Z Londynu do FONOBO Label – wywiad z Helą


19 sierpnia 2020

Obserwuj nas na instagramie:

Poznajcie nową postać na polskiej scenie muzycznej! Hela właśnie debiutuje pod skrzydłami FONOBO Label singlem Jedną Nogą. Sprawdźcie, kim jest!

Hela – nowa debiutantka w szeregach FONOBO Label

Hela już jest zapowiadana jako najciekawsza debiutantka tego roku, choć jej pierwszy singiel dopiero co pojawił się w sieci. Nic jednak dziwnego, bowiem brzmienie, które prezentuje ta artystka jest naprawdę intrygujące, a sama Hela swoje muzyczne umiejętności od kilku lat szlifuje w Londynie.

Jej premierowy utwór Jedną Nogą zręcznie balansuje między indie, folkiem i popem, co składa się na przyjemny, letni kawałek, a nawet przebój kończących się już wakacji, ale zdecydowanie ten z kategorii bardziej alternatywnych niż mainstreamowych.

Hela – Jedną Nogą, posłuchaj singla

Hela singlem Jedną Nogą otwiera sobie muzyczną drogę pod szyldem wytwórni FONOBO Label, z którą podpisała kontrakt. Nam zupełnie premierowo opowiedziała o swojej drodze do tego miejsca, pracy nad debiutanckim singlem i planach na najbliższą przyszłość.


Hela – wywiad

Weronika Szymańska: Hela, jesteś zupełnie nową postacią na polskiej scenie. Z czym przychodzisz do słuchaczy?

Hela: To, co prezentuję, nazwałabym współczesnym spojrzeniem na folk. Mój sposób tworzenia piosenek jest zdecydowanie folkowy. Siadam przy pianinie lub gitarze i piszę. Są to całkiem proste formy, a cała otoczka do nich zaczyna powstawać podczas pracy w studiu, gdzie te piosenki dostają życia. Finalny wydźwięk jest więc trochę inny, bo dochodzą instrumenty i aranże. Nazwałabym to współczesnym indie-folkiem.

Tworzysz, komponujesz i piszesz teksty zupełnie sama?

Hela: Teksty i muzyka są moje, choć bardzo dużo elementów dzieje się we współpracy z producentem. Dla mnie to jest chyba najfajniejszy czas tworzenia, kiedy siedzimy razem w pracowni i wymyślamy wszystkie elementy. To jest magia.

Masz jakiś stały kolektyw osób z którymi działasz, czy dobierasz ich zależnie od tego, nad czym pracujesz?

Hela: Współpracowałam z producentem Mateuszem Hulbójem, z którym praca nie dość, że była super frajdą muzyczną, to też zrodziła się z tego przyjaźń. To było niesamowite, bo nagrywaliśmy od razu kilka piosenek i on naprawdę tchnął w nie życie. Zrealizowaliśmy dużo moich pomysłów, ale niektóre elementy zostały przez Mateusza wywrócone kompletnie do góry nogami.

Hela wywiad

Hela o drodze do folku: “Byłam obsesyjną fanką Taylor Swift

Folk to jest rzecz, która zawsze była Ci bliska, czy raczej efekt jakichś muzycznych eksploracji i inspiracji? Skąd ten kierunek?

Hela: To zaczęło się dość śmiesznie, bo jak miałam dziesięć lat, to zaczęłam słuchać dużo country i byłam obsesyjną fanką Taylor Swift. Tak właśnie sięgnęłam po gitarę i mając dwanaście lat zaczęła pisać piosenki, ale szło mi dość powoli. Trochę też się wstydziłam, bo teksty dwunastolatki bywają niezdarne. Z czasem zaczęłam słuchać np. The Lumineers i zaczęły mnie inspirować tego typu zespoły.

Nie mogę w takim razie nie zapytać jak Ci się podoba najnowszy album-niespodzianka od Taylor?

Hela: Bardzo! Uważam, że Taylor Swift nie można słuchać bez tekstów. Ja dość dobrze znam angielski, więc jestem w stanie usłyszeć, o czym śpiewa, ale często też po prostu je czytam. Dla mnie są nawet ważniejsze niż muzyka Taylor. Choć akurat na tym albumie muzyka też jest dla mnie niesamowita, bo twórcy są niesamowici. Aaron Dessner z The National oraz Bon Iver to jedni z moich ulubionych artystów. Nawet mam tatuaż związany z jednym z nich!

Hela wywiad

Hela: o studiowaniu songwritingu w Londynie

Wyjechałaś do Londynu studiować songwriting. Nie jest to zbyt popularny i powszechny kierunek. Na czym polegają takie studia?

Hela: Miałam wtedy osiemnaście lat i nie skończyłam jeszcze liceum. Byłam w zasadzie dopiero po pierwszej klasie, bo powtarzałam rok z powodu matematyki. Nie za bardzo widziałam siebie dalej w liceum, a wiedziałam, że są za granicą inne możliwości. W Anglii nauka wygląda tak, że wybiera się przedmioty i konkretne kierunki, których chce się uczyć. Ja poszłam uczyć się songwritingu do szkoły, która nazywa się BIMM. Potem często słyszałam pytanie „Jak można nauczyć się pisania piosenek?”. :D

Nie ukrywam, że to pytanie też mi chodziło po głowie, dlatego jestem strasznie ciekawa, jak takie studia wyglądają, czego się tam uczy i co się ćwiczy.

