Nowy teledysk Aviego do „Grand Prix”. To część obchodów jubileuszu PUMA

Forever. Faster.

Co tu się wydarzyło? Ucieczka z ringu jak w Pulp Fiction? Pościg na motocyklach jak w Johnie Wicku? A może to świat filmu Drive czy gangsterskie podziemie widziane oczami Guya Ritchiego? W swoim nowym teledysku Avi odbija się od wysokiego, filmowego poziomu i łamie zasady, by sięgnąć po marzenia; by ciągle brać więcej, osiągać więcej, być lepszym i inspirować innych. Szybko i bez ograniczeń.

Sportowe emocje w Grand Prix

W klipie do Grand Prix wyreżyserowanym przez Piotra Kujdę poznajemy historię dwóch młodych przyjaciół. Na co dzień pracują w warsztacie samochodowym jako mechanicy, ale od razu widać, że ich największą pasją jest boks. Od treningu i szlifowania techniki ciosów szybko przeskakujemy zresztą na ring, gdzie jeden z nich stacza pojedynek, a drugi wspiera go w narożniku. Coś idzie jednak nie tak – walka w ringu jest czysta, ale tym światem rządzą jednak szemrane układy i kombinacje. Sportowe emocje zamieniają się w gorączkową ucieczkę ulicami pod osłoną nocy. Jak ona się skończy? Czy to jeszcze sportowy dramat, czy już mroczny thriller. Możliwych scenariuszy jest wiele i do końca towarzyszy nam adrenalina.

Avi i Jann, Jann i Avi

Wideo do Grand Prix to wizualna perełka operatora Igora Połaniewicza i aktorski popis aktorów. Nie tylko odtwórców ról wspomnianych przyjaciół, ale przede wszystkim autora wyprodukowanego przez Magierę utworu: Aviego. Raper, który w tym roku uraczył nas swoim rewelacyjnym, debiutanckim Małym Księciem (to jeden z 5 najpopularniejszych albumów pierwszego półrocza w Polsce!), wciela się w menedżera bohaterów. To szara eminencja tego teledysku, przyczyna i skutek tego, co dzieje się na ekranie. Avi oszczędną grą wiarygodnie prowadzi tę postać. Dodatkowym smaczkiem jest zaproszenie do klipu Janna. Artysta, którego pokochali słuchacze, a potem mocno go wspierali, pojawia się w tej historii jako sędzia na ringu. To nie mógł być przypadek!

Jak Diego i Hamilton

Ten obrazek, a także utwór, to idealna ilustracja hasła Forever.Faster. To coś, co towarzyszy kampanii PUMA, a zarazem motto i kod, które zna każdy i każda z nas. Coś, co inspiruje nas do działania, wymusza kreatywność, napędza do nieustającego rozwoju. Dwa słowa, które znaczą wiele: nieustanne udoskonalanie, przełamywanie ograniczeń, sprawdzanie swoich możliwości i stawanie oko w oko z przeszkodami. Choć piosenka Aviego trwa niewiele ponad dwie minuty, udało się w niej zaznaczyć wszystko, o czym jest Forever.Faster. Sam tekst to hołd oddany fair play i uczciwej rywalizacji, pochwała ukierunkowania na osiągniecie celu i ukłon w stronę legend sportu – takich jak piłkarz Diego Maradona czy kierowca wyścigowy Lewis Hamilton. To postaci, które także nierozerwalnie związane są z historią i dziedzictwem marki PUMA. Swoje największe sukcesy zdobywali z logiem firmy na piersi.

Wzajemne dopełnienie

Podwójną siłę Forever.Faster. ilustrują w klipie do Grand Prix zarówno pracujący w pocie czoła na sukces ekranowi przyjaciele, jak i Avi oraz Jann. Ich obecność jest przecież nieprzypadkowa – nie tylko dlatego, że są ambasadorami PUMA. Muzycy różnią się od siebie, ale i wzajemnie dopełniają. Avi to w końcu artysta szczery, konkretny i nie znający kompromisu. Choć swój solowy debiut wydał dopiero w marcu 2023 roku, tworzy od lat i ma szacunek wśród fanów – w końcu w duecie z Louisem Villainem nagrał kultową dla wielu trylogię płytową, w której stawiali na emocje i teksty. Charyzma, która bije od Aviego i ważna decyzja, żeby pójść wreszcie „na swoje” (i to w oryginalnym, zapamiętywalnym stylu), to odzwierciedlenie wartości marki PUMA.

75 lat PUMA

Podobnie, choć w inny sposób, do układanki pasuje Jann – relatywnie nowy na scenie gracz, który nie bał się złamania konwencji i sięgania po swoje, a potem szturmem zdobył polską scenę, mając za sobą fanów. Odniósł sukces, ominął zakręty, na własnych zasadach wspiął się na szczyt, wychodząc poza utarte schematy. Więc jeśli Avi jest Forever, to Jann jest Faster. Najlepiej jednak wypadają w duecie, kiedy legenda spotyka świeżą krew i łączy ich wspólny, motywujący do działania cel. Razem też perfekcyjnie wpisują się w filozofię PUMA, która świętuje w tym roku swoje 75. urodziny. Wspierając polskich artystów marka chce też przypomnieć, od czego się wywodzi. Piękno rywalizacji i sportowa walka do końca to przecież najważniejsza wartość – w dwóch słowach to właśnie jest Forever.Faster.