Matthew Perry „życzył śmierci” Keanu Reevesowi. Teraz przeprasza

Matthew Perry vs. Keanu Reeves

Matthew Perry w 2022 roku wydał autobiografię Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz. Wspomina w niej najzabawniejsze, nieznane wcześniej fakty z planu kultowego serialu, a także jego osobiste zmagania z uzależnieniem, z którym mierzył się u szczytu popularności. Odtwórca roli Chandlera zebrał wiele pozytywnych opinii na temat publikacji ze wspomnieniami, ale jego cięty humor nie spodobał się każdemu. Perry w niektórych fragmentach kąśliwie wypowiada się na temat osób z branży. Choć może przejdzie to w wielu przypadkach, szala goryczy przelała się, gdy zażartował z uwielbianego przez widzów amerykańskiego aktora:

Dlaczego tak jest, że wielkie umysły, jak River Phoenix czy Heath Ledger, umierają, ale Keanu Reeves wciąż jest wśród nas?

– napisał w swojej książce Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz.

Keanu Reeves, znany z serii Matrix czy John Wick, to aktor powszechnie kochany przez publikę. Stają za nim murem, nawet kiedy jego „przeciwnikiem” jest serialowy Chandler. Na twórcę autobiograficznej książki spadła fala krytyki, która skłoniła go do refleksji. „W rzeczywistości jestem wielkim fanem Keanu. Po prostu wybrałem przypadkowe nazwisko, mój błąd. Przepraszam. Powinienem był zamiast tego użyć własnego nazwiska” — mówił, dość ironicznie, Perry kilka miesięcy temu. Reeves nie skomentował szumu wokół publikacji.

Kontrowersyjny fragment ma zniknąć z książki

Niektóre refleksje przychodzą po czasie. W kwietniu tego roku, na fetiwalu literackim w Los Angeles, Perry zapowiedział publiczności, że usunie odniesienia do Keanu Reevesa z przyszłych wydań książki. „Powiedziałem głupią rzecz. To było podłe” – powiedział. „Przeprosiłem go publicznie. Żadne przyszłe wersje książki nie będą zawierały jego imienia… Jeśli go spotkam, przeproszę osobiście. To było po prostu głupie”.

Keanu nie jest jedyną osobą, o której sława Przyjaciół napisała w swojej książce. Przeczytamy w niej m.in. o tym, że podkochiwał się przez jakiś czas w Jennifer Aniston, a dzięki serialowi mógł zaprosić na randkę Julię Roberts, Gwyneth Paltrow, czy Cameron Diaz. Nikomu nie dopiekł jednak tak jak Reevesowi, choć patrząc na jego poczucie humoru, które przenosił do serialu, nie było to tak ostre zagranie!