Żona Stephena Kinga groziła mu rozwodem, bo słuchał za dużo „Mambo No. 5”
Obserwuj nas na instagramie:
Pisarz Stephen King przyznał, że w pewnym momencie życia cały czas puszczał Mambo nr 5 Lou Begi. Zdradza, czego słucha podczas pisania.
Mambo No. 5
W wywiadzie dla magazynu „Rolling Stone” pisarz Stephen King wyjawił, że jest wielkim fanem letniego utworu Mambo No. 5 Lou Begi z 1999 roku. To cover instrumentalnej piosenki skomponowanej przez Péreza Prado w 1949 roku. King przyznał, że woli nowszą wersję z lat 90. „Och, tak. Na maxa. Żona groziła mi nawet, że się ze mną rozwiedzie. Puszczałem to bardzo często. Miałem taneczną składankę” – opowiadał. Jedna z wersji utworu na płycie była całkowicie instrumentalna.
„Puszczałem to, dopóki moja żona nie powiedziała: »Jeszcze raz, a cię, kurwa, zostawię«” – wspomina. Jego żona to Tabitha King, również pisarka. Mają razem trójkę dzieci.
Czego słucha Stephen King?
King powiedział również, że kiedy pisze swoje książki, najczęściej słucha „techno i disco”. Jego ulubionymi zespołami są LCD Soundsystem i Fatboy Slim. „Gdybyś próbował pisać i słuchać Leonarda Cohena, jak, do cholery, byś to zrobił?” – pyta mistrz horroru.
Być może pisarz tupał nogą podczas pisania swojej ostatniej książki Holly, która opowiada o detektywie, rozwiązującym zagadkę tajemniczych zaginięć w kluczowym momencie pandemii.
Pisarz Stephen King przyznał, że w pewnym momencie życia cały czas puszczał Mambo nr 5 Lou Begi. Zdradza, czego słucha podczas pisania. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Mambo No. […]
Obserwuj nas na instagramie: