W Poznaniu mapping zamiast fajerwerków na sylwestra

Przygotowania trwały 3 dni i 19 godzin. Materiał, w którego nagrywaniu brało udział 3 aktorów, waży 500GB. Na rzecz spektaklu, który obejrzą o północy poznaniacy, stworzono 13 kostiumów, a obraz na kamienicach na placu Wolności wyświetlą dwa stukilowe projektory.

Mapping to projekcja obrazu na dowolnych przedmiotach. Można to porównać do rozszerzonej rzeczywistości, bo obiekty codziennego użytku stają się podstawą specjalnie przygotowanej animacji. Dzięki temu budynki zaczynają tańczyć, a tancerze skaczą po oknach. Podczas miejskiego sylwestra w Poznaniu mieszkańcy zobaczą spektakl, który łączy historię miasta z karnawałową oprawą.

Osobą odpowiedzialną za ten spektakl jest Mikołaj Ludwik Szymkowiak. Założył kolektyw .wju, który przygotował całe show, ale udziela się także w składzie I’M SO ADDICTED i jako VJ.

Ważne są także dramaturgia, oprawa muzyczna i tancerze. Pierwszą kwestią zajmuje się Żelisław Żelisławski, który od 2010 roku stale współpracuje z Szymonem Kaczmarkiem m.in. przy spektaklach Nasze miasto, Jądro ciemności, Versus, Hedda Gabler, Granica. Dźwięk przygotowali realizatorzy i muzycy z Oaktopus Studio, a tancerzy wyciągnięto z Polskiego Teatru Tańca. Animacje stworzył Arkadiusz Zub, który zdobywał doświadczenie m.in. na Open’erze, Offie, Tauronie i Audioriver.

Fanów kolorowych eksplozji pocieszamy – na pewno będzie równie widowiskowo jak z fajerwerkami, za to bez traumatyzowania psich i kocich mieszkańców stolicy Wielkopolski.