fot. materiały prasowe

Amber Run: „Był czas, kiedy myśleliśmy, że już nigdy nie zagramy koncertu” [wywiad]

Obserwuj nas na instagramie:

Zespół Amber Run już niedługo wróci do Polski – Brytyjczycy zagrają w warszawskiej Pradze Centrum 23 maja. Udało nam się z nimi porozmawiać.

Co słychać u Joe, Toma i Henry’ego z Amber Run? Muzycy promują właśnie swój czwarty album, How to Be Human. To na nim przede wszystkim skupiła się nasza rozmowa – zarówno na jego ładunku muzycznym, jak i emocjonalnym. Przy okazji odpowiedzieli też na kilka pytań, m.in. dotyczących wpływu algorytmów sztucznej inteligencji na tworzenie muzyki, viralowego sukcesu piosenki I Found oraz bycia porównywanym do innych zespołów.

Zdzisław Furgał, Rytmy.pl: Założyliście swój zespół 10 lat temu. Co według was zmieniło się w muzycznym showbiznesie przez ostatnią dekadę?

Amber Run: Naprawdę trudno to dziś pojąć, ale kiedy zaczynaliśmy, serwisy streamingowe nie były tak ważne, jak teraz. Cała dynamika tworzenia i wydawania muzyki zmieniła się, aby dopasować się do obecnego modelu. Bycie częścią tego procesu było interesujące. Pozwoliło nam to osiągnąć globalny zasięg w sposób, który wcześniej nie był możliwy.

No właśnie, co sądzicie o ludziach, którzy odkrywają waszą muzykę przez TikToka? Czy gigantyczny sukces piosenki I Found sprawił, że na koncerty zaczęła przychodzić zupełnie nowa publiczność?

Mnóstwo fanów dotarło do nas dzięki I Found. Nie ważne, czy usłyszeli tę piosenkę w serialu, czy na TikToku – miło jest widzieć, jak angażują się także słuchając reszty naszej muzyki. Tworzymy teraz rzeczy specjalnie pod TikToka, ale nigdy nie myślałem, że będziemy robić coś takiego, kiedy zakładaliśmy ten zespół.

Tytuł waszego nowego albumu tu How to Be Human. Czy to takie ogólne pytanie, które wszyscy powinniśmy sobie zadawać, czy stoi za tym coś konkretnego?

Tytuł zainspirowały liczne wiadomości i szeroko dostępne przewodniki, które odpowiadają na pytanie „jak coś zrobić”. Podpowiadają nam one, jak lepiej jeść, jak zarabiać dużo pieniędzy i tego typu rzeczy. Ale żaden z nich nie skupia się na tym, jak być dobrym człowiekiem.

Co było najtrudniejsze w nagrywaniu tej płyty?

Tworzyliśmy ją stopniowo przez kilka lat, a prawdziwym wyzwaniem były lockdowny – zdalne pisanie i nagrywanie było czymś, z czym musieliśmy się zmagać i kombinować. Ale to wszystko jest względne i podobała nam się większość procesu tworzenia płyty.

Jest tu wiele osobistych momentów. Na przykład utwór Funeral, który dotyka zaburzeń psychicznych. Czy odzywają się do was ludzie, których poruszyły te teksty?

Tak, to się naprawdę dzieje, choć nie po to te teksty powstawały. To mocno dołujące, kiedy ludzie się angażują i dzielą się osobistymi historiami. Ale myślę, że to dla nas oczyszczające i mam nadzieję, że dla nich też.

Amber Run wywiad koncert
fot. materiały prasowe

Teksty na How to Be Human bywają ciężkie, ale jest w waszym albumie coś optymistycznego. Co dobrego wydarzyło się u was od czasu płyty Philophobia?

Cóż, cały świat dostał łupnia i wylądował na deskach, więc było to odrobinę interesujące dla całej ludzkości. A jeśli chodzi o sprawy osobiste, to wszyscy żyjemy w nowych miejscach. Poza tym Joe [Keogh, wokalista Amber Run – przyp. red.] został ojcem, co także jest dość wyjątkowe.

Czas pandemii zmienił was jako zespół?

Pozwoliło to spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. Był czas, kiedy byliśmy przekonani, że już nigdy nie zagramy koncertu na żywo. Musieliśmy to wziąć pod uwagę tworząc muzykę. W tym krótkim czasie mocno dorośliśmy.

Amber Run jest często porównywane do innych świetnych zespołów. Mówi się o was czasem, jak o „perfekcyjnej mieszance tego i tamtego”. Denerwuje was to, czy wprost przeciwnie?

Jesteśmy pewni, że można rozpoznać utwór Amber Run, kiedy się go usłyszy. Ale każde porównanie do innych zespołów jest prawie zawsze ogromnym komplementem, zwłaszcza jeśli to są artyści, których podziwiamy i lubimy. A jeśli nie znamy odniesienia, to zawsze mamy szansę poznać nowy zespół i stać się jego fanami.

Jak według was muzyka zmieni się w kolejnych kilku latach? Obawiacie się tego jako zespół? Chodzi mi np. o wpływ AI na tworzenie czy to, że ludzie przestaną chodzić na koncerty.

Sprawa AI jest intrygująca. Mamy nadzieję, że nie stanie się to powszechnym narzędziem do generowania muzyki, choć kto wie, czy algorytmy nie są używane od lat. Tworzenie jest dla nas jednym z najbardziej ekscytujących aspektów, więc nie chciałbym z tego rezygnować. Choć na pewno istnieją też zabawne sposoby na wykorzystanie sztucznej inteligencji jako inspiracji lub czegoś w tym rodzaju. Branża koncertowa zmieniła się po pandemii i jest to zupełnie zrozumiałe. Niezwykle trudno przewidzieć, co czeka nas w przyszłości, ale w ciągu ostatnich 10 lat musieliśmy się przystosować do wielu zmian — jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie maksymalnie wykorzystać wszystko, co stanie na naszej drodze.

Amber Run wywiad koncert

Zespół Amber Run już niedługo wróci do Polski – Brytyjczycy zagrają w warszawskiej Pradze Centrum 23 maja. Udało nam się z nimi porozmawiać. Zobacz także Nowe seriale, na które warto czekać w 2024 roku Hania Rani zagrała Tiny Desk Concert w ramach prestiżowej serii NPR „Pies i Suka”, czyli Ralph Kaminski i Mery Spolsky połączeni […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →