Sting o AI: „Nie możemy pozwolić, aby maszyny przejęły władzę

Obserwuj nas na instagramie:

Gordon Sumner, czyli Sting, nie ma zbyt dobrego zdania o nowej technologii i użyciu algorytmów sztucznej inteligencji. Brytyjski muzyk jest pełen obaw.

Podzielone zdania odnośnie AI

Nie ma tygodnia, żeby znani artyści nie wypowiadali się na temat użycia sztucznej inteligencji w pisaniu tekstów czy muzyki. Zdania są oczywiście podzielone. Jedni traktują AI jako zwykłe narzędzie, które może ułatwić proces twórczy. Tak jak np. Neil Tennant z Pet Shop Boys, który uważa, że korzystanie z tej technologii to nie grzech i w przyszłości zamierza wspomóc się nią w skończeniu rozgrzebanych lata temu utworów. Z kolei Billy Corgan, lider The Smashing Pumpkins, ostrzega przed sztuczną inteligencją. „To na zawsze zmieni oblicze muzyki” – mówił ostatnio krytycznie w wywiadzie z Zane’em Lowe’em.

Sting jest na „nie”

Sting wydaje się być w tej samej grupie, co Corgan. Nie podoba mu się pomysł, żeby kompozycją utworów zajmował się algorytm, a nie artysta. Zapowiada też nadchodzącą batalię z technologią:

Fundamentami muzyki jesteśmy my, ludzkie istoty. Nadchodzi bitwa, w której wszyscy będziemy musieli walczyć. Stanie się to w ciągu najbliższych kilku lat. Stawką będzie obrona naszego ludzkiego kapitału przed sztuczną inteligencją.

powiedział Sting w rozmowie z „BBC”.

Artysta-symbol

Gruba przesada? Niektórym z was przed oczami na pewno staje teraz połączenie Stinga z Terminatorem, który wiedzie lud na barykady w wojnie przeciwko robotom. Duża w tym zasługa statusu, którego autor piosenki Every Breath You Take doczekał się w naszym kraju. Z jednej strony jest ekstremalnie popularny i uwielbiany, z drugiej sprowadzony został do artysty-symbolu i idola fanów klasycznego, „bezpiecznego rocka”. Z tego miejsca pozdrawiamy Wychowanego na Trójce.

AI go nie rusza

Ale Sting ma też trochę racji – gwałtowny boom na użycie AI rozlał się ostatnio po internecie. Jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejne wersje piosenek artystów, którzy nie mają z nimi nic wspólnego. Fejkowy głos Kanye, którego może użyć każdy oraz viralowy hit Drake’a i The Weeknda, który oburzył ich wytwórnie – to najgłośniejsze przykłady mijających tygodni. Jest jeszcze jedna kwestia – sztuczki zrobione z wykorzystaniem AI niespecjalnie Stinga zachwycają:

Podobnie mam, kiedy oglądam film, w którym wykorzystane jest CGI. W ogóle nie robi to na mnie wrażenia. Kiedy widzę komputerowo wygenerowany obraz, ogarnia mnie nuda. I wyobrażam sobie, że czułbym to samo wobec AI robiącego muzykę. Nie poruszyłoby mnie to. Może działa to w przypadku elektronicznej muzyki tanecznej. Ale nie jeśli chodzi o piosenki, które wyrażają emocję

– dodał muzyk.

Sting, poza nawoływaniem do walki z algorytmami i maszynami, zakłada też odrobinę bardziej tolerancyjne podejście do użycia AI. Mimo wszystko wciąż przestrzega:

Narzędzia mogą być przydatne, ale to my musimy nimi sterować. Nie możemy pozwolić, aby maszyny przejęły władzę. Musimy być ostrożni.

Gordon Sumner, czyli Sting, nie ma zbyt dobrego zdania o nowej technologii i użyciu algorytmów sztucznej inteligencji. Brytyjski muzyk jest pełen obaw. Zobacz także Co obejrzeć po „Reniferku”? Te seriale powinny wam się spodobać Początki polskiego rapu: pierwsze kasety, dissy i nadejście Scyzoryka WROsound 2024. Zagrają m.in. Małpa, susk, Bisz i Kasia Lins Podzielone zdania […]

Obserwuj nas na instagramie:

Sprawdź także

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →