Czy prasa muzyczna ma dziś rację bytu? Szubrycht i Komar w Miastosferze
Obserwuj nas na instagramie:
Kolejnymi gośćmi naszego podcastu Miastosfera byli Jarek Szubrycht oraz Mikołaj Komar, którzy podjęli dyskusję na temat tego, czy na naszym rynku jest wciąż miejsce na prasę muzyczną.
Sentymentalna Miastosfera, czyli powrót do czasów magazynów Brum, Machina, Fluid i innych oraz refleksja nad dzisiejszą prasą muzyczną
Miastosfera nie zwalnia tempa! W kolejnym odcinku naszego podcastu duet redaktorski – Novika & Mr. Lex gościł kolejny duet dziennikarski, tworzony przez Jacka Szubrychta, redaktora Gazety Wyborczej i twórcę magazynu GaMa oraz Mikołaja Komara, redaktora naczelnego magazynu K MAG.
W takim towarzystwie nie mogło zabraknąć sentymentalnych retrospekcji i podróży w czasie do tworzonych przez rozmówców pism, takich jak Brum, Plastik (debiut dziennikarski Noviki), Machina, Fluid, Laif, Klan, Dos Dedos, i wiele innych.
Główny wątek rozmowy dotyczył jednak dzisiejszych realiów prasy muzycznej i tego, jak funkcjonują tytuły obu redaktorów naczelnych. Jarek Szubrycht przybliżył nieco kulisy przerwy w wydawaniu Gazety Magnetofonowej, która powróciła w tym roku jako GaMa, z kolei Mikołaj Komar zdradził nieco backstage’u ostatniej sesji okładkowej Moniki Brodki w K MAGu.
Mikołaj Komar: “Newsowe rzeczy totalnie idą do lamusa i absolutnie nie mają racji bytu”
Najwięcej emocji wzbudził jednak temat dotyczący miejsca dla prasy muzycznej na obecnym rynku. A może jego braku? Mikołaj Komar komentuje sprawę w następujący sposób:
Uważam, że newsowe rzeczy totalnie idą do lamusa i absolutnie nie mają racji bytu, bo zanim to się napisze, zanim się wydrukuje, nim się rozdystrybuuje po całym kraju – to nie ma szans, wszystkie te newsowe rzeczy i niestety dzienniki, które ja też bardzo lubiłem sobie kupować, bo lubię ten rytuał brania w rękę i zapachu papieru, który sprawia mi przyjemność przy czytaniu czy nawet przy oglądaniu. Natomiast periodyki na papierze, które są albumowe, w których są zdjęcia i krótkie formy tekstowe, ewentualnie przemycone jakieś dwa – cztery ambitniejsze teksty, z którymi trzeba się bardzo postarać, żeby komukolwiek chciało się to przeczytać, mają rację bytu. I to nie jest tylko moja teza. To jest teza socjologów i przede wszystkim wydawców na świecie. Wielkie, pięknie wydawane, albumowe magazyny, które się kolekcjonuje, które się stawia na półkę i które są przejawem snobizmu, do którego ja się przyznaję. Każdy z nas potrzebuje tego, bo to określa człowieka. Jak leżysz sobie na plaży na Helu to nie położysz swojego laptopa otwartego, żeby pokazać, co czytasz, tylko kładziesz coś, co Cię określa. Nigdy w życiu żaden ekran, czy smartfona, czy tabletu, czy komputera nam tego nie zastąpi.
Jarek Szubrycht: “Nie jest już tak, że jedną recenzją można sprzedać dziesiątki tysięcy płyt, czy zrobić z kogoś gwiazdę”
Z kolei Jarek Szubrycht skupił się nieco bardziej na tym, jaką rolę, jeśli nie swego rodzaju algorytmu pomagającego w poszukiwaniach dobrej muzyki, pełnią dziś magazyny muzyczne i czy jest ona w ogóle potrzebna.
Ten czas, kiedy prasa muzyczna dyktowała warunki w show biznesie już dawno się skończył i na pewno nie wróci. Jako element tej showbizowej układanki ona nie jest może już teraz szczególnie ważna, natomiast wydaje mi się, że nawet jeśli takie magazyny czyta mniejsza liczba czytelników, to czytają je ludzie, którzy często decydują na przykład o tym, kogo sprawdzić i zaprosić na festiwal. To są akurat przykłady z życia wzięte, że po jakimś tekście czy recenzji w Gazecie Magnetofonowej artyści mówili, że potem ktoś tam do niech dzwonił, napisał, zaprosił na festiwal. Na tym festiwalu, na koncercie, który oni zagrali dla 30 osób, był wśród nich organizator większego festiwalu, i tak dalej. Więc ta rola prasy muzycznej czy mediów muzycznych w ogóle wciąż istnieje. Nie jest już tak, jak kiedyś, że jedną recenzją można sprzedać dziesiątki tysięcy płyt, czy zrobić z kogoś gwiazdę w ciągu weekendu, ale można być tym kamyczkiem, który być może poruszy lawinę. Nie wiem, czy GazetaMagnetofonowa może mieć miejsce jako gadżet na półce. Czemu nie… ale wiem, że ma miejsce na stoliku do kawy, czy stoliku nocnym, bo my idziemy zupełnie pod prąd i to są często długie teksty, bo uważamy że są też ludzie, którzy mają inne potrzeby. Nawet jeżeli ich jest mniejszość, to my właśnie do niej adresujemy magazyn.
Jarek Szubrycht i Mikołaj Komar w Miastosferze. Zobacz najnowszy odcinek!
Najnowszy odcinek podcastu Miastosfera z udziałem Jarka Szubrychta i Mikołaja Komara jest już dostępny w formie wideo na kanale IDEWTANGO na YouTubie oraz w formie audio w serwisach streamingowych. Nie przegapcie tej inspirującej rozmowy i kolejnych odcinków naszego podcastu!
Subskrybuj kanał IDEWTANGO na YouTube!
Partnerem wiosennej ramówki jest Samsung, którego flagowe smartfony Samsung Galaxy S21 Ultra 5G wykorzystywane są przy realizacji nagrań naszych podcastów.
Kolejnymi gośćmi naszego podcastu Miastosfera byli Jarek Szubrycht oraz Mikołaj Komar, którzy podjęli dyskusję na temat tego, czy na naszym rynku jest wciąż miejsce na prasę muzyczną. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz […]
Obserwuj nas na instagramie: