Chcecie poczuć się jak w serialu „The Last of Us”? Pomoże klimatyczna ścieżka dźwiękowa
Obserwuj nas na instagramie:
Choć o postapokaliptycznym serialu HBO sporo mówi się też w kontekście pojawiających się w nim piosenek, tym razem do przesłuchania jest obszerna, instrumentalna ścieżka dźwiękowa, której autorami są Gustavo Santaolalla i David Fleming.
Kompozytor z Oscarami na koncie
Płyta, którą możemy znaleźć w serwisach streamingowych, to łącznie 66 utworów, które składają się na 1 godzinę i 45 minut muzyki. Jej główny kompozytor, Gustavo Santaolalla, nie jest nowicjuszem jeśli chodzi o uniwersum The Last of Us – wcześniej argentyński muzyk stworzył ścieżki do obu części gry. Ma też na koncie pokaźny dorobek filmowy, obejmujący m.in. takie tytuły, jak m.in. Informator, Amores perros, 21 gramów, Dzikie historie i Dzienniki motocyklowe. Zdobył także dwa Oscary za filmy Tajemnica Brokeback Mountain oraz Babel. Santaolalli w pracy nad adaptacją muzyki z gry do serialu towarzyszył inny filmowy kompozytor, David Fleming.
Proces adaptacji można bardziej porównać do tworzenia rękodzieła, niż kreowania czegoś nowego. Tematy były już wymyślone, podobnie jak inne rzeczy, np. postacie. Nie chodziło więc o całkowicie nową pracę, ale znalezienie tego, co jest w tej historii ciekawe. Na przykład to, jak Pascal i Bella różnią się od aktorów, którzy podkładali głos w grze, ale jednocześnie zachowują nienaruszoną duszę ich bohaterów
– powiedział w wywiadzie dla „Consequence of Sound” Gustavo Santaolalla.
Gitarowe motywy
Poza małymi wyjątkami, jak np. nową wersją utworu Lindy Ronstadt Long Long Time śpiewaną przez aktora Nicka Offermana w pamiętnym, trzecim odcinku, usłyszymy tu przede wszystkim instrumentalne kompozycje Santaolalli and Fleminga. Sporo tu utworów na gitarę z towarzyszącymi orkiestrowymi, najczęściej smyczkowymi lub perkusyjnymi wstawkami, choć można też wyłapać elektroniczne, drone’owe motywy, które widzowie dobrze znają z tych bardziej niepokojących ekranowych momentów.
The Last of Us to też piosenki
Jak wspominaliśmy już nie raz, muzyka odgrywa istotną rolę w serialu Craiga Mazina i Neila Druckmanna. Nie tylko ta instrumentalna, ale też wykorzystane przez twórców na ścieżce dźwiękowej piosenki. Użycie konkretnych utworów osadzone jest nawet w fabule The Last of Us – dzięki puszczaniu ich w radiostacji, przemytnicy przesyłają między sobą zakodowane informację. Jeśli bohaterowie słyszą utwór z lat 60. – nic się nie dzieje. Utwór z lat 70. oznacza, że mają ze sobą nowe produkty. Natomiast utwór nagrany w latach 80. zapowiada niebezpieczeństwo. Tak właśnie pojawił się przebój Depeche Mode Never Let Me Down Again, a także piosenka wspomnianej Lindy Ronstadt. Oba odnotowały natychmiastowy wzrost odsłuchań – zainteresowanie nim w streamingu wzrosło kilka tysięcy razy.
Poniżej posłuchać możecie ścieżki dźwiękowej do 1. sezonu The Last of Us:
Choć o postapokaliptycznym serialu HBO sporo mówi się też w kontekście pojawiających się w nim piosenek, tym razem do przesłuchania jest obszerna, instrumentalna ścieżka dźwiękowa, której autorami są Gustavo Santaolalla i David Fleming. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound […]
Obserwuj nas na instagramie: