Będzie bosko. Kasia Lins zapowiada koncerty

Kasia Lins – do nieba, do piekła, za tobą będę szła

Moja wina był totalnie przełomowym albumem w dyskografii Kasi Lins. Artystycznej materii w nim pod dostatkiem, zarówno myśli lirycznej, zaskakujących brzmień oraz czystej estetyki nawiązującej do liturgicznego obrządku. Symboliki zresztą nie braknie tak w surowej wersji audio, jak i w koncertowym obramowaniu. To z kolei jest obrządkiem, jakiego każdy wierny powinien doświadczyć osobiście. Pielgrzymka do Ziemi Obiecanej w wydaniu polskiej sceny alternatywnej – check.

Przeczytaj: Kasia Lins – Czego dusza pragnie live show – recenzja

Show dla duszy, ale również dla oka

Mówię to oczywiście z perspektywy osoby, która nie raz uczestniczyła w tym ceremoniale, bo inaczej nie godzi się nazywać tych ekstatycznych widowisk. Napompowanych emocjami, natchnionych – dużo tam górnolotności, ale w końcu tego tam szukamy – katharsis, wyzwolenia z oków prozaiczności. Moja wina to jak najbardziej duże widowisko, niezależnie od rozmiaru sceny. Wielkość łatwo zmierzyć na podstawie własnego przeżywania, a Kasia Lins bezbłędnie prowadzi swą publikę do osiągnięcia stanu bliskiego ekstazie.

TAK!!! Moje myśli zostały usłyszane i wszystko wskazuje na to, że już za moment się zrealizują. MOJA WINA wiosna edition.

– napisała artystka na Facebooku

Noworoczna edycja trasy rozpocznie się już wkrótce – otworzy ją lutowy koncert w Opolu. Na ten moment zapowiedziano cztery daty występów, jednak na tym święcenia się nie zakończą. Bądźcie czujni, jeżeli zależy wam na błogosławieństwie.

Artystka prócz boskiej trasy pojawi się także na letnich festiwalach – ogłoszono ją już m.in. w składzie Olsztyn Green Festival 2022.

Kasia Lins – Koniec Świata (Freekwencja Festiwal)