Hela: Do takiej szkoły nie przyjmują wszystkich, którzy chcieliby się nauczyć pisać, tylko trzeba zdać egzamin, który polega na zaśpiewaniu autorskich piosenek. To nie jest tak, że ktoś, kto wcale nie pisze, idzie się tam uczyć pisać. Głównie są tam przedmioty około muzyczne, na przykład z biznesu muzycznego, gdzie uczyłam się o różnych rodzajach kontraktów muzycznych, jak zarządzać swoją osobą, jak obsługiwać Instagrama, jak wygląda dobra okładka, jak powinny być ułożone piosenki na albumie i inne tego typu rzeczy. Miałam też zajęcia z kształcenia słuchu i historii muzyki. Uczyłam się o Beatlesach, Queen, itd. Były też przedmioty stricte z songwritingu, pisania melodii i tekstów. To wyglądało tak, że mieliśmy stałe grupy na cały rok, liczące po kilka osób. Przychodziło się ze swoją piosenką lub pomysłem i potem na forum ją omawialiśmy. Dawaliśmy sobie wzajemnie rady, dopisywaliśmy coś itd. Korzystaliśmy też z programu internetowego, który losuje słowo i na jego podstawie trzeba napisać tekst, albo dostawialiśmy gazety, z których musieliśmy wycinać słowa i układać z nich piosenkę. To są akurat zadania na tzw. blokady.

Cały czas jesteś w Londynie, czy to była tylko chwilowa studencka przygoda?

Hela: Skończyłam tam college i pierwszy rok studiów, więc zostały mi jeszcze dwa. Teraz miałam rok przerwy do czerwca i od września próbuję sobie załatwić zajęcia online.

Potem zamierzasz zostać w Wielkiej Brytanii i próbować sowich sił tam, czy raczej wracasz ze zdobytą wiedzą na nasz rynek?

Hela: Od dziecka wiedziałam, że chcę śpiewać i chciałam to robić międzynarodowo, a wyjazd do Anglii mocno poszerzył moje horyzonty i perspektywę patrzenia na rynek muzyczny. Gdy tylko na jednej uczelni zobaczyłam tylu zdolnych ludzi, to na początku podcięło mi to trochę skrzydła. Nie mówię, że jakoś mocno się załamałam, ale stwierdziłam, że raczej nie ma sensu tam zostawać. Równolegle rynek w Polsce zaczął się coraz lepiej rozwijać i pojawiały się tu coraz ciekawsze zespoły, więc postanowiłam, że jednak wrócę i spróbuję tutaj.

Hela wywiad

Hela: o pracy nad singlem Jedną Nogą

Opowiedz mi trochę o Twoim debiutanckim singlu Jedną nogą. O czym on jest, jak wyglądała praca nad nim?

Hela: Jak podpisałam kontrakt z wytwórnią, to musiałam przedstawić swoje różne pomysły na piosenki i określić, które z nich chciałabym wydać. Między innymi było tam Jedną Nogą. Pracowaliśmy nad kilkoma utworami, ale właśnie ten jest najbardziej folkowy z nich wszystkich. Jest to też najbardziej organiczny kawałek. Nie ma w nim instrumentów elektronicznych, wszystkie są żywe. Fajne jest w nim to, że ma takiego pazura, z czym u mnie zawsze jest problem, bo ja jestem raczej romantyczką, która zawsze miała smutne piosenki. Utwór opowiada o rozdarciu i dobrze pokazuje mnie jako osobę. Można to nawet przełożyć na mój wyjazd do Londynu. Jedną nogą jestem tam, a drugą w Warszawie. Piosenka mówi też o pewnej romantycznej relacji. Jest o stanie, w którym nie do końca jest się przekonanym do drugiej osoby. Myślę, że wiele osób przeżyło coś takiego.

Ja w tym utworze usłyszałam takie połączenie wszystkiego, co jest aktualnie na topie w polskiej muzyce. Do tego całość ma delikatnie radiowy wydźwięk. Taki był zamysł, żeby trochę chwycić za ucho słuchacza?

Hela: Staraliśmy się, żeby utwór był chwytliwy, bo oczywiście super jest robić ambitną muzykę, ale fajnie jest też pójść z nią szerzej. W kontekście singla Jedną nogą bardzo ważne jest, kto w nim zagrał, bo miałam naprawdę świetnych muzyków. Oprócz Mateusza Hulbója, który był producentem, w nagraniach uczestniczył też Lesław Matecki, który jest między innymi gitarzystą Artura Rojka. Niesamowity muzyk! Praca z nim to wielki zaszczyt, ale też niesamowita przyjemność, bo miał wiele świetnych pomysłów i był bardzo zaangażowany. Z kolei na perkusji zagrał Maciek Hubczak z Sonbird. Mieliśmy bardzo fajną atmosferę i każdy coś od siebie dokładał.

Hela wywiad

Hela: o dalszych planach muzycznych

Mówiłaś, że pracowaliście nad kilkoma utworami, więc rozumiem, że coś się jeszcze pojawi? Możemy traktować Jedną Nogą jako zapowiedź czegoś większego?

Hela: Myślę, że tak! Jeszcze nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało po kolei, ale pracowaliśmy nad paroma kawałkami i każdy jest trochę inny. Na razie są to piosenki po polsku, aczkolwiek mam w planach, żeby nagrać też coś po angielsku, bo ten język tez jest dla mnie naturalny. Niektóre historie nawet nie mogą zostać napisane w innym języku niż angielski, bo straciłyby sens.

Poznajcie nową postać na polskiej scenie muzycznej! Hela właśnie debiutuje pod skrzydłami FONOBO Label singlem Jedną Nogą. Sprawdźcie, kim jest! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Hela – nowa debiutantka […]

Obserwuj nas na instagramie:


Imprezy blisko Ciebie w Tango App →