Miętha na Dzień Matki – rozbrajająca szczerość w utworze „Mamo”

Miętha w stanie zawieszenia

Hip-hopowy duet udowadnia, że można podsycać zainteresowanie swoją muzyką nie tylko bangerami, które zaraz będą hulać na parkietach, czy agresywną promocją w social mediach. Dwa ostatnie single od duetu Miętha to stan między czilerą utopią, brakiem potrzeb, a melancholijną refleksją i pewnym przewartościowaniem priorytetów. Na różne sposoby, w zupełnie innych wymiarach, aczkolwiek wciąż snuta jest ta nitka bliskości.

Album 36,6 autorstwa Skipa i AWGS-a z biegiem czasu zapowiada się na coraz bardziej interesującą produkcję, nieco odstającą od tego, co to niby aktualnie jest trendy. W to mi graj – artyści naprawdę sprawdzają się na poziomie kręcenia muzyki nieco bardziej wymagającej. Wzywanie na dancefloor to jedno, zogniskowanie uwagi na płynności i ulżenie ciężkiej tematyce w sposób przekonujący – to drugie. I tak, jak Statek był przekonujący, tak samo przekonujące jest Mamo. Szczere, a przy tym nie zostawia nikogo z poczuciem niechcianej nagości.

Mamo to dla ciebie

Okolicznościowy kawałek od duetu nie jest może rewolucjonistyczny, lecz ma w sobie jakąś zdolność przyciągania. Może przez samą liryczność, może przez zaśpiewy Skipa, może przez ten rozszczelniony beat AWGS-a. Słychać w nim Mięthę w pełnej krasie – rozwinięty minimalizm, który jednak dalej jest mniej, niż bardziej.

Druga zwrotka Mamo czekała na skończenie pół roku. To bardzo osobisty numer i czułem, że wszystko, co chciałem powiedzieć, zawarłem w pierwszej połowie numeru. Zresztą, pierwsza osoba, która usłyszała ten utwór po wyjściu ze studia, to była moja mama. Pamiętam, że w którymś momencie chłopaki w Asfalcie powiedzieli nam, że wg nich ten kawałek jest tak dobry, że musi wyjść jako singiel. Zmotywowało mnie to, bo następnego dnia wstałem i jeszcze rozczochrany wysłałem AWGS’owi drugą zwrotkę

– Skip o kawałku Mamo

Miętha – Mamo

Album 36,6 duetu Miętha ukaże się już 25 września bieżącego roku. Preorder płyty możecie nabyć na stronie asfaltshop.pl.