Mata podwoił swoje statystyki na Spotify. Chodzi o grube miliony

Mata – nieustanna hossa kiedyś się skończy?

Czy liczby w jego wykonaniu są jakimkolwiek zaskoczeniem? Odpowiadam: żadnym. Czy złożyć to na kanwę umiejętności czy popularności, nieważne. To też nie tak, że jego ksywa broni się sama, bo przecież Młodemu Matczakowi dostało się solidnie po dupsku. I nie była to wcale próba upupienia – może z wyjątkiem tych co bardziej zacietrzewionych, skupionych na przeszłości i budowaniu teraźniejszości tylko złotymi zgłoskami. Może wyjdzie to w Simsach, ale tam bez kodów ciężko. Motherlode to jedno, bardziej skłaniam się w stronę bb. moveobjects – siano, a większa swoboda w ruchach. Bez tego nawet te 50 koła simoleonów będzie bezużyteczne.

Mata z niechcianą gębą głosu pokolenia w rok (dwanaście miesięcy, trzysta sześćdziesiąt pięć dni) wykręcił takie cyfry, których nie da się zignorować. W dyskusji o nim, czy szerzej, o nośności rapu. O tym, kto i czego słucha. 16,6 miliona godzin nie nabiły mu dzieciaki, które w okresie promocyjnym z Happy Meala przerzuciły się na zestaw z potrójnym cheeburgerem i matchą latte, ani ciekawscy, niewiedzący “o co chodzi z tą całą Matą”.

Przeczytaj: Krzysztof w piątek: tożsamość Maty, czyli medialne pozdrowienia spod kamienia

Spotify Wrapped przemówiło: raper prawie dwukrotnie przebił swoje wyniki. Album 100 dni do matury i Młody Matczak dały mu równo 309,9 miliona odtworzeń, 16,6 miliona godzin, 4,5 miliona słuchaczy oraz zasięgi w 170 krajach.

Z trzecią płytą pójdzie po pół miliarda? To byłby dobry case dla bukmacherów. Na dwoje babka wróżyła, a złośliwy powie, że dzieci w końcu dorośleją.

Mata – Szafir