fragment okładki „Hyperionu”

Z książki na ekran. 7 powieści, które nadal nie doczekały się filmowych adaptacji


03 listopada 2023

Obserwuj nas na instagramie:

Kontrowersyjne, zbyt zawiłe lub – zdaniem niektórych – niemożliwe do sfilmowania. A mimo wszystko te książki mają potencjał na genialne filmy.

Książki bez drugiego ekranowego życia

Filmowcy kochają ekranizować mniej lub bardziej lubiane powieści, uzupełniając światy stworzone przez znanych pisarzy własną wyobraźnią i językiem audiowizualnym filmów czy seriali. Mimo jednak że każdego roku, od dekad, powstają dziesiątki takich adaptacji, wiele książek, które naszym zdaniem zasługują na ekranizacje, nie doczekało się drugiego filmowego bądź serialowego życia. Opisujemy dziś siedem takich powieści. Zgadzacie się z naszym wyborem? Jakie książki dodalibyście do listy?

Kocia kołyska, 1963 r.

Kurt Vonnegut Jr.

Zaczynamy od powieści uznawanej przez wielu za niemożliwą do sfilmowania, jednak przecież to samo mówiono o Życiu Pi oraz innych książkach, które posłużyły za podstawę do autorskich i autonomicznych filmowych (lub serialowych) adaptacji. Specyficzny język Vonneguta i jego niepodrabialne poczucie humoru (w Kociej kołysce wyśmiewa między innymi wszelkie religie i napędzające je rytuały) fascynują filmowców od dekad, ale takie klapy jak Śniadanie mistrzów z Bruce’em Willisem z 1999 roku skutecznie blokują producentów. Ekranizacją Kociej kołyski, satyrycznej fantastycznonaukowej opowieści nieco w stylu Doktora Strangelove’a Kubricka, w której przewijają się zimnowojenne teorie spiskowe, dyktatorskie dystopie i wątki mocno apokaliptyczne, interesowali się Leonardo DiCaprio czy Noah Hawley (twórca serialu Fargo), choć wydaje się, że byliby „zbyt normalnymi” filmowcami, by poradzić sobie z Vonnegutem.

Vonnegut Kocia kołyska

Wahadło Foucaulta, 1988 r.

Umberto Eco

Czy to jedno z bardziej zaskakujących filmowych pominięć w historii X Muzy? Powieść Eco – określana „Kodem Da Vinci dla inteligentnych ludzi” ze względu na fakt, że obraca się wokół teorii spiskowych, ale nie ubliża inteligencji widza – jest szalenie filmowa sama w sobie. Fakt, autor zawarł na kartach książki mnóstwo teorii, której nie da się przenieść w realia filmowe, ale od czego inteligentnie wprowadzone scenariuszowe skróty i piękno języka wizualnego kina? Film oparty na powieści skierowanej do intelektualistów mógłby zostać zrealizowany tak, żeby zachęcić również masowego widza. Mamy w końcu do czynienia z templariuszami, Świętym Graalem, numerologią oraz innymi zagadnieniami, które w odpowiednio rozrywkowej otoczce mogłyby okazać się wielkim przebojem. Ekranizacją interesował się sam Stanley Kubrick, ale Eco – zawiedziony filmowym Imieniem Róży – odmówił, czego potem bardzo żałował.

Wahadło Foucaulta Eco

Buszujący w zbożu, 1951 r.

J.D. Salinger

Jak to możliwe, że jedna z najbardziej znanych – i kontrowersyjnych, co zawsze służy promocji – powieści XX wieku nie doczekała się bezpośredniej ekranizacji? Z jednej strony dlatego, że była przez dekady cenzurowana w Ameryce za sposób, w jaki za sprawą protagonisty sugeruje potrzebę młodzieńczego buntu przeciwko wartościom świata dorosłych, a z drugiej przez fakt, iż morderca Johna Lennona i usiłujący zabić Ronalda Reagana mieli obsesję na jej punkcie. W 2017 r. powstała filmowa biografia Salingera, Zbuntowany w zbożu, a mnóstwo twórców mniej lub bardziej świadomie czerpało inspirację z Buszującego…, jednakże faktyczna adaptacja nie powstała. Co jest o tyle zaskakujące, że chociaż osadzona w 1949 r. historia jest pod wieloma społecznymi, obyczajowymi i kulturowymi względami archaiczna, Buszujący… jest też na tyle uniwersalny, że można go zapewne dosyć łatwo „uaktualnić” do współczesnych realiów.

Buszujący w zbożu

Krwawy południk, 1985 r.

Cormac McCarthy

Jeżeli pokusić się o stwierdzenie, że powieści Cormaca McCarthy’ego nie są dla każdego, jego Krwawy południk – przez wielu uznawany za opus magnum autora – jest dla jeszcze mniejszej grupy czytelników. Przede wszystkim ze względu na nihilizm i sposób opisywania przemocy, nierozerwalnie złączonej z życiem protagonisty. Demitologizujący popkulturowe wyobrażenia o Dzikim Zachodzie Krwawy południk opowiada o przeciętnym nastolatku, który dojrzewa u boku morderców i psychopatów dokonujących licznych rzezi na „czerwonoskórym wrogu”, i nie tylko. Nie ma innej książki równie dobitnie ukazującej mrok ludzkiej natury, więc nawet lekko złagodzona ekranizacja musiałaby być brutalna i mroczna. Próbowali między innymi Tommy Lee Jones i Ridley Scott, ale udać się może dopiero Johnowi Hillcoatowi – jeśli znacie jego Propozycję, wiecie, że taka ekranizacja byłaby najlepszym możliwym rozwiązaniem. 

Krwawy Południk Mccarthy

Rój, 2002 r.

Michael Crichton

Nazwisko Crichtona, jako autora, który dał literackie podstawy pamiętnym filmowym światom Parku Jurajskiego czy Westworld (na podstawie oryginalnego scenariusza do Świata Dzikiego Zachodu, który sam wyreżyserował w 1973 r.), przewija się w kulturze masowej od dawna. Na podstawie jego powieści nakręcono wiele znanych produkcji, od nieco zapomnianej Tajemnicy Andromedy po takie hollywoodzkie wpadki jak Trzynasty wojownik i Kula. Jednak ekranizacji Roju – powieści łączącej technologiczną przygodowość Parku Jurajskiego ze strachem przed ludzką bezsilnością wobec niewidzialnego zagrożenia z Andromedy –  nie doczekaliśmy się do dziś. Szkoda, gdyż tę sensacyjną opowieść o sztucznej inteligencji, nanotechnologii i inżynierii genetycznej czyta się nadal z ekscytacją. Przy postępach, jakich dokonano w tych dziedzinach przez ostatnie dekady, dobry scenarzysta/reżyser mógłby wycisnąć z projektu klasykę gatunku.

Crichton Rój

Hyperion, 1989 r.

Dan Simmons

Klasyk literatury sci-fi i pierwsza z cyklu powieści, z których każdą można rozwinąć w dwu- albo trzyczęściowy film (na wzór Diuny Villeneuve’a) lub kilkusezonowy serial. Odległa przyszłość, skrajnie zaawansowana sztuczna inteligencja, zawiłe zabawy czasem, post-humanizm, religia, polityka, filozofia, sześć odrębnych, lecz mocno połączonych ze sobą historii, wielowymiarowe postaci, spektakularne sceny akcji. Na Hyperionie wychowały się dwa pokolenia czytelników, zaś złożona narracja Simmonsa ukształtowała wyobraźnię dziesiątek filmowców.  Dla wielu z nich jest to kinowy Święty Graal. Za ekranizacje zabierali się chociażby Scott Derrickson oraz Bradley Cooper. Ten drugi nadal nie daje za wygraną, zaś dzięki ogromnemu sukcesowi Diuny istnieje podobno spora szansa, że nakręci niedługo dla Warner Bros. kinową ekranizację. A ta – jeżeli się „uda” – ma szansę stworzyć zapotrzebowanie na nowe fascynujące uniwersum.

Dam Simmons

Vertical, 2006 r.

Rafał Kosik

Finiszujemy polską fantastyką naukową z socjologicznym zacięciem, która mogłaby posłużyć za fenomenalne i inteligentne filmowe (lub serialowe) widowisko. Oto świat, w którym ludzie żyją w stalowych miastach wspinających się po tajemniczych linach. Gdzie? Nie wiadomo, lecz starsi przyzwyczaili się do tego stanu rzeczy, a młodzi są uczeni, by nie zadawać pytań. Pewien chłopak zaczyna jednak kwestionować rzeczywistość i wyrusza – dosłownie i w przenośni – w fascynującą podróż daleko poza krańce znanego sobie świata. Dość napisać, że przy stosownym budżecie (niekoniecznie hollywoodzkim) można by zrealizować wielkie kino/serial. Kosik jest znany w perspektywie filmowej głównie z ekranizacji jego młodzieżowej powieści Felix, Net i Nika oraz teoretycznie możliwej katastrofy, jednak warto, żeby widzowie z Polski – jak również z całego świata – poznali go z innej strony. Czy ktoś jednak się tego podejmie?

Vertical Kosik

Kontrowersyjne, zbyt zawiłe lub – zdaniem niektórych – niemożliwe do sfilmowania. A mimo wszystko te książki mają potencjał na genialne filmy. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery Spolsky połączeni w remiksie […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →