„Najemy się dobrych pierogów” – jak obsada „Wiedźmina” świętowała premierę drugiego sezonu?
Obserwuj nas na instagramie:
Wczoraj wszyscy fani – sagi, gry i serialu świętowali Dzień Wiedźmina. 16 grudnia 1986 roku na łamach Fantastyki ukazało się pierwsze opowiadanie o Białym Wilku napisane przez Andrzeja Sapkowskiego. Wczoraj z tej okazji odbył się specjalny event online z polskimi twórcami i obsadą produkcji The Witcher.
„Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej”
Dokładnie wczoraj Wiedźmin skończył trzydzieści pięć lat, a takich okrągłych i głośnych rocznic nie można pozostawić bez odpowiedniej celebracji. Zwłaszcza, jeśli jubileusz praktycznie nakłada się z datą emisji drugiego sezonu serialu wyczekiwanego na całym świecie.
Netflix przygotował więc dla fanów niespodziankę, prawdziwy rarytas – przedpremierowy pokaz pierwszego odcinka oraz ekskluzywne spotkanie z Andrzejem Sapkowskim, Tomaszem Bagińskim, a także z obsadą serialu i jego showrunnerką – Lauren S. Hissrich.
Żeby wygrać udział w evencie (oraz inne nagrody) należało wziąć udział w quizie i odpowiedzieć poprawnie na minimum siedem pytań, co odblokowywało właściwe, konkursowe pytanie. Jedynie tysiąc osób zaproszono do uczestniczenia w wydarzeniu, podczas którego nie tylko wyświetlono odcinek oparty na opowiadaniu Ziarno prawdy, ale i również zdradzono pewne smaczki dotyczące drugiego sezonu.
Przeczytaj: Andrzej, mrugnij, jeśli potrzebujesz pomocy – Sapkowski o nowym sezonie „Wiedźmina”
Wiedźmin w oczach jego autora
Wydarzenie otworzyło spotkanie Tomasza Bagińskiego i Andrzeja Sapkowskiego, podczas którego autor sagi opowiadał między innymi o swoim pisarstwie oraz o oczekiwaniach wizualnych względem serialu. Pisarz wspomniał, że napisał Wiedźmina stricte na konkurs Fantastyki, ponieważ… dawało mu to gwarancję, że ktoś to przeczyta. Mówił również o istocie gatunku fantasy – sądził, że w Polsce jest jego deficyt, a taka tematyka pozwoli mu się wyróżnić spośród nadesłanych prac. Okazało się wprost odwrotnie – jak powiedział Sapkowski – i takich prac było mnóstwo, przez co zajął „dopiero trzecie miejsce”.
Pisarz nadmienił również o początkowym ograniczeniu się z Wiedźminem do trzydziestu stron, co było dla niego okropnie problematyczne.
Trzydzieści stron… Tragedia, ja to listy miłosne dłuższe pisałem.
Opowiadał także o późniejszym tempie swojej pracy. Sapkowski wydawał jedną książkę co roku, aż do momentu zakończenia sagi. Ostatni tom sprawił mu więcej problemów – wydawca miał zaproponować mu podzielenie powieści na dwa tomy, na co pisarz odpowiedział, że to się nie stanie, ponieważ ma początek oraz koniec, ale brakuje mu środka. Ostatecznie Pani Jeziora ukazała się w 1999 roku – dwa lata po Wieży Jaskółki. Tempo wciąż godne pozazdroszczenia (George R.R. Martin, patrzę na ciebie).
Dodał również, że właściwie nie miał oczekiwań co do serialowego przedstawienia Aretuzy czy Kaer Morhen, ponieważ… zajmuje się słowem i literami, które są jego orężem i tych miejsc zwyczajnie sobie… nie wyobrażał.
Przeczytaj: Dawid Podsiadło jako… wiedźmin?
Trzy ślepe myszy, ale to Wiedźmin
Po wywiadzie Bagińskiego z Sapkowskim pojawiły się klipy z Joeyem Bateyem (Jaskier) i Anyą Chalotrą (Yennefer).
Joey Batey opowiadał, że dla niego największe wyzwanie stanowiły sceny, które kręcił ze zwierzętami, a tych w tym sezonie było nadzwyczaj dużo. Wspomniał o kurze oraz o myszach – i im poświęcił sporą część tej odpowiedzi.
W pewnej chwili musieliśmy zatrzymać kamerę, bo mysz weszła mi pod bluzę. Gordon wszedł mi pod bluzę. Nazwałem te myszy. Zatrzymali kamerę i kazali mi się nie ruszać. Zapytałem, o co chodzi i nagle poczułem małą, zimną myszkę. Chciała się tylko ogrzać w moich włosach na klacie. Wcześniej nie pracowałem z tyloma zwierzętami. Fajna sprawa, ale spore wyzwanie
– podsumował serialowy Jaskier.
Aktorzy zapytani, jak będą świętować Dzień Wiedźmina, odparli, że się napiją i… najedzą dobrych pierogów,
Na pewnym etapie na pewno po nie sięgniemy
– obiecał Joey Batey.
Spotkanie z obsadą Wiedźmina. Geralt, Ciri, Yennefer, Jaskier i Vesemir w ogniu pytań Macieja Orłosia
Finałowe spotkanie z obsadą serialu poprowadził – kolejne zaskoczenie – Maciej Orłoś. W tym bloku aktorzy opowiadali o swoich doświadczeniach przy kręceniu drugiego sezonu oraz o oczekiwaniach.
Nie spodziewałam się tego. Wszystko mnie bolało, porobiły mi się odciski na palcach i musiałam owijać je plastrami, bo było coraz gorzej, ale takie są trudy szkolenia wiedźminów
– powiedziała Freya Allan, serialowa Ciri.
Nie mogło również zabraknąć pytania o nowy hit Jaskra – kto jeszcze pamięta akcję Jaskier na Open’er Festival 2020? – na co Joey Batey odpowiedział:
Jaskier będzie śpiewał nawet, gdy nikt sobie tego nie życzy.
Czy to brzmi jak oficjalne potwierdzenie nowej oryginalnej ballady? Owszem.
Grający główną rolę Henry Cavill wyraził swoje zadowolenie ze zintensyfikowania relacji Geralta i Ciri oraz z pojawienia się Vesemira.
W końcu mogłem pracować z Freyą, co było wspaniałe. Relacja Geralta z Ciri jest kluczowa. (…) Dyskutowaliśmy też przez wiele godzin (z Kimem Bodnią – przp. red.), by stworzyć trójwymiarowe postacie, zbudować piękny, emocjonalny związek między nimi.
Ekipa określiła również drugi sezon Wiedźmina jako „lepszy, emocjonalny, pogłębiony i epicki” – czy to zachęca Was do seansu?
Już od 9.00 rano serial można oglądać na Netflixie. Wkrótce na stronie Rytmy.pl pojawi się recenzja drugiego sezonu.
Wczoraj wszyscy fani – sagi, gry i serialu świętowali Dzień Wiedźmina. 16 grudnia 1986 roku na łamach Fantastyki ukazało się pierwsze opowiadanie o Białym Wilku napisane przez Andrzeja Sapkowskiego. Wczoraj z tej okazji odbył się specjalny event online z polskimi twórcami i obsadą produkcji The Witcher. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny […]
Obserwuj nas na instagramie: