The Rasmus z nowym singlem – czy Eurowizję zdominuje rock?

The Rasmus – powrót jak Tokio Hotel?

The Rasmus ma spory staż na scenie i jako fiński zespół stali się rozpoznawalni na skalę międzynarodową, a przynajmniej – europejską. Osobiście wydaje mi się, że największy pik popularności zaliczyli w okolicach wczesnych lat 00′. Zaczęło się od albumu Dead Letters i trwało mniej więcej do krążka Black Roses, może nieco dłużej – do ich ósmej płyty, zatytułowanej po prostu The Rasmus. W ówczesnej popkulturowej dyskusji zajmowali miejsce gdzieś pomiędzy Tokio Hotel a My Chemical Romance, choć byli zdecydowanie bardziej radiowi. Pamiętam doskonale przebój In The Shadows, który załapał się na którąś ze składanek Bravo czy Radio Zet.

Zespół ewidentnie miał różnych odbiorców – od dorosłych fanów, po młodzież, która w tym czasie słuchała Bring Me The Horizon na zmianę z Muse czy już bardziej oldschoolowym Green Dayem. W 2017 ukazała się ich ostatnia do tej pory płyta, lecz wszystko wskazuje, że jeszcze usłyszymy o fińskiej grupie. Artyści nie tylko wydali nowy singiel, ale również… zawalczą w preselekcjach do Eurowizji.

Przeczytaj: Eurowizja 2022 – kto będzie reprezentował Polskę?

The Rasmus – nowa jakość, znany vibe

To nic dziwnego, że w preselekcjach do Konkurs Piosenki Eurowizji biorą udział artyści z doświadczeniem. To nie tylko miejsce na debiuty – to również miejsce na powroty oraz na katapultowanie popularnych w danym kraju zespołów czy solistów na arenę międzynarodową. The Rasmus w eliminacjach do Eurowizji zmierzą się z sześcioma innymi artystami 26 lutego, a podczas przesłuchania zaprezentują swój najnowszy singiel – Jezbel.

Nie da się ukryć, że zeszłoroczny sukces Måneskin sprawił, że rockowa muzyka dostała swoje drugie życie. Czy kolejny raz to właśnie ten gatunek zatriumfuje podczas konkursu?

Co sądzicie o nowym utworze fińskich muzyków? Chcielibyście usłyszeć ich na żywo podczas Finału Eurowizji?

The Rasmus – Jezebel (Lyric Video) // UMK22