fot. materiały prasowe

CD Projekt RED został oszukany podczas testowania “Cyberpunka 2077”? Polacy mieli wiedzieć o błędach


28 czerwca 2022

Obserwuj nas na instagramie:

Cyberpunk 2077 od premiery mierzył się z problemami technicznymi i zalewem negatywnych opinii graczy. Wczoraj pojawiły się pogłoski, że stan gry spowodowany był działaniami firmy testującej produkt, a nie CD Projekt RED. Dziś na jaw wyszła kolejna wersja wydarzeń.

Rumuńska firma okłamała CD Projekt RED w sprawie Cyberpunka 2077?

Wczoraj w sieci pojawiły się nowe pogłoski dotyczące złego stanu gry Cyberpunk 2077 w momencie premiery. Jak donosił chociażby polski oddział IGN, CD Projekt RED miał zostać oszukany przez rumuńską firmę Quantic Lab, z którą współpracowali już przy okazji Wiedźmina 3 i Gwinta.

Zobacz: Nowy Cyberpunk 2077 w drodze. CD Projekt RED uruchomiło zbiórkę na Kickstarterze

Informacje opinii publicznej przekazał youtuber Upper Echelon Games. Twórca rzekomo dotarł do osoby pracującej w Quantic Lab, która przekazała mu poufne dane, według których zagraniczne przedsiębiorstwo nie zadbało należycie o produkcję z 2020 roku.

Według doniesień youtubera CDPR mieli być zapewniani, że Cyberpunka testują bardzo doświadczeni ludzie. Jednak naprawdę mieli się tym zajmować pracownicy, którzy często pełnili stanowiska juniorskie, a kierownik projektu miał roczne doświadczenie w testowaniu gier. Mimo powiększenia zespołu do sześćdziesięciu osób część z pracowników miało nie mieć praktycznie żadnego doświadczenia. Jak podaje IGN, każdy z pracowników miał dziennie wskazywać co najmniej dziesięć błędów, przez co testerzy pomijali poważniejsze usterki, by wyrobić normę.

Kompilacja bugów w Cyberpunku 2077

CD Projekt RED jednak wiedział o problemach z grą?

Powyższe informacje bardzo szybko rozprzestrzeniły się w mediach branżowych. Część z dziennikarzy gamingowych poprosiła CD Projekt RED o komentarz, jednak do tej pory nie pojawiło się żadne oficjalne stanowisko. Jakub Gańko, redaktor cdaction.pl, dotarł jednak do wypowiedzi innego youtubera, LegacyKillaHD. Twórca internetowy miał zweryfikować pogłoski z ludźmi zatrudnionymi w polskim studiu. Według jego źródeł CD Projekt RED zdawał sobie sprawę z problemów, z którymi mierzył się Cyberpunk 2077 przed premierą.

Wiedzieliśmy o błędach, na które narzekali gracze. To nie było dla nas nic nowego. Ale nie mieliśmy czasu, aby się na nich skupić, bo crunchowaliśmy jak wariaci i pod koniec byliśmy już wykończeni. Wszystko, co do nas napływało, było sprawdzane przez wewnętrzne działy QA, produkcji i devów. To nie tak, że jesteśmy idiotami i celowo poświęcaliśmy czas niewłaściwym bugom. To śmiechu warte, że zarząd miałby nie wiedzieć o usterkach

– powiedział jeden z deweloperów.

Nie wiadomo, która z wersji jest prawdziwa. Internauci, dyskutując przede wszystkim na Twitterze, dochodzą do wniosku, że wina leży po obu stronach, a zaniedbania pojawiły się zarówno w polskiej, jak i rumuńskiej firmie. Gracze nie mają jednak wątpliwości, że CD Projekt RED odpowiada bezpośrednio za przedwczesne wypuszczenie gry na rynek, przez co otrzymali niegotowy produkt.

Cyberpunk 2077 od premiery mierzył się z problemami technicznymi i zalewem negatywnych opinii graczy. Wczoraj pojawiły się pogłoski, że stan gry spowodowany był działaniami firmy testującej produkt, a nie CD Projekt RED. Dziś na jaw wyszła kolejna wersja wydarzeń. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →