Pocztówki dźwiękowe wracają. Relikt PRL-u w nowej formie
Obserwuj nas na instagramie:
Pocztówki dźwiękowe – obiekt retro-fascynacji i największe zagrożenie dla Twojej nowej wkładki w gramofonie. Wracają, ale nie są takie, jak myślisz…
Dzisiaj położenie igły na brudnej, niechronionej niczym od czynników zewnętrznych, wykonanej z podejrzanego plastiku pocztówki, to wyzwanie dla najbardziej odważnych.
Kiedyś, tłoczone głównie przez prywatne firmy, były powiewem zachodu – wydawano na nich zachodnie przeboje z pominięciem jakichkolwiek praw autorskich. Pocztówki dźwiękowe służyły też czasem jako pocztówki – w miejscowościach turystycznych można było nagrać pozdrowienia i wysłać plastikową płytę pocztą jak normalną kartkę.
Do pocztówki dźwiękowej wrócili niedawno Łona i Webber, który wydali w tym formacie limitowany singiel “Wyślij sobie pocztówkę”. Teraz relikt PRL-u chce reanimować Sony Music Poland. Związek z pierwowzorem jest jednak dość luźny.
Nowe pocztówki to po prostu… płyty kompaktowe, które można wręczyć na przykład na Walentynki. Wytwórnia Sony Music Poland chce sprzedać Wam w ten sposób składankę z romantycznymi hitami Whitney Houston, Franka Sinatry i Alicii Keys.
W środku każdej płyty będzie miejsca na dedykacje i życzenia, a całość będzie można zapakować w dołączoną kopertę i wysłać do kogoś, kogo nie lubicie. Wykorzystanie naszej retromanii w ten sposób jest po prostu rozczarowujące.
fot. CC BY-SA 3.0, Tomasz Sienicki
Pocztówki dźwiękowe – obiekt retro-fascynacji i największe zagrożenie dla Twojej nowej wkładki w gramofonie. Wracają, ale nie są takie, jak myślisz… Dzisiaj położenie igły na brudnej, niechronionej niczym od czynników zewnętrznych, wykonanej z podejrzanego plastiku pocztówki, to wyzwanie dla najbardziej odważnych. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego […]
Obserwuj nas na instagramie: