Game over w grze, game over w prawdziwym życiu. Powstały zabójcze gogle VR
Obserwuj nas na instagramie:
Twórcy nowych gogli VR naoglądali się chyba za dużo serialu Black Mirror.
Gogle, których na pewno nie chciałbyś dostać w prezencie
Przyszłość już tu jest. Szkoda tylko, że tym razem w dystopijnym wydaniu. Jeden z najważniejszych graczy na rynku wirtualnej rzeczywistości, Palmer Luckey, zaprezentował właśnie swój najnowszy i – delikatnie mówiąc – nieco ekscentryczny pomysł. Rewelacjami podzielił się na swoim blogu. Chodzi o gogle VR, które uśmiercają gracza, gdy ten zginie naprawdę w grze video. Choć sam ten fakt jest wysoce niepokojący, to równie złowrogo brzmi informacja o tym, że zainteresowanie zabójczym prototypem wyraziło tysiące osób.
Jest to swego rodzaju dzieło sztuki, zmuszające do myślenia nad wciąż nieodkrytymi zakamarkami projektowania gier wideo. Ponadto z tego, co mi wiadomo, jest to pierwszy realny przykład urządzenia VR zdolnego do uśmiercenia swojego użytkownika. Nie będzie jednak ostatnim
– napisał twórca gogli i przy okazji współzałożyciel firmy Oculus.
Wybuchowa zabawka
Wynalazek działa na prostej zasadzie: pod gogle podpięte są zintegrowane trzy ładunki wybuchowe. Kiedy dana osoba odpadnie z gry, te automatycznie eksplodują, zabijając ją na miejscu. Urocze, prawda?
Użyłem trzech modułów ładunku wybuchowego, których zwykle używam w innym projekcie, łącząc je z wąskopasmowym fotoczujnikiem. Czujnik ten może wykryć, kiedy ekran miga na czerwono z określoną częstotliwością, co ułatwia programistom jego integrację z mechaniką przegranej w grze. Po wyświetleniu odpowiedniego ekranu końca gry, ładunki wybuchają, natychmiast niszcząc mózg użytkownika
– tłumaczy Palmer.
No dobrze, ale dlaczego w ogóle prowadzić prace nad tak chorą zabawką? Odpowiedzi na to pytanie udziela również jej pomysłodawca:
Pomysł powiązania prawdziwego życia z wirtualnym światem zawsze mnie fascynował – natychmiast zwiększasz stawkę do maksymalnego poziomu, zmuszając ludzi do tego, aby przemyśleli to, w jaki sposób powinni wchodzić w interakcje z wirtualnym światem i graczami w nim zawartymi. Podrasowana grafika może sprawić, że gra będzie wyglądać bardziej realistycznie, ale tylko groźba poważnych konsekwencji może sprawić, że gra stanie się rzeczywistością dla ciebie i każdej innej osoby w grze.
Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że żaden niezdrowy na umyśle człowiek nie pójdzie w stronę Luckeya i nie zechce przetestować zabójczych gogli na niewinnej ofierze.
Twórcy nowych gogli VR naoglądali się chyba za dużo serialu Black Mirror. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Gogle, których na pewno nie chciałbyś dostać w prezencie Przyszłość już tu jest. […]
Obserwuj nas na instagramie: