorzystał fragment wypowiedzi Kim Kardashian, swojej żony, która kilka miesięcy temu wystąpiła o rozwód. Kim mówi w nim, że Kanye jest najlepszym raperem wszechczasów. Kontrowersje wywołali także artyści, którzy pojawili się na scenie wraz z Ye, by wykonać część utworów z pierwszej części Dondy. Marylin Manson jest oskarżany bowiem przez swoją żonę Rachel Wood, o molestowanie, gwałt i znęcanie się. DaBaby z kolei wsławił się niechlubnie kilka miesięcy temu homofobicznymi wypowiedziami, których pokłosiem było usunięcie go z line-upów kilku dużych festiwali.