Reżyser „W trójkącie” reżyseruje widownię podczas pokazu swojego filmu. To trzeba zobaczyć

W trójkącie i szaleństwo na sali

W trójkącie to jeden z tych filmów, przy których publiczność dosłownie szaleje na sali. Byliśmy już i widzieliśmy, potwierdzają to też bywalcy innych pokazów przedpremierowych. Historia rozgrywająca się na luksusowym jachcie pośród najbogatszych ludzi świata jest groteskowa, odrobinę przerażająca, ale zarazem śmieszna i obrazoburcza – idealna do tego, żeby pozwolić sobie w kinie na więcej i nie przejmować się własnymi reakcjami. Podobnie było zresztą w przypadku poprzedniego filmu Östlunda, The Square, który wywoływał równie żywiołowe reakcje widowni. Warto wspomnieć, że obie produkcje zostały uhonorowane w Cannes Złotymi Palmami.

Wyreżyserować kinową publiczność

Film Rubena Östlunda jest rewelacyjny i przezabawny. Ale pełen jest też scen, delikatnie mówiąc, na granicy wytrzymałości widza. Widać to już w poniższym zwiastunie, gdzie obok mogących stresować momentów reżyser pozwolił sobie na niewybredne żarty, dużo uwagi poświęcając na przykład skutkom choroby morskiej. Dlatego bardzo zaciekawiła nas informacja o tym że Östlund postanowił rozruszać trochę publiczność Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Göteborgu i zorganizować tam „interaktywny pokaz”. Od razu przed oczami stanęło nam kino 5D – wyobraziliśmy sobie symulację sztormu, intensywne zapachy i bryzgającą na widza morską pianę (i nie tylko). Czy tak będzie naprawdę? Nie do końca. Ale będzie równie zabawnie, o czym świadczy poniższe wideo. Widać na nim, jak Östlund próbuje reżyserować widownie swojego filmu… podczas pokazu:

„Wyłącz tego TikToka”

Powyższy materiał przypomina trochę mockument – widzimy jak Ruben Östlund wpada nagle na salę kinową, zatrzymuje lecące na ekranie W trójkącie, ucisza publiczność i prosi o wyłączenie telefonów. Domaga się też respektu, podkreślając, że pracował nad filmem przez 5 lat. Ponadto kłóci się z widzami i domaga się odpowiedzi na pytanie, jaki jest według nich sens oglądania filmów w kinie. „Siedzisz na TikToku”, mówi do jednej z kobiet. „Tak, bo to gówniany film”, odpowiada mu widzka. Szybko orientujemy się, że materiał, choć niesłychanie realistyczny, jest zapowiedzią wydarzenia, które będzie miało miejsce podczas festiwalu w szwedzkim Göteborgu.

Sterować widzem

Event This Is Cinema!, który zapowiada Ruben Östlund, honorowy dyrektor MFF w w Göteborgu, ma na celu odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę odgrywamy w kinie jako widzowie. Reżyser planuje sterować sposobem, w jaki widownia będzie oglądała film. Chce przełamać w ten sposób czwartą ścianę, czyli granicę między aktorami i widownią, a także sugerować widzom, czego mają doświadczać. Östlund podejmie również próbę stworzenia „najlepszej na świecie kultury kinowej”. Trochę prowokacyjnie chce zaszczepić ją u mieszkańców Skandynawii, jak sam twierdzi, dość zachowawczych. Oddajmy mu głos:

Kino posiada w sobie wyjątkowy aspekt: to miejsce, gdzie oglądamy filmy wspólnie. A wspólne oglądanie intensyfikuje wrażenia i podnosi standard tego, co pokazywane jest na ekranie.

W porównaniu do krajów takich jak Francja czy Stany Zjednoczone, Skandynawowie są bardziej pasywną widownią. Ukrywamy się na sali na naszych siedzeniach, nie bierzemy odpowiedzialności za to, co oglądamy. Po seansie uciekamy do domów, nie dyskutując o tym, co właśnie obejrzeliśmy. (…) Aby kultura filmowa mogła rozkwitnąć i osiągnąć swój pełny potencjał, widzowie muszą zrozumieć rolę, jaką odgrywają

– napisał reżyser „W trójkącie”.

Pokaz This Is Cinema! odbędzie się 28 stycznia 2023 roku w kinie Draken podczas wspomnianego festiwalu w Göteborgu. Event ma trwać 3,5 godziny, co znacznie wydłuży seans i tak imponującego swoimi 147 minutami filmu. Jeśli ktoś będzie pod koniec stycznia w Szwecji i chciałby się wybrać na event, można zarejestrować się TU. Polecamy jednak najpierw obejrzeć W trójkącie w wersji standardowej, bez Östlunda na sali. W Polsce film wchodzi do kin już 6 stycznia. Na ekrany wprowadzi go Gutek Film.