“Wiedźmin: Rodowód krwi” z problemami. Serial będzie krótszy, niż pierwotnie zakładano?

Netflix planuje cięcia budżetowe. Wiedźmińskie uniwersum może ucierpieć

Serwis Redanian Intelligence dotarł do informacji, które rzucają nowe światło na serial Wiedźmin: Rodowód krwi. Jedna z plotek głosi, że seria zadebiutuje na Netflixie już w październiku tego roku, jednak nie znalazła ona jeszcze oficjalnego potwierdzenia.

Zobacz: To nie czas na fraszki. W kolejnym spin-offie serii Wiedźmin bohaterami mogą zostać znani wiedźmini

Nie jest to jednak najważniejszy z wątków, do których dotarł portal. Według Redanian Intelligence cięcia budżetowe, które wprowadził Netflix w wyniku ostatnich strat serwisu, wpłyną bezpośrednio na serial. Serwis donosi, że aktorzy wrócili na plan serialu, by w ciągu kolejnych dwóch tygodni stworzyć dodatkowe ujęcia. Mają być one spowodowane nowym pomysłem producentów, by skondensować historię przedstawioną w Rodowodzie krwi z sześciu do czterech epizodów. Takie działania musiały wpłynąć na fabułę serialu.

Jak podaje serwis serialowa.pl, źródła Redanian Intelligence dotarły również do szczegółów prowadzenia narracji w nadchodzącej produkcji. Według tych plotek dużą rolę ma odegrać Jaskier, który będzie narratorem wprowadzającym widza w wiedźmiński świat. Rzekomo duża część owych dokrętek dotyczy właśnie przyjaciela Geralta z Rivii, jednak nie wiadomo jaki związek może mieć bard z historią rozgrywającą się setki lat przed jego narodzinami.

Wiedźmin: Rodowód krwi – teaser po napisach końcowych

Każda historia ma swój początek. Serial Wiedźmin: Rodowód krwi, którego akcja rozgrywa się na 1200 lat przed wydarzeniami ukazanymi w Wiedźminie, opowie pradawne dzieje Kontynentu władanego wówczas przez elfy. Dowiemy się, jak doszło do stworzenia pierwszego wiedźmina i jakie wydarzenia doprowadziły do Koniunkcji Sfer, kiedy to światy potworów, ludzi i elfów połączyły się w jeden.

– zachęcają producenci serialu