Stypendium im. Chadwicka Bosemana na Uniwersytecie Howarda

Chadwick Boseman – niepozorny, ale charyzmatyczny

Chadwick Boseman odszedł nagle. Wiadomość o jego śmierci spadła na filmowy świat, jak grom z jasnego nieba. Pomimo choroby, z którą walczył przez cztery lata, aktor zdążył w tym czasie nakręcić aż siedem filmów. Szersza widownia może go najlepiej kojarzyć z roli T’Challi, alias Czarnej Pantery z Kinowego Uniwersum Marvela. Boseman zasłynął jednak rolami biograficznymi: wcielił się w amerykańskiego piosenkarza Jamesa Browna w filmie Get on Up z 2014 roku czy w Jackiego Robinsona – pierwszego afroamerykańskiego baseballistę, który zagrał w Major League Baseball, czyli najwyższej klasie rozgrywkowej tego sportu w Stanach Zjednoczonych. Był to film zatytułowany 43 – Prawdziwa historia amerykańskiej legendy.

Aktor pośmiertnie otrzymał Złotego Globa za rolę w filmie Ma Rainey: Matka bluesa.

Hołd dla aktora

Teraz Netflix ogłosił, że wraz z Uniwersytetem Howarda, którego absolwentem był Boseman, ufunduje stypendium w wysokości 5.4 miliona dolarów. Kwota ma pokryć koszty całego, czteroletniego kształcenia studentów na alma mater amerykańskiego aktora. Nie jest to jedyny taki gest. Uniwersytet Howarda nazwał imieniem Chadwicka Bosemana, College of Fine Arts, co w naszej nomenklaturze, jest czymś w rodzaju Akademii Sztuk Pięknych lub też wydziału danego uniwersytetu, zajmującego się podobnymi dziedzinami. Gest ten skomentowała żona zmarłego aktora, Simone Ledward-Boseman.

Wielu wzorowych artystów nie stać na to, aby uzyskać wyższe wykształcenie. Chcemy usunąć finansową zaporę stojącą na drodze do edukacji i wesprzeć tak wielu studentów, ilu tylko się da. To obdarowanie reprezentuje poświęcenie Chada dla tego rzemiosła, jego współczucie dla innych i chęć wspierania przyszłych autorów.

Jestem przytłoczona wdzięcznością i zaskoczona uwielbieniem oraz zaangażowaniem pokazywanym przez tak wiele osób, kontynuujących honorowanie twórczości mojego męża. Wiem, że byłby dumny.