„Projekt Adam”: Ryan Reynolds to skarb narodowy Kanady [recenzja]
Obserwuj nas na instagramie:
Netflix już po raz trzeci angażuje Ryana Reynoldsa do swojego blockbustera. Prowadził już 6 Underground pod batutą Michaela Baya, a ostatnio towarzyszył Jonhsonowi i Gadot w Czerwonej Nocie. Połowa zespołów kreatywnych wie, jak umiejscowić charakterologicznie Reynoldsa w swoich nowych produkcjach. Pewnie nawet Siri poproszona o wygenerowanie filmu z Ryanem wiedziałaby, że ma to być komedia akcji z domieszką niecenzuralnych żartów i tzw. “cosmic twist”. Czy jednak nam, widzom, to przeszkadza? Zupełnie nie!
Usiądź i baw się dobrze
Netflix jest znany z małych dużych premier, które często pojawiają się na platformie tuż przed weekendem i mają za zadanie wyłącznie bawić widownię po ciężkim tygodniu pracy. Użytkownicy nie szukają wtedy oskarowych produkcji czy ambitnych historii. Chodzi o to, żeby zasiąść w fotelu, zapiąć pasy i odlecieć razem z bohaterami filmu w nieskomplikowaną, acz efektowną przygodę.
Ikoną tego typu rozrywki jest właśnie Ryan Reynolds. Kanadyjczyk (poza świetną głową do interesów i inwestowania) idealnie ustawił swoją karierę, kiedy z komedii romantycznych ewoluował w bohatera komedii… akcji. Ten gatunek od kilku lat nie może obejść się bez niego, więc twórcy, serwisy streamingowe i duże studia chętnie korzystają z jego usług. Nic dziwnego – aktor jest uwielbiany nie tylko na wielkim ekranie, ale także poza nim. Opinia przystojnego, uczciwego i przykładnego ojca i męża sprzyja angażom, które wręcz wysypują się z internetowej skrzynki odbiorczej hollywoodzkiej gwiazdy. Shawn Levy również sięgnął po jego CV, uzupełniając je, co ciekawe, nie mniej znanymi nazwiskami popkultury.
Gdzieś pomiędzy Free Guyem a Strażnikami Galaktyki
Projekt Adam to, jak już wspomniałem, charakterystyczne dla Netflixa kino. Od momentu wypuszczenia Bright było wiadomo, że platforma chce przenosić format blockbusterów na małe ekrany. Biorąc pod uwagę to, w jakim kierunku zmierza konkurencja, była to idealna strategia. Czy plan jest odpowiednio realizowany? Cóż, to kwestia dyskusyjna, ale z pewnością nowy akcyjniak z Reynoldsem idealnie wpasowuje się w jego założenia, a więc i konwencję.
Nowa produkcja Shawna Levy’ego to ciekawa hybryda, która poniekąd opiera się na wcześniejszym modus operandi reżysera. Ma on doświadczenie ze współpracy z gwiazdą, produkował też odcinki netflixowego hitu Stranger Things, dlatego wiedział, jak połączyć przyjemne z przyjemnym. W Projekcie poznajemy dziarskiego (nomen omen) Adama, który przez przypadek staje się świadkiem kosmicznej katastrofy agenta o tym samym imieniu. Szybko okazuje się, że ranny pilot to nie astronauta, a dezerter z przyszłości próbujący zapobiec wielkiej (nomen omen) katastrofie.
Prosta przygoda w doborowym towarzystwie
Projekt Adam nie sili się na ambitną historię i zwroty akcji. Shawn Levy nie mydli widzom oczu, tylko daje solidną weekendową rozrywkę, która powinny zadowolić dosłownie każdego. Efekty specjalne są lepsze niż w połowie produkcji na platformach streamingowych, Ryan Reynolds wykonuje swoje zadanie perfekcyjnie, a młodziutki Walker Scobell jest do tego stopnia przekonujący, że wydaje się spokrewniony z kanadyjskim gwiazdorem. Ciężar komediowy i emocjonalny ściąga z gwiazdy Deadpoola znakomity Mark Ruffalo, który niczym Midas zamienia każdą swoją rolę w złoto. Natomiast Jennifer Garner, Zoe Saldana i Catherine Keener stanowią wspaniałą przeciwwagę dla męskiej obsady. Bardzo dobrze, że znalazł się budżet na nie takie przecież małe kobiece nazwiska.
Czy potrzebujemy więcej filmów z Ryanem Reynoldsem? Zdecydowanie tak. Czy potrzebujemy więcej takich produkcji jak Projekt Adam? To zależy, kto nad nimi pracuje, bo od czasu do czasu warto się bezceremonialnie wyluzować, a konfiguracja Netflix-Levy będzie zdecydowanym strzałem w dziesiątkę.
Ocena: 7/10
Premiera filmu Projekt Adam na platformie Netflix już 11 marca.
Netflix już po raz trzeci angażuje Ryana Reynoldsa do swojego blockbustera. Prowadził już 6 Underground pod batutą Michaela Baya, a ostatnio towarzyszył Jonhsonowi i Gadot w Czerwonej Nocie. Połowa zespołów kreatywnych wie, jak umiejscowić charakterologicznie Reynoldsa w swoich nowych produkcjach. Pewnie nawet Siri poproszona o wygenerowanie filmu z Ryanem wiedziałaby, że ma to być komedia […]
Obserwuj nas na instagramie: