Rae Sremmurd: Z przyczepy kempingowej na szczyt listy Billboardu

Paul McCartney, artysta znany m.in. ze współpracy z Kanye Westem, wziął udział w “mannequin challenge”, wykorzystując jako podkład “Black Beatles” duetu Rae Sremmurd. Spowodował dzięki temu taki wzrost zainteresowania piosenką, że przeskoczyła na liście Bilboardu wielotygodniowego lidera, zmierzający po miliard wyświetleń na Youtube stock-popowy hit Chainsmokers. Naprawdę istnieje coś lepszego niż Chainsmokers?! Zastanówmy się, jak mogło do tego dojść.

Byłoby przesadą twierdzić, że droga Rae Sremmurd na szczyty była długa i wyboista, szczególnie że młodszy z braci, Swae Lee, w momencie gdy promowany 5 głośnymi singlami debiutancki album wprowadził zespół do mainstreamowej pierwszej ligi, nie miał nawet dwudziestu lat. Ale lata poprzedzające dołączenie do ekipy Eardrummers (tak, nazwa duetu to anagram nazwy labela), wiodące z maleńkiego Tupelo do piwnicy Mike’a WiLLa w Atlancie i świetnie opisane kompleksowym artykule Fadera (oraz w faderowym artykule Complexa) zaowocowały debiutem w pełni ukształtowanego zespołu.

Gdy w Chicago rosło znaczenie bopu – tanecznej, vocoderowo-footworkowej wersji trapu dla małolatów, obdarzeni charakterystycznymi, wysokimi głosami Swae Lee i Slim Jimmi wydawali się przystosowanym do radiowych playlist, a przy tym fascynującym na własnych prawach wariantem Sicko Mobb.

Ojciec tego sukcesu, Mike WiLL Made It, to producent odpowiedzialny za nadanie bardziej przystępnych kształtów współczesnemu trapowi. To on zamienił Future’a w gwiazdę r&b w “Turn On The Lights”, pomógł uczłowieczyć Young Thuga, rapera z innego wymiaru, w niedocenionym “Pacifier”, a przede wszystkim przekuł doświadczenia ze świata popu i współpracy z Miley Cyrus czy Beyonce na przestrzenne konstrukcje, “pływające” syntezatory, lśniące od słodyczy wokale. I dostrzegł potencjał w dwójce nadpobudliwych braci, nie reagujących agresją na porównania do Kriss Kross.

Mike Will nie stałby się najbardziej wpływowym bitmakerem w Atlancie i punktem odniesienia dla całego grona producentów kojarzonych z brzmieniem ATL, od członków 808 Mafia przez utalentowanych współpracowników Young Thuga (jak Wheezy i London On Tha Track) po uzupełniających swoje produkcje potężnymi cykaczami popowców, gdyby nie jego mentor, inna legenda – Gucci Mane, obok Lil Wayne’a bodaj najbardziej wpływowa postać dla nowoczesnego rapu. Pojawiając się gościnnie w “Black Beatles”, świeżo po opuszczeniu więzienia, dokonał symbolicznej zmiany warty. Na bicie swojego protegowanego, we współpracy z dzieciakami, wziął współudział w tworzeniu swojego rodzaju “Hey Ya” dla nowego pokolenia.

4 lutego warto wybrać się na któryś z dwóch zaplanowanych na luty polskich koncertów Rae Sremmurd choćby dlatego, że zapowiedziane już solowe projekty każą przypuszczać, że każdy z braci może wkrótce pójść swoją drogą, podobnie jak członkowie innych słynnych duetów – Outkast czy Clipse. I nie zdziwiłbym się, gdyby podobnie jak w przypadku tych ostatnich, to młodszy z braci miał przyciągnąć więcej uwagi – zaraźliwa melodyka Swae Lee może wyznaczyć kierunek, w jakim podąży rap dla pokolenia Z. Dopóki skutkuje to tak wybitnymi piosenkami jak “Black Beatles” – chyba nikt nie ma powodów do narzekań.

Sprawdź także:
#MannequinChallenge podbił sieć. Skąd wziął się ten viral?