Amber Run – premiera albumu “Philophobia” – wywiad
Obserwuj nas na instagramie:
O czym jest Philophobia i jakie jest najlepsze, polskie piwo? Z okazji premiery trzeciego albumu zespołu Amber Run zadaliśmy jego członkom kilka pytań. Sprawdźcie!
Amber Run to brytyjski zespół, który obecnie tworzy trio – wokalista Joe Keogh, basista Tom Sperring i klawiszowiec Henry Wyeth. Popularność przyniósł im utwór I Found – jeden z najsmutniejszych przebojów ostatnich lat, który znalazł się na ich debiutanckiej płycie 5AM.
Amber Run – I Found
Po jej wydaniu zagrali wspólną trasę z Kodaline i wszystko zapowiadało, że zespół Amber Run czeka wielka kariera. Ich losy potoczyły się jednak inaczej. Wytwórnia Sony, która zaproponowała grupie kontrakt wycofała się z niego, a muzycy powoli przestawali wierzyć w swoją muzyczną przyszłość, czego efektem było odejście ówczesnego perkusisty Felixa Archera.
Na szczęście zespół powstał z kolan, a jego członkowie są już dziś na innym etapie swojego życia. Choć Amber Run nie zalicza się do czołówki światowych bandów, konsekwentnie tworzy muzykę, której największym atutem są poruszające melodie i pełne emocji teksty.
Amber Run – Philophobia
Światło dzienne właśnie ujrzał trzeci album zespołu, zatytułowany Philophobia. Wciąż nie brakuje w nim tego, za co tylu słuchaczy pokochało Amber Run – emocjonalnej melancholii zaklętej w akustycznej gitarze i pianinie. Affection, jeden z pierwszych utworów promujących album, zapowiadał nostalgiczną kontynuację takich właśnie smutnych historii z albumów 5AM oraz For a Moment I Was Lost. Na Philophobii znajdziemy jednak o wiele więcej.
Amber Run – Affection
Zespół tym razem postawił na większą różnorodność. Z pewnością nie jest już aż tak smutno jak na poprzednich dwóch albumach. Mamy chociażby dość pocieszny i taneczny utwór What Could Be as Lonely as Love. Amber Run odkrywa przed nami ciekawe, indie rockowe brzmienia i nie boi się zahaczać nawet o mocniejsze, rockowe klimaty jak w przypadku utworów Carousel, Neon Circus, czy Entertainment.
Amber Run – Neon Circus
Amber Run: Pozwolenie na istnienie miłości
O czym tak właściwie opowiada Philophobia? Tego dowiecie się od samych członków zespołu Amber Run, którym udało mi się zadać kilka pytań dotyczących ich przeszłości, najnowszej płyty i ulubionych wspomnień z Polski.
Weronika Szymańska: Od Waszego debiutu minęły 4 lata. Właśnie wydaliście swój trzeci album – Philophobia. Czujecie, że jesteście dziś już innym zespołem, niż gdy zaczynaliście?
Amber Run: Mamy nadzieję, że jesteśmy tymi samymi ludźmi. Z pewnością rozwinęliśmy się zarówno indywidualnie i jako zespół, ale wciąż mamy ten sam cel. Jesteśmy nakręceni i nadal chcemy robić te rzeczy, które zawsze chcieliśmy robić. Jednak do muzyki podchodzimy już w znacznie bardziej pozytywny sposób. Drugi album był dość mroczny i pesymistyczny. My byliśmy źli i zgorzkniali z powodu rzeczy, które wydarzyły się w tamtym okresie, między debiutem a For a Moment I Was Lost. Teraz uwolniliśmy się od gniewu i chcemy iść naprzód, być pozytywnymi ludźmi i robić wszystko, co w naszej mocy, aby promować ten zespół i grać muzykę dla jak największej liczby osób.
Jakie znaczenie miał dla Was ten poprzedni album? Myślę, że jego tytuł For A Moment I Was Lost też nie był przypadkowy. Mieliście wtedy trudny okres – odejście perkusisty z zespołu, zerwany kontrakt płytowy z Sony.
Amber Run: To był zdecydowanie beznadziejny czas. Taki moment, kiedy wszystko idzie źle. Jako zespół nie byliśmy wtedy w dobrym miejscu. Nie podobało nam się to, co robiliśmy po pierwszej płycie i nie byliśmy z tego zadowoleni. Album For a Moment I Was Lost to zbiór piosenek, które to wszystko pokazały. Teraz spoglądamy wstecz i uważamy, że tak po prostu miało być. Tak jak powiedzieliśmy, najnowsza płyta Philophobia jest już inna. O wiele bardziej związana z komunikowaniem się i zbliżaniem do ludzi.
No właśnie – Philophobia. O czym jest ten album?
Amber Run: Każda piosenka opowiada o czymś innym. Album jako całość został zaprojektowany w taki sposób, aby odpowiadał o nas wszystkich. Jest jak pozwolenie na istnienie miłości. Niezależnie od tego, czy dzieje się to na wielką skalę, czy mówimy o tolerancji wobec siebie nawzajem – jako przyjaciele, w związkach lub z rodziną. Każda piosenka koncentruje się wokół relacji, które łączą ze sobą różne grupy, a cały album promuje ideę zbliżenia się.
I dlatego nazwaliście go Philophobia?
Amber Run: Philophobia po grecku oznacza strach przed zakochaniem lub wchodzeniem w intymne relacje. Bawiliśmy się na różne sposoby z nazwą tego albumu, ale chcieliśmy, aby była to właśnie Philophobia, żeby pokazać jak z tym walczyć i pozwolić sobie kochać i być kochanym.
W Polsce czuliśmy się jak w domu
W Polsce zagraliście tylko jeden koncert w 2017 roku. Jak go wspominacie?
Amber Run: Koncert, który zagraliśmy w Warszawie w 2017 roku był naszym ulubionym. Publiczność była niesamowita i wyjątkowo nas zaskoczyła. Nie wiedzieliśmy, że mamy tutaj tylu fanów. Uwielbiamy też Warszawę jako miasto, ale publiczność pod sceną była tak otwarta, że czuliśmy się jak w domu. Chcielibyśmy tam wrócić, ale to nie zawsze jest takie proste. Mam nadzieję, że w końcu się uda. Właściwie myślę, że to całkiem pewne, że niedługo tam zagramy, ale nie chcemy spekulować kiedy. Pamiętamy też, że macie tam bardzo dobre piwo. Pijemy je kiedy tylko możemy w Wielkiej Brytanii, ponieważ jest dość łatwo dostępne.
Pamiętacie co to za piwo?
Amber Run: Tyskie. Kebab też był bardzo dobry.
Amber Run – Philophobia – posłuchaj albumu!
O czym jest Philophobia i jakie jest najlepsze, polskie piwo? Z okazji premiery trzeciego albumu zespołu Amber Run zadaliśmy jego członkom kilka pytań. Sprawdźcie! Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins […]
Obserwuj nas na instagramie: