Seria „Splinter Cell” powróci?

Splinter Cell – Sam Fisher na emeryturze

Seria Splinter Cell ma bogatą i całkiem treściwą historię. Pierwsza odsłona popularnych skradanek sygnowanych nazwiskiem pisarza Toma Clancy’ego, ukazała się już w 2002 roku. Gracze wcielają się w Sama Fishera, wyszkolonego agenta tajnej jednostki NSA – Third Echelon. Produkcje opowiadają rzecz jasna fikcyjne historie, podczas których Fisher wykorzystując swoje umiejętności oraz sprzęt, zazwyczaj pozostaje w cieniu i rozwiązuje problemy po cichu, a przeciwnicy nie mają pojęcia o jego obecności.

Splinter Cell doczekał się sześciu dużych odsłon, wśród których znajduje się, moim zdaniem, jedna z najlepszych gier komputerowych XXI wieku, czyli trzecia część serii, nosząca podtytuł Chaos Theory. Ostatnią częścią przygód Sama Fishera, jest wydana w 2013 roku produkcja Splinter Cell: Blacklist.

Seria gier została wstrzymana, jednak Splinter Cell miał zaatakować inne rynki. Ogłoszono nawet produkcję filmu – w roli Sama Fishera obsadzono Toma Hardy’ego. Obraz po wielu zawirowaniach ostatecznie nie powstał i od prawie pięciu lat, rozwój tego projektu jest zawieszony.

Third Echelon wróci do gry?

Pojawiło się jednak światełko nadziei dla fanów komputerowej rozrywki. Według doniesień Toma Hendersona z VGC, producent Ubisoft dał zielone światło na nowego Splinter Cella. Jeśli wierzyć źródłom Hendersona, gra jest już na wczesnym etapie produkcji i jest mała szansa na to, że zostanie zapowiedziana w przyszłym roku.

Zdaje się, że słowa źródeł Hendersona znalazły swoje potwierdzenie w kolejnym przekazie, tym razem od Jeffa Grubba. Dziennikarz przekazał informacje od fanów, którzy jeszcze przed targami E3, które odbyły się w czerwcu, zostali zaproszeni na pokaz remake’u gry Prince of Persia: The Sands of Time. Według doniesień, zgromadzonym zaprezentowano wówczas wycinek produkcji z elementami znanymi z serii Splinter Cell oraz Hitman. Nie wiadomo, czy oba te przekazy dotyczą tej samej gry, jednak coś faktycznie może być na rzeczy.