Akcent robi swoje. Amerykanie nie rozumieją dialogów z „Peaky Blinders”

Z rozkazu Peaky Blinders: włączcie napisy

Platforma edukacyjna Preply przeprowadziła badanie dotyczące korzystania z funkcji napisów przez Amerykanów. W teście udział wzięło tysiąc dwieście osób. 72% respondentów wskazało, że używa napisów ze względu na zbyt dużą ilość dźwięków, przez co odpowiednio nie słychać kwestii mówionych. 61% stwierdziło, że problemem jest trudny do zrozumienia akcent. I to prowadzi nas do innego, dosyć ciekawego zestawienia. Jako serial, z którym mają największe kłopoty, badani najczęściej wskazywali Peaky Blinders. Jednocześnie aktorem, którego nie mogą zrozumieć, jest Tom Hardy. Raczej nie jest to przypadek, biorąc pod uwagę rolę Hardy’ego w produkcji. Dodajmy do tego jego interpretację Bane’a w filmie Mroczny Rycerz powstaje, postać Jamesa Delaneya w Tabu czy Stewarta Shortera w produkcji Stewart: Spojrzenie w przeszłość. Tuż za Peaky Blinders znalazł się brytyjski serial Derry Girls, a podium zamyka Gra o tron.

To nie koniec Peaky Blinders

Chociaż niedawno ukazał się ostatni, szósty sezon Peaky Blinders, to historia gangu z Birmingham jeszcze się nie zakończyła. Kropką nad „i” ma być film, którego akcja będzie dziać się w trakcie II wojny światowej, a wpływ na fabułę produkcji będą mieć nowe postacie wprowadzone w ostatnim sezonie serialu. Nie wiadomo jednak, czy na ekranie zobaczymy chociażby Cilliana Murphy’ego. Aktor niewiele wie o planach związanych z filmem.

Byłbym tak samo podekscytowany, jak każdy inny, kto czytałby scenariusz. Ale myślę, że to dobrze dla wszystkich, aby mieć trochę przerwy. To zawsze jest zdrowe. Wtedy możemy się przegrupować. Steve [Knight, autor serialu – przyp. red.] jest niezwykle zajętym i wymagającym pisarzem, ale wiem, że uwielbia pisanie Peaky Blinders ponad wszystko. Myślę więc, że kiedy nadejdzie czas, gdy będzie trzeba opowiedzieć więcej historii, będę tam

– mówił w czerwcu.

Sprawdź także: Kreskówki dla dorosłych nie tracą na popularności