Ralph Kaminski – “Planeta i ja”, wyciskacz łez, jakiego nie było

Ralph Kaminski ogłasza bal

Artysta prężnie promuje swój nadchodzący, czwarty solowy album, a jednocześnie trzecie w pełni autorskie wydawnictwo. Bal u Rafała nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery, lecz zapewne ukaże się raczej wcześniej niż później. Dotąd wokalista zdążył oficjalnie przedstawić już trzy single ze swego nowego repertuaru oraz zagrać nieopublikowany materiał na koncertach. Dzisiejsza premiera, czyli Planeta i ja to utwór nieznany szerzej, lecz zdążył już wycisnąć łzy z oczu tym, którzy byli na występach Ralpha podczas jego letniej trasy.

Przeczytaj: Ralph Kaminski: jego nowe wcielenie urządziło Bal u Rafała [felieton]

Gwiazdy i metafory

Bez kontekstu można mieć wrażenie, że być może Ralph Kaminski robi w tym utworze voltę w kierunku Kosmicznych energii, najbardziej reprezentatywnego singla z jego drugiego albumu, Młodość; galaktyczna oprawa tudzież użyte słowa-klucze mogą zdradzać fascynację artysty wszechświatem. Tytułowa planeta jest przede wszystkim wyjątkowo zgrabną metaforą, podkreślającą ogromną odległość, dzielącą Ralpha i niesamowicie ważną dla niego osobę – chęć zagrania na skojarzeniu to stanowczo drugi lub trzeci czy nawet dalszy plan.

Planeta i ja to spokojna ballada wykonana przy skromnym akompaniamencie instrumentów. Podobnie, jak nie tylko przy poprzednich singlach z Balu u Rafała, ale i również przy jego solowych albumach, muzyka jest skromna i oszczędna. Efekt wow ma powodować wokal artysty, uzupełniony o międzyplanetarne dźwięki i łagodną gitarę.

To nie jest piosenka na każdą okazję. Ale może być na te szczególne, bo jest wyjątkowa.

Ralph Kaminski – Planeta i ja (Official Video)