“Wojna nigdy nie jest daleko” – protest song nie tylko dla Ukrainy, nie tylko dla Białorusi
Obserwuj nas na instagramie:
Wojna nigdy nie jest daleko wybrzmiewa dziś podwójnie. Utwór został nagrany jako reakcja polskich artystów i artystek na kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy, lecz wojna w Ukrainie pokazuje, że jego interpretacja jest paraliżująco uniwersalna.
Wojna nigdy nie jest daleko – cover, który uderzył ze zdwojoną mocą
W obliczu wojny w Ukrainie wsparcie humanitarne przybiera różnorodne formy. Zresztą identycznie, jak w przypadku każdego kryzysu społecznego. Choć te są zakrojone na różną skalę, pomoc spływa, w rozstrzale natężenia, z nieregularną częstotliwością. Od strajków poprzez pomoc finansową, informacyjną, artystyczną. Wszelkiego rodzaju działalność artystyczna – od zaangażowanych grafik, po protest songi również wlicza się do puli wsparcia, też moralnego, a o tym łatwo zapomnieć, chociaż o upadek na duchu w takich czasach nietrudno.
Nowe wykonanie utworu Wojciecha Młynarskiego Wojna nigdy nie jest daleko powstawało w odpowiedzi na kryzys humanitarny na granicy polsko-białoruskiej. Jego publikacja zaś niefortunnie zbiegła się w czasie z wojną w Ukrainie, co nadaje mu dodatkowego znaczenia oraz zdecydowanie poszerza interpretację utworu. Ta piosenka opowiadała się przeciwko konkretnej sprawie, obecnie – jeszcze wyraźniej apeluje o spokój.
Akcja organizowana jest przez Grupę Granica – sieć łączącą organizacje pozarządowe oraz niezależne aktywistki i aktywistów działających na rzecz osób uchodźczych znajdujących się na granicy polsko-białoruskiej. Działa w terenie przygranicznym a także w Warszawie, Lublinie, Wrocławiu, Krakowie. Planuje akcje medialne i społeczne nagłaśniające to, co dzieje się obecnie na naszej granicy.
– czytamy w informacji prasowej.
W projekcie wzięli udział polscy artyści i artystki – Kasia Lins, Gaba Kulka, Misia Furtak, Paula Roma, Natalia Grosiak i Kasai. Za aranżację muzyczną są odpowiedzialni: Jurek Zagórski, Pat Stawiński, Aleksander Orłowski oraz Andrzej Smolik.
Przeczytaj: Polscy artyści „Razem z Ukrainą” – ten koncert do innych był niepodobny
Wojna nigdy nie jest daleko – Grupa Granica
Utwór powstawał jako sprzeciw wobec sytuacji na granicy Polski z Białorusią, lecz obecnie jego narracja samoistnie dostosowała się do stanu rzeczy. Kontekst naturalnie narzucił odbiorco kolejną ścieżkę interpretacyjną – pogłębioną, rozszerzoną. Wojna nigdy nie jest daleko nie odnosi się bezpośrednio do wojny w Ukrainie. Utwór przyjął wymiar globalny, bo jest o każdej wojnie, każdej stracie i każdym dramacie.
Bardzo ważne wydawało nam się na zaangażowanie różnych środowisk artystycznych we wspólne inicjatywy o dużym zasięgu medialnym, które pomogą w zwróceniu uwagi społeczeństwa na problem wywózek do Białorusi osób, które szukają w Polsce schronienia przed wojną i prześladowaniami
Zależy nam na tym, aby słowa utworu, tak aktualne teraz, wybrzmiały głośno, żeby opowiedziały o dramacie, który dzieje się tak blisko nas, żeby jednoczyły tych, którzy w popadają w poczucie bezradności i zniechęcenia
– mówią przedstawiciele organizacji Grupa Granica
Wszystkim uciekającym przed wojną i prześladowaniami.
– Grupa Granica
Mieszkankom i mieszkańcom pogranicza, aktywistkom i aktywistom, organizacjom i każdej osobie, która dostrzega niesprawiedliwość na polskiej granicy, reaguje na nią niezgodą i dążeniem do zmiany. Dla wszystkich uciekających i pomagających – bez względu na pochodzenie i kolor skóry. Utwór powstał w odpowiedzi na wydarzenia, jakie mają miejsce na polsko-białoruskim pograniczu. Publikacja zbiega się z trwającą wojną w Ukrainie
Lins/Kulka/Furtak/Roma/Grosiak/Kasai – Wojna nigdy nie jest daleko
Za scenariusz i reżyserię teledysku do utworu Wojna nigdy nie jest daleko jest odpowiedzialna Jagoda Szelc.
Obraz miał przede wszystkim odpowiadać zawartej w słowach piosenki figurze spotkania z niewyobrażalnym – szybkiej zmiany jaka może dokonać się w rzeczywistości każdego z nas zupełnie bez naszego udziału. W bardzo krótkim czasie świat wokół nas może zmienić się nie do poznania. Tak jak zmienił się też od czasu gdy zaczynaliśmy naszą pracę do dziś, gdy polską granicę przekroczył milion uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy
– opowiedziała artystka o pracy nad klipem.
Wojna nigdy nie jest daleko wybrzmiewa dziś podwójnie. Utwór został nagrany jako reakcja polskich artystów i artystek na kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy, lecz wojna w Ukrainie pokazuje, że jego interpretacja jest paraliżująco uniwersalna. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka […]
Obserwuj nas na instagramie: