Organizacja ESRB proponuje selfie jako sposób na bardziej rzetelną weryfikację wieku graczy

Kontrowersyjna metoda

Kto z was, nie mając ukończonych 18 lat, grał w gry dla dorosłych? Pośród graczy ciężej z pewnością znaleźć osoby, które ściśle trzymały się ograniczeń wiekowych na pudełkach. Organizacja ESRB, której członkowie zajmują się określaniem kategorii wiekowych, postanowiła zrobić coś, by ich praca nie było walką z wiatrakami. Wystosowali wniosek do Federalnej Komisji Handlu USA o wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń w momencie kupowania gier, a konkretniej metody weryfikacji wieku użytkowników na podstawie technologii rozpoznawania twarzy. System ma oceniać wiek osoby kupującej grę na podstawie rysów jej twarzy na zdjęciu zrobionym w czasie rzeczywistym. Jeśli wykryje osobę nieletnią, zablokuje jej dostęp do gry.

Oczywiście w teorii łatwo obejść ten system, poprzez zrobienie zdjęcia osoby dorosłej, co utrudnić ma konieczność zrobienia fotografii w czasie rzeczywistym. Podejrzewa się jednak, że do obejścia zabezpieczenia wystarczy podsunięcie wydrukowanego zdjęcia osoby dorosłej. Ponadto nie każdy ma kamerkę, więc ciężko wyobrazić sobie brak możliwości nadesłania zdjęcia, co już całkowicie czyni pomysł ESRB bezużytecznym.

ESRB proposes facial recognition age verification for parental consent https://t.co/ezF6vJP9FV pic.twitter.com/NPOzxeCiUo

— Eurogamer (@eurogamer) July 25, 2023

Pierwsze doniesienia o takim pomyśle mocno zaniepokoiły graczy jednak nie ze względu na potencjalną nieskuteczność systemu, a na zagrożenie dla ich prywatności. Komentujących przeraziło mocne wkraczanie w ich prywatność. ESRB zarzeka się, że dane uzyskane w ten sposób nie będą nigdzie przetrzymywane, jednak ciężko oczekiwać, że to uspokoi graczy. Póki co propozycja organizacji dotyczy jedynie Stanów Zjednoczonych, jednak gdyby zdała egzamin, prawdopodobnie to rozwiązanie zawędrowałoby także do innych krajów. Ciężko oczekiwać jednak, by faktycznie proponowany system zrewolucjonizował rynek gier.