Elon Musk prosił twórców „Cyberpunk 2077” o dodanie go do gry. Użył broni

Wielki fan cyberpunku

O tym, że Elon Musk i jego życie, są materiałem na film albo powieść nie trzeba raczej nikogo przekonywać. To zresztą już się dzieje, a kolejna książkowa biografia szefa SpaceX ukazała się jakiś czas temu. Jej autor, Walter Isaacson, opisał dość ciekawy incydent związany z grą Cyberpunk2077. W produkcji pojawiła się bowiem Grimes, ówczesna partnerka Elona Muska. Podczas nagrywania partii artystki do gry, do studia wszedł miliarder, który błagał obecne przy tym osoby z CD Projekt RED, by włączyły go do obsady gry.

Historia ta nie byłaby niczym niezwykłym, gdyby nie sposób, w jaki Elon Musk chciał przekonać członków ekipy do uwzględnienia opartej na nim postaci w grze. Ponoć wyciągnął pistolet skałkowy z XIX wieku i zaczął nim wymachiwać. Powiedział przy tym, że jest uzbrojony, ale nie niebezpieczny, choć ponoć średnio uspokoiło to osoby w studiu. No dobrze, ale czy Elon osiągnął swój cel? Nie ma co do tego pewności, natomiast pewną sugestię ma youtuber kryjący się pod nickiem Kazuliski, który zauważył w grze postać podobną do miliardera. Jak myślicie, czy to naprawdę Musk?

Autor biografii sugeruje, że gra Cyberpunk2077 tak zafascynowała miliardera, bo wiele wątków przypomniało mu jego własną firmę, Neuralink, zajmującą się implantami mózgowymi. Ponadto Musk jest fanem cyberpunkowych historii, m.in. filmu Łowca Androidów czy gry Deus Ex: Bunt ludzkości. Cóż, patrząc na to, że biografia autorstwa Waltera Isaacsona jest autoryzowana przez Elona Muska, nie ma powodów, by wątpić w opowiedzianą w książce historię. W takim razie mamy drobny apel do pana Elona: może niech pan jednak nie wymachuje ludziom bronią przed twarzą!