Kizo z diamentem za kawałek „Disney” – pierwszym po zmianie zasad
Obserwuj nas na instagramie:
Kizo może mówić z pełnym przekonaniem, że zaczął ważny rozdział dziejów polskiego rapu. Jego singiel jest naprawdę historyczny dla branży.
Życie jak z bajki
Nie mam zamiaru się smucić, tylko zatracić w tym, co najlepsze. Ten wers pobrzmiewa w głowie za każdym razem, gdy ktoś wspomni o utworze Disney, który nagrał Kizo. Raper mający ponad półtora miliona słuchaczy miesięcznie w serwisie Spotify przypuścił za jego sprawą szturm na tytuł hitu wakacji 2021 i w opinii wielu słuchaczy zdobył go z łatwością. Nikt nie mógł jednak przewidzieć, że kawałek przejdzie również do historii całej gry.
Opublikowany 24 czerwca tego roku numer ma już na koncie 71,5 miliona wyświetleń na YouTubie, więc wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku wbije setkę w tym miejscu. Nim tak się jednak stanie – już ma na swoim koncie osiągnął status diamentu. Owszem, to nie nowość dla polskiego rapu, ale kilka miesięcy temu zmieniły się progi, że tak to ujmiemy, kwalifikacyjne. I o to się tu rozchodzi.
Kizo – Disney
Potrzebne zmiany
Nie będzie dużym nietaktem powiedzenie, że to popularność nadwiślańskich rymów i bitów była najpewniej jedną z głównych przyczyn, dla których zmieniono wymogi. Największy gatunek w kraju co rusz podbiła serwisy streamingowe, windując wartość i zarobki kolejnych artystów. Prawie nie zdarzają się sytuacje, w których na liście wyróżnień brakuje rapu czy może ściślej mówiąc: trapu.
Do końca sierpnia trzeba było uzyskać co najmniej 200 tysięcy złotych netto przychodu, by móc pochwalić się diamentowym singlem. Teraz jednak poprzeczka zawieszona przez ZPAV znajduje się dużo, dużo wyżej. Wpływy muszą osiągnąć pułap pół miliona złotych, co zdecydowanie utrudnia sprawę. Jak widać jednak nie rodzimym raperom. Stawiamy dolary przeciw orzechom, że ten sukces Kizo to dopiero początek.
Kizo – Król balu
Owocny rok
Ci, którzy obserwują scenę rapową, wiedzą już, że Disney jest częścią albumu Jeszcze 5 minut, który recenzowaliśmy dla was w tym miejscu. Wydawnictwo ukazało się 22 października i w mig rozlało się po całym kraju. Dowodem na to jest nie tylko pierwsze miejsce na OLiS-ie. Przede wszystkim krążek pokrył się już platyną. No to teraz tylko odpocząć do końca roku i próbować przeskoczyć samego siebie.
Kizo może mówić z pełnym przekonaniem, że zaczął ważny rozdział dziejów polskiego rapu. Jego singiel jest naprawdę historyczny dla branży. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Życie jak z bajki […]
Obserwuj nas na instagramie: