Osoba niskorosła kontra wąż na gali freakfightowej? Popek zaskakuje pomysłem

Kolejna federacja freakfight na horyzoncie?

Popek był niedawno gościem programu Winiego, w którym ten po prostu luźno rozmawia z zaproszonymi gośćmi. Były członek Firmy zdradził, że marzy mu się stworzenie własnej federacji freakfight:

Chciałbym znaleźć taką kartę walk, o której jeszcze nikt nie śnił. Moim najgłupszym pomysłem, który przyszedł mi do głowy – wiem, że to nie przejdzie – ale karzełek z widelcem i 6-metrowy wąż boa. Oczywiście jest to żart, zwierząt bym nie używał.

Sam pomysł powstania nowej federacji jest w trakcie realizacji, choć w bardzo wczesnym jej stadium. Popek sam przyznaje, że nie wie, czy nawet 2023 rok jest realną datą pierwszej gali jego własnej ligi freakfightowej. Zderzyłaby się ona także z bardzo mocną konkurencją. Ostatnie lata przyniosły nam wysyp podobnych organizacji, wśród których warto wymienić prekursora, Fame MMA, którego zawodnikiem zresztą jest sam Popek, czy High League, federację założoną przez innego rapera, Malika Montanę.

Wini x Popek – rozmowa

Co z Popkiem jako zawodnikiem?

Pomysł Popka prowadzącego własną federację freakfight nie jest czymś całkiem niespodziewanym. Raper sam w końcu jest zawodnikiem Fame MMA i zna ten przemysł od podszewki. Nie wiadomo jednak, jak potoczy się jego dalsza kariera. Jego ostatnia walka z Normanem Parke trwała bardzo krótko. Już w 37 sekundzie pojedynku Popek złamał rękę. Całe zdarzenie wyglądało koszmarnie, raper wydał z siebie okrzyk bólu, a po jego twarzy pociekły łzy. W rozmowie z Winim sam przyznał, że wciąż czeka na wyniki badań. Jeśli po zrośnięciu się wszystko będzie w porządku i dostanie zielone światło od lekarzy, to zobaczymy go po raz kolejny w roli zawodnika. Jeśli jednak pojawi się jakakolwiek wątpliwość dotycząca sprawności jego ręki przy tak ogromnym wysiłku treningowym, nie zamierza on ryzykować. Popek postawi swoje zdrowie na pierwszym miejscu i zakończy karierę.