Brodka kontra stereotypy w najnowszym singlu „Hey Man”
Obserwuj nas na instagramie:
Brodka gra naprawdę ryzykancko. Drugi singiel z albumu BRUT mocno podbija stawkę oraz winduje oczekiwania względem płyty, która zapowiada się na jedno z najmocniejszych wydawnictw 2021 roku.
Brodka w brutalistycznym półświatku
BRUT to materiał więcej niż wyczekany. Pięć lat minęło od prześwietnego Clashes, co zresztą słychać w singlowych zapowiedziach nowego albumu Brodki. Niepokojącego, mrocznego, zgrzytliwego. Bardzo nierównego: artystka mocno uderzyła w połechtanie zmysłów i wyzwolenie w swoich słuchaczach synestezyjnych doznań. BRUT nawiązuje do architektury, ale to już słychać, bez konieczności wczytywania się w notki prasowe. Nie trzeba nawet mienić się art hoe, żeby to wychwycić, urbanistyczne tropy dominują tu brzmienie i zagospodarowują sobą monstrualną wręcz przestrzeń. Otwartą – miejsca jest sporo, można swobodnie się rozgościć, oswoić, lepiej poznać z tą koncepcyjnością. Ta zatrważająca powierzchnia nie do końca jest jednak przyjazna, co to to nie. Owszem, zachęca do eksploracji, jednak równocześnie niesie ze sobą paradoksalnie nieme ostrzeżenie. To wszystko aż kipi z muzyki, nieestetycznej, wykrojonej jakby niewprawną ręką. Okaleczone rękodzielnictwo, wszędzie żółte znaki drogowe, dlaczego to się podoba?
Przeczytaj: Brodka zdradza szczegóły swojego nadchodzącego albumu „BRUT”
Brodka: feministyczna interpretacja
Pierwszy singiel z albumu BRUT, czyli Game Change mniej więcej zarysował powierzchnię oczekiwań. Sprzedał wcale nie taki krótki – bo niemal czterominutowy – sneak peak atmosfery, w którą wpadniemy przy całościowym odsłuchu. Nie mam złudzeń, że tutejszy klimat sprawi, że zwyczajnie się w nim pogrążymy.
Brodka – Game Change (Official Video)
W Hey Man Brodka kontynuuje to, co zaczęła. Dosłownie, bo również klip do najnowszego singla jest wizualnym wznowieniem poprzedniej historii. W samym teledysku aż kipi od popkulturalnych nawiązań, zwłaszcza odnoszących się do klimatu i sztuki lat 90. Za reżyserię ponownie odpowiedzialny był Przemek Dzienis, jak i sama artystka, która stworzyła także scenariusz do filmu.
Brodka – Hey Man (Official Video)
Monika tak wizualnie, jak i w warstwie tekstowej zmanifestowała odwrócenie się sztywno przyjętych ról płciowych. Zagrała przy tym kartą najbardziej naturalną – seksualnością, bo erotyka w ogólnym pojęciu wciąż wymaga redefinicji i zbyt często jest widzialna tylko z jednej – męskiej – perspektywy. I Want To Meet My True Love, od razu przypomniała mi się grafika autorstwa Banksy’ego. Skojarzenie raczej luźne, ale podobnie, jak i w Hey Man, odbijające stereotypy.
Brodka gra naprawdę ryzykancko. Drugi singiel z albumu BRUT mocno podbija stawkę oraz winduje oczekiwania względem płyty, która zapowiada się na jedno z najmocniejszych wydawnictw 2021 roku. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz […]
Obserwuj nas na instagramie